RTX 3090 Ti znowu zauważony w sklepie. Nvidia wywoła wojnę z graczami?
Po ostatnich obniżkach cen kart graficznych z optymizmem patrzyliśmy na informacje o RTX 3090 Ti. Najnowszy przeciek o tejże grafice sugeruje, że to koniec miłej Nvidii.
29 marca to będzie ważny dzień dla pecetowych graczy. W tym czasie Nvidia ma wypuścić nowego potwora, któremu nie straszne będzie odpalanie gier w 8K i najwyższych detalach – teza daleka jeszcze od oficjalnego potwierdzenia. Podobnie zresztą jest z ceną modelu RTX 3090 Ti. Chyba nikt nie spodziewa się, że będzie kosztować mniej jak aktualnie RTX 3090, ale w drugą stronę może dojść do eskalacji wyceny.
Jeden z użytkowników Twittera @momomo_us, monitorował sytuację związaną z premierą RTX 3090 Ti i wtenczas natknął się na oferty kanadyjskiego sprzedawcy, pośród których pojawiła się wyczekiwana karta graficzna. Tego nie da się odzobaczyć – za model 24 GB ASUS GF TUF Strix 3680 dolarów a wersja 24 GB ASUS ROG STRIX LC aż 4143 dolary. Gdy przeliczymy to na złotówki wyjdzie najmniej 15 tys. złotych. Niemal identyczne kwoty były już widziane w styczniu u innych dystrybutorów, co może być kolejną przesłanką nt. tego, ile faktycznie wydamy na nowego RTX-a w dniu premiery.
Próg cenowy wydaje się przesądzać dla kogo będą dedykowane karty, na pewno nie dla graczy a bogaczy. Choć trzeba w tym miejscu podkreślić, że zakup RTX 3090 Ti ciężko argumentować w kategoriach rozsądku. Otóż bazując na specyfikacji karty, nie zapowiada się na dużą przepaść wydajności względem RTX 3090.
Cecha | RTX 3090 Ti | RTX 3090 |
---|---|---|
Jednostki CUDA | 10752 | 10496 |
Rdzenie RT | 84 | 82 |
Taktowanie bazowe | 1560 MHz | 1395 MHz |
Taktowanie w turbo | 1860 MHz | 1695 MHz |
Przepustowość | 1008 GB/s | 936 GB/s |
TDP | 450 W | 350 W |
Jeśli porównamy podstawowe dane techniczne kart RTX 3090 i RTX 3090 Ti, to wyjdzie, że różnice dla głównych właściwości są marginalne. Szczególnie w kwestii obsługi ray tracing, gdzie liczba rdzeni i jednostek CUDA jest niemal na poziomie 2,5% wzrostu. Otrzymamy co prawda wyższe taktowanie procesora, ale kosztem większego poboru energii. Zważywszy na duże podwyżki na rachunkach za prąd, zakup takiej karty może okazać się najmniejszym problemem dla portfela.
Musimy jednak pamiętać o tym, że wszelkie przecieki, póki co, dotyczą modeli niereferencyjnych, bo Nvidia wciąż wstrzymuje się z oficjalną prezentacją. Tylko nawet jeśli bazowe układy producenta będą trochę tańsze, to czy w ogóle to coś zmieni? Scenariusz z dostępnością premierowych kart, bez względu na cenę początkową, szybko przerodzi się w lament i złość graczy. Tak dzieje się za każdym razem, czy to ze starszym sprzętem PC czy z next-genowymi konsolami. W przypadku debiutu RTX 3080 rysowano dla nas piękny obrazek z rachunkiem za 3,2-5 tys. złotych, a w kilka godzin obrócili go w koszmar popularni sprzedawcy i skalperzy, życząc sobie o kilka tysięcy złotych więcej.
Tak działa wolny rynek… Ale nie powinniśmy rozgrzeszać z tego Nvidii. Zabezpieczenia w kartach utrudniające życie górnikom? Producent nie robi zbyt wiele, aby coś zmienić w stabilizacji cen i ogółem dostępności sprzętu. Najprościej byłoby rzucić tyle modeli kart graficznych, by podaż na jakiś czas przekroczyła popyt. Czy się tak stanie? Nigdy, bo to się nie opłaca. Po co uzupełniać stan produktów w sklepach, gdy można skorzystać na ogromnych podwyżkach stosowanych przez pośredników i wprowadzić do obrotu jeszcze droższy model, który i tak wyprzeda się jak na pniu.