Razer Brooklyn – spełnienie snów graczy i (zapewne) koszmar portfeli
Marzy Wam się w pełni podświetlane stanowisko z zagiętym ekranem i haptyką? Razer Brooklyn może być dla Was idealnym rozwiązaniem.
Targi CES są często źródłem ciekawych zapowiedzi i prezentacji nietypowych konceptów rodem z filmów sci-fi. Nie inaczej było w tym roku i doczekaliśmy się paru całkiem mocnych zapowiedzi, a także pokazów kilku naprawdę dziwacznych pomysłów.
Razer zaprezentował coś, co wygląda jak stanowisko dla gracza z roku 2077. Producent sprzętu dla graczy stworzył koncept czegoś, co nazwano Razer Brooklyn. Jest to fotel z wbudowanym stolikiem i wysuwanym ekranem.
Fotel został wyposażony w technologię haptyczną, która zapewne ma działać podobnie jak ta wykorzystana w DualSense. Oczywiście w znacznie większej skali. Całość została podświetlona standardowym, razerowskim systemem.
Ekran to rozwijany, 60-cio calowy wyświetlacz OLED. „Monitor” jest mocno zagięty, co zdecydowanie doda immersji każdej grze. Kiedy skończymy rozgrywkę, ekran sam się zwinie i schowa z tyłu fotela.
Sama podstawka na klawiaturę i mysz jest modularna i możemy ją dostosowywać zgodnie z preferencjami. Co więcej, wszystkie kable zostaną ukryte z tyłu naszego siedziska.
Razer póki co wstrzymał się z wyceną Brooklyn i podaniem daty premiery. To na ten moment tylko koncepcja i nie możemy być pewni, że projekt doczeka się realizacji. Możemy się jednak spodziewać, że z pewnością nie będzie to tani produkt.