Nowe Call of Duty raczej skończy z kosmosem. “Powrót do korzeni”
Activision przyznało, że Call of Duty: Infinite Warfare jednak nie odniosło zamierzonego sukcesu.
Choć Call of Duty: Infinite Warfare złą gra nie jest, czego dowodziliśmy w naszej recenzji, gracze znudzeni klimatami science-fiction nie pozostawili na tytule suchej nitki i to jeszcze przed jego premierą.
Podczas spotkania z inwestorami dyrektor generalny Activision, Eric Hirshberg, sam podkreślił, że taka kosmiczna tematyka nie przemówiła do graczy, a sukces tytułu okazał się mniejszy od oczekiwań wydawcy.
Czy oznacza to, że nowe Call of Duty zerwie z przyszłością? Prawdopodobnie tak, lecz co ciekawe, nie będzie to następstwem średniego przyjęcia na rynku Infinite Warfare, ponieważ odsłona gry, którą zobaczymy w tym roku, została zaakceptowana przez wydawcę już dwa lata temu, kiedy to rozpoczęły się nad nią prace.
Tegoroczne Call of Duty powstaje pod skrzydłami studia Sledgehammer Games i co najważniejsze dla wielu graczy, będzie to powrót do korzeni marki.
Nowe Call of Duty zaoferuje okopy zamiast kosmosu? Gracze doszukują się drugiego dna w poście dewelopera
Nie każdy był zadowolony z ostatniej odsłony CoD, więc kto wie, jak potoczą się losy kolejnej części znanej serii. Czy będzie bardziej przyziemna? Niektórzy doszukują się twierdzącej odpowiedzi we wpisie ze świątecznymi życzeniami, który umieścił w serwisie Twitter Michael Condrey, czyli współzałożyciel studia Sledgehammer Games.
Życzenia jak życzenia, ważniejsza jest grafika do nich dołączona. Widzimy na niej pistolet Colt M1911A1, który jest odświeżoną wersją modelu M1911. Ten wszedł do wyposażenia armii amerykańskiej w roku 1911 i był używany podczas pierwszej wojny światowej. Po niej konstrukcję ulepszono i tak postał M1911A1 z poniższej graficzki.
Waszym zdaniem deweloperzy rzeczywiście puszczają oczko do graczy sugerując, że nowe Call of Duty cofnie nas w przeszłość?