Sztuka ewolucji – oto serie, które tylko zyskały na zmianach. Czy Resident Evil pójdzie w ich ślady?

Sztuka ewolucji – oto serie, które tylko zyskały na zmianach. Czy Resident Evil pójdzie w ich ślady?
Polecamy! Publicystyka

The Legend of Zelda: Ocarina of Time (1998, Nintendo)

Jedna z najbardziej porządnych przez graczy serii Nintendo również była poddawana nowym koncepcjom. Pierwsza część przygód Linka, wydana w 1986 roku na NES-a, ujęta była w widoku z lotu ptaka, natomiast sequel, o podtytule Adventure of The Link (1987) oferował generalnie widok z boku postaci, jak z resztą lwia część ówczesnych gier. Pomysł ten spotkał się z dużą krytyką graczy, choć sam tytuł sprzedał się dobrze. Nintendo jednak posłuchało głosu fanów i przy kolejnej części z 1991 roku – A Link to The Past, wróciło do sprawdzonych schematów z pierwowzoru. Niedługo potem nastąpiła nowa era, gdzie gry 3D były na ustach wszystkich i niemalże każdy tytuł robiono w tej właśnie technice. Rezultatem tego był wysyp wielu produkcji wątpliwej jakości, po których było widać, że na pewne rozwiązania jest jeszcze za wcześnie.

Nintendo nie śpieszyło się z wydaniem kolejnej Zeldy, gdyż dopiero w 1998 roku otrzymaliśmy nową grę z tej serii, ale za to jaką! The Legend of Zelda: Ocarina of Time była prawdziwym zjawiskiem w branży. Gra po raz pierwszy pokazała Linka w pełnej okazałości w pięknym, pół otwartym świecie Hyrule, gdzie wszystko, choć znane, wydawało się całkowicie nowe. Wyznaczyła również nowe wzorce dla gatunku i ścieżkę dla kolejnych tego typu gier pokazującą, jak umiejętnie łączyć sekwencje zręcznościowe z elementami logicznymi, fabułą i rozwojem postaci. Gra zebrała wysokie noty w branży, stając się hitem sprzedażowym (ponad 7.60 mln kopii) na swoją platformę docelową, czyli Nintendo 64. Co warte uwagi, Okaryna cały czas jest najpopularniejszą grą z serii, choć niebawem będzie jej mogła zagrozić nadchodząca odsłona na Wii U/SwitchBreath of The Wild, która pod wieloma względami też będzie rewolucją…

Na czwartej stronie kapitalne przejście w trzeci wymiar!

Łukasz Kędzierski
O autorze

Łukasz Kędzierski

Redaktor
Fan gier wszech epok stawiający na pierwszym miejscu grywalność, bez względu na gatunek produkcji. Zawsze chętnie odpala gry z PlayStation, czerpiąc z nich nie mniejszą frajdę jak blisko 25 lat temu. W wolnych chwilach pochłania powieści weird fiction oraz pulpowe horrory wydawane w Polsce w latach 90., nie stroni też od dobrego komiksu ze stajni DC.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie