TES 6 – Bethesda chce, by gra starczyła na 10 lat

Dużo wody w Wiśle upłynie, zanim zobaczymy pierwszy trailer TES 6. Na pewno nie stanie się to podczas najbliższych targów E3, o czym Bethesda informowała pod koniec marca. Powód jest prosty – gra znajduje się na wczesnym etapie produkcji, a w kalendarzu wydawniczym znajduje się dopiero za Starfield, czyli grą science fiction, która nawet nie otrzymała daty premiery i również jest jedną wielką tajemnicą. Prezes studia, Todd Howard, udzielił serwisowi IGN wywiadu, w którym wspomina o obu projektach.

The Elder Scrolls 6 na dekadę zabawy

Todd Howard zaznacza, że Bethesda zabrała się do projektowania TES 6 w taki sposób, by tytuł wystarczył nam na co najmniej 10 lat zabawy. Nadchodząca odsłona serii została przyrównana pod tym względem do The Elder Scrolls V: Skyrim, które ma na karku niemal osiem lat, a nadal bawi wielu graczy z całego świata. Oczywiście wielka w tym zasługa nie tylko dewelopera, lecz przede wszystkim społeczności, która zadbała o niezliczone zastępy modów urozmaicających rozgrywkę.

Możemy zatem spodziewać się, że również TES 6 mocno postawi na modyfikacje. Jednak prawdopodobnie nie w tym będzie tkwić długowieczność szóstki, lecz Todd Howard nie zamierza dawać nam żadnych wskazówek odnośnie pomysłu na zatrzymanie graczy przy ekranie. Prezes studia zapewnia jednak, że gdy zobaczymy pierwszą prezentację The Elder Scrolls 6, od razu zrozumiemy, dlaczego musimy czekać na ten tytuł tak długo.

Starfield – science fiction z wyjątkowym klimatem

Todd Howard wspomniał również o Starfield, które nie zamierza kopiować klimatu dostępnych na rynku produkcji science fiction. Deweloper zapewnia, że jedną z podstawowych rzeczy przy projektowaniu tytułu jest zadbanie o unikatowy klimat. Słowem – mamy otrzymać najlepszą grę science fiction wszech czasów. Duże słowa, oby Bethesda nie rzucała ich na wiatr.