„Sauna nago z szefem” i skandaliczne warunki zatrudnienia u polskiego dewelopera. Jest oświadczenie
W ostatnich dniach w polskim gamedevie wrze z uwagi na studio Spectrum Studios. Warunkiem zatrudnienia miałyby być… „nagie sesje w saunie”.
O całej sprawie zrobiło się głośno z uwagi na cenionego w polskim gamedevie Adriana Chmielarza, który w poście na Facebooku przybliżył skandaliczne warunki zatrudnienia w polskim studio Spectrum Studios. Deweloperzy mają obecnie pracować nad grą o saunamistrzu, lecz jednym z kluczowych wymogów byłoby doświadczenie bycia w saunie „z pierwszej ręki”. To miałoby pozwolić lepiej poznać temat i móc swobodnie stworzyć grę o takiej tematyce. Przynajmniej w ten sposób tłumaczy to Creative Director, Jacek Piórkowski.
Scenarzystka Aleksandra Wolna poszukuje obecnie pracy w gamedevie, a pod jednym z jej postów pojawiła się oferta wspomnianego Piórkowskiego. Kobieta odpisała mu, że już wcześniej proponował jej pracę, którą odrzuciła z uwagi na nieodpowiednie dla niej wymogi pokroju „sesji sauny nago z szefem”. Sam deweloper opisuje swoich współpracowników jako „jego dziewczyny od narracji”.
Jakby tego było mało, twórca kieruje potencjalne kandydatki do rzekomo pracującej w jego studiu Magdaleny Kucenty, scenarzystki. Problem w tym, że zgodnie z jej oświadczeniem na Facebooku, nie pracuje ona w Spectrum Studios i nie ma nic wspólnego z powstającą tam grą. Wcześniej była jedynie nauczycielką Piórkowskiego na kursie projektowania narracji, gdzie doradzała mu na temat jego projektu. Sama nie była świadoma „szastania jej nazwiskiem” bez zgody.
— Natalia NathK Wylezińska (@NathalieKill) June 17, 2024
Jest oświadczenie Jacka Piórkowskiego ze Spectrum Studios
Internet szybko zaczął badać sytuację dalej, przez co trafiono nawet na ogłoszenie o pracę u dewelopera. Tam faktycznie widnieje wymóg (bez możliwości negocjacji) „uczęszczania sesji w saunie”. Tutaj również widnieje informacja, że to kluczowy warunek, aby lepiej poznać produkt, który ma się zamiar dostarczyć.
W sieci pojawiło się już obiecane oświadczenie dewelopera. Obejrzycie w serwisie LinkedIn. Piórkowski kolejny raz zaznacza, iż jego wymogi mogły zostać źle zrozumiane, gdyż „źle dobrał słowa”. Tym razem podkreśla jednak, iż nie wymagał uczęszczania przez pracowników sesji w saunie, a tym bardziej nie brałby udziału w nich. Przeprasza również Aleksandrę Wolną i tłumaczy, że nie miał na celu urażenia jej ani „wprawienia w zakłopotanie”.
Zdjęcie główne: Flickr/PortoBay Hotels & Resorts @CC BY-ND 2.0