Quantum Error powstaje głównie z myślą o PS5. Czas gry będzie dosyć zadowalający
Horror Quantum Error od studia TeamKill Media to jedna z pierwszych gier, jaka została oficjalnie zapowiedziana na PS5. Choć tytuł zmierza również na obecną generację, twórcy skupiają się przede wszystkim na next-genie.
Pod koniec marca mogliśmy zobaczyć pierwszy zwiastun kosmicznego horroru Quantum Error (filmik przypominamy poniżej), a przedstawiciele studia TeamKill Media ujawnili, że tytuł jeszcze w tym roku zawita zarówno na PlayStation 4, jak i na PS5. Jednak to ta druga platforma jest “wiodącą”, jeśli chodzi o proces produkcji gry.
Dakoda Jones i Micah Jones z TeamKill Media powiedzieli w rozmowie z redaktorem serwisu GamingBolt, że na razie są całkowicie skupieni na optymalizacji gry na PS5 i zajmą się dopracowaniem wersji na PlayStation 4 w późniejszym czasie, bliżej (niesprecyzowanej jeszcze) premiery horroru.
– W tej chwili skupiamy się przede wszystkim na PS5, więc na początku wszystko zostanie skalibrowane dla tej platformy i nie przeprowadzimy większości optymalizacji dla PS4, dopóki nie będziemy bliżej końca produkcji – zaznaczyli deweloperzy.
Twórcy horroru zostali również zapytani o czas przejścia Quantum Error. Powiedzieli, że choć wciąż jest „zbyt wcześnie, aby określić to dokładnie”, starają się osiągnąć przedział 15-20 godzin rozgrywki.
O samej grze nie wiadomo jeszcze zbyt wiele. Pierwszy trailer ujawnił, że szykuje się horror w klimatach science fiction i wygląda na to, że trafimy do jakiejś bazy (a może statku dryfującego między gwiazdami), gdzie na skutek awarii nastąpił… error. Przed mami horda człekokształtnych potworów, która jest naprawdę szybka. Twórcy zaznaczali na Twitterze, że w przypadku PlayStation 5 celują w jakość 60 klatek animacji na sekundę przy rozdzielczości 4K. Podkreślali ponadto, że Quantum Error z ray-tracingiem prezentuje się naprawdę dobrze.