Serial Wiedźmin Netflixa – kontrowersje, krew i mrok zostają. Geralt wkrótce na Wyspach Kanaryjskich

Już po samym ujawnieniu, że powstanie coś takiego jak serial Wiedźmin Netflixa, niektórzy obawiali się poprawności politycznej, hollywoodzkiego zacięcia oraz cięcia brutalności, by tylko serial uzyskał jak najniższą kategorię wiekową i trafił do jak najszerszego grona odbiorców. Kolejne miesiące poprzedzające rozpoczęcie zdjęć przynosiły jednak pozytywne wieści odnośnie dorosłości produkcji, a sam Tomasz Bagiński zaznaczał, że wszyscy w zespole chcą, aby serial miał rys wschodnioeuropejski, słowiański. Jak będzie ostatecznie, przekonamy się oglądając choćby pierwsze zwiastuny serialu. Lauren S. Hissrich zapewnia tymczasem, że serial Wiedźmin z pewnością nie będzie rodzinnym obrazem, skupiającym przy telewizorze całą familię.

Serial Wiedźmin Netflixa nie dla “pięciolatków”

Showrunnerka serialu Wiedźmin pisze na Twitterze: Właśnie zobaczyłam fragment Wiedźmina z Benem i werdykt jest taki: to nie jest widowisko dla 5-latków. Naprawdę, nie jest. Fani z entuzjazmem przyjęli taką informację i już nie mogą doczekać się kontrowersji, seksu na jednorożcu, wypruwana flaków z utopców i innych atrakcji, z których słynie wiedźmin Geralt.

Wiedźmin pojedzie na Wyspy Kanaryjskie

Kilkanaście dni temu dowiedzieliśmy się, że jednym z kolejnych miejsc, gdzie kręcony będzie serial Wiedźmin Netflixa, mają być Wyspy Kanaryjskie. Obecnie ekipa pracująca nad serialem przebywa na Węgrzech, lecz wygląda na to, że plenery na hiszpańskich wyspach są już wybierane. Charlotte Brändström, która wyreżyseruje dwa ostatnie odcinki serialu, opublikowała naprawdę przyjemny widoczek z wyspy La Palma.

Krajobrazy Wysp Kanaryjskich są przepiękne. Wyspy są pełne stromych gór, dzikich lasów, niekończących się łąk oraz mrocznych terenów, na których niegdyś sączyła się lawa. Idealne miejsce do kręcenia serialu w klimacie fantasy.