Twórca Ori krytykuje Microsoft. Uważa, że wydawca nie zapewnia odpowiedniej swobody
Twórca serii Ori otwarcie krytykuje nie tylko podejście Microsoft, ale i całą branżę. Jego zdaniem wielkie firmy powinny usunąć “sztuczne bariery”.
Microsoft pomógł wydać dwie części genialnej serii Ori, ale ich twórca negatywnie wypowiada się o współpracy.
Microsoft mówi jedno, robi drugie
Niedawno Phil Spencer, szef Xbox, rozmawiał z serwisem Axios. Przyznał się on do tego, że firma w istocie popełniła błąd, nie zatrzymując Bungie, twórców m.in. Destiny. Jego zdaniem firma “wiele się nauczyła” i mogła zapewnić deweloperem należne im miejsce w rodzinie Xbox.
Thomas Mahler z Moon Studios postanowił odpowiedzieć na te słowa, krytykując jednocześnie firmę za to, że mówi o czymś, zachowując się przy tym odwrotnie. Jego zdaniem wielu graczy wyraźnie ucierpiało na tym, że MS postanowił nie wydawać gier na inne konsole niż Xbox i PC.
Microsoft jest w tej dziwnej sytuacji “między skałą a kowadłem”, gdzie mówią, że to jest wizja, którą chcą widzieć w przyszłości; żadnych sztucznych ścian, żadnych granic, ale potem niekoniecznie działają zgodnie z nią.
Thomas Magler na forum ResetEra
Zdaniem twórcy istotnym dla firm posiadających istotne na rynku konsole do grania, jest zapewnienie, że wyzbywają się oni “sztucznych barier”. Dlatego też Moon Studios nawiązało współpracę z Private Division – chcą, aby fani posiadający choćby PlayStation również mogli cieszyć się ich grami.
Gry z Xbox nie tylko na Xbox?
Twórzcie gry i przenoście je na wszystkie platformy, nie zostawiając nikogo w tyle. 13-letni dzieciak, którego rodzice mogli pozwolić sobie na zakup tylko jednego systemu dla swojego dziecka, nie dorośnie, grając w Halo, ponieważ Microsoft uważa, że pozostawienie graczy PlayStation poza możliwością zagrania w te gry ma największy sens finansowy. Jak to ma przynieść korzyści komukolwiek poza Microsoftem?
Dodaje Mahler
Twóca Ori wyraźnie odnosi się do całej branży, używając giganta z Redmond jako przykładu. Jego zdaniem idealny świat to taki, w którym nie istnieją granice pomiędzy konsolami i ich użytkownikami. Brzmi to wszystko bardzo pięknie, ale… co z tego? Wojna platform, starcie między Sony i Microsoftem, to stały element tej branży obecny w niej od wieków, zanim jeszcze Sony mogło myśleć o swojej pierwszej konsoli. I choć wizja Mahlera brzmi świetnie, to jej implementacja w praktyce jest raczej niewykonalna.
Inna sprawa, że granice między platformami już nieco się zacierają. Sony wydaje swoje gry na PC, a MS również robi to od dawna. Zintegrowanie konkurencyjnych ze sobą firm raczej jest mało prawdopodobne. Niemniej posiadacze “pecetów” mają się z czego cieszyć. Ciekawe, czy Spencer odniesie się do tych “zarzutów”.