Joy-Cony nadal będą się psuć. Nintendo Switch OLED tego nie poprawi
Nintendo oficjalnie potwierdziło, że Switch OLED będzie sprzedawane z dokładnie tym samym modelem Joy-Conów. Tym, z którym gracze z całego świata mają problemy w związku z uciążliwym dryfowaniem analogów.
Problem grzybków w standardowych kontrolerach konsoli Nintendo Switch jest bez wątpienia jedną z największych wad konstrukcyjnych tej hybrydowej konsoli. Sam posiadam w swojej kolekcji dwie pary Joy-Conów i w łącznie 3 sztukach zidentyfikowałem już lekkie przekłamania podczas ruszania lub nawet nieruszania gałkami analogowymi. Cóż, nadzieją był nowy model Pstryczka, ale niestety i ta wersja nie dostanie poprawionej konstrukcji.
Konfiguracja i funkcjonalność kontrolera Joy-Con nie uległa zmianie wraz z systemem Nintendo Switch (model OLED).
– powiedział przedstawiciel Nintendo w rozmowie z GameSpot
Choć powtarzałem to kilkukrotnie w przypadku mojego komentarza na temat OLED-owego Switcha, powtórzę to jeszcze raz. Jestem fanem Nintendo, ale kompletnie nie rozumiem ich decyzji. Problem Joy-Conów zmusił mnie w zasadzie do przejścia w 100% na kontrolery third-party, a standardowe “padziki” ofiarowuję znajomym, gdy razem mamy zagrać w Smasha lub inną grę do kanapowej rozgrywki.
Jeżeli i Wasz sprzęt mierzy się z tym samym problemem, osobiście polecam dmuchanie sprężonym powietrzem pod obudowę wokół grzybków i energiczne ich rozmasowywanie. W większości przypadków to chociaż na chwilę pomaga. Radzę także uważać na zestawy naprawcze z Alllegro, ponieważ możecie natrafić na śrubokręty, którymi wyrobicie sobie śruby. Wtedy wymiana analogów nie będzie już nigdy możliwa (sprawdzane w akcji). Oh, Nintendo… Do czego to doszło?