Twitch nie radzi sobie ze streamami +18. Wszystko przez nowy pomysł platformy
Wieczór po szkole/pracy, człowiek chce sobie obejrzeć w spokoju transmisje live z ulubionej gierki, a tu na głównej stronie platformy Twitch pojawiają się mu nagie kobiety. Brzmi niewiarygodnie, a jednak w ostatnich dniach ma to miejsce.
Regulamin Twitcha mówi wprost, że wszelka pornografia podczas nadawania na żywo jest po prostu zabroniona. Cóż, tak się składa, że sam Twitch promował w ostatnim czasie materiały nieprzeznaczone dla młodszych odbiorców i to na swojej stronie głównej!
Choć oczywiście nie jest to celowe działanie tego streamingowego giganta, to przyczyniła się do tego jedna z nowych funkcji, które obecnie są testowane. Czym jest tzw. Boost? To nowy rodzaj promowania treści, dzięki któremu widzowie danego streamera mogą przyczynić się do zwiększenia szansy pojawienia się czyjegoś livestreamu własnie na stronie głównej Twitcha. Wystarczy uiścić odpowiednią opłatę, a przynajmniej tak to działa w sporym uproszczeniu.
Niestety, nie żyjemy w świecie idealnym i opanowanie tego “nagiego problemu Twitcha” nie jest kwestią odpowiedniego napisania skryptu zabezpieczającego. W związku z tym firma kojarzona z fioletową barwą postanowiła przynajmniej tymczasowo wycofać się z testowania boostowania.
Nowe rozwiązanie jest kontrowersyjne nie tylko z powodu opisanej wyżej sytuacji. Nie trzeba długo się zastanawiać, by dojść do wniosku, że na boosting mogą pozwolić sobie streamerzy z szeroką gamą widzów, którzy chętnie wydadzą trochę grosza. Statystycznie takich odbiorców będą mieli zdecydowanie mniej twórcy, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę ze streamingiem lub po prostu nie udało się im jeszcze zdobyć większych zasięgów.
Nie tylko na Twitchu w ostatnim czasie puszczane są nieplanowane transmisje materiałów dla dorosłych. Taka sytuacja spotkała także włoski rząd podczas jednego z posiedzeń online. Wtedy to pewien śmieszek puścił fanowskie nagranie z bohaterką z serii Final Fantasy. Więcej na ten temat możecie przeczytać w tym miejscu.
