Walka w Final Fantasy XV będzie uproszczona do granic możliwości
Hajime Tabata, czyli reżyser Final Fantasy XV, ma swoją wizję na temat gry, która niekoniecznie może się Wam spodobać.
Tabata chce bowiem, żeby FF XV było grą bardziej casualową. - Oczywiście głębia zostanie zachowana, ale dążę jednocześnie do tego, byśmy mogli czerpać satysfakcję z rozgrywki w łatwiejszy sposób - zaznacza reżyser w rozmowie z Eurogamer.net.
Tabata podał jednocześnie przykłady owej casualowości. Pamiętacie trailer Final Fantasy XV, który rozpoczynał się od przejażdżki samochodem? (do przypomnienia tutaj). Otóż wyobraźcie sobie, że nie pokierujecie autem, tylko wyznaczycie mu trasę z punktu A do punktu B, czyli załączycie coś w rodzaju autopilota.
Na szczęście uproszczenia będzie można wyłączyć i jeśli tylko zechcemy, sami siądziemy za kierownicą przejmując nad wszystkim kontrolę.
Casual będzie opcją, a nie przymusem, również w odniesieniu do walki. Tabata chce bowiem, byśmy mogli uprościć wyprowadzanie ciosów do tego stopnia, żeby wszystko sprowadzało się do operowania jednym przyciskiem. Bohater sam będzie natomiast decydował, które combo zastosować, w zależności od sytuacji. Reżyser FF XV tłumaczy, że sam nie jest już młody i nie ma ochoty na skomplikowane sterowanie podczas starć z wrogami.
Tabata zaznaczył również, że jego celem jest stworzenie najlepszej części Final Fantasy, w jaką kiedykolwiek przyszło nam zagrać. Mamy dostać wciągającą przygodę oraz wielkie emocje. I oby opcja casualowa została jedynie opcją...
Przypominamy, że FF XV powstaje na PS4 oraz Xbox One. Podczas targów TGS 2014 mogliśmy zobaczyć demo gry (gameplay znajdziecie tutaj).