Zrobił dziesiątki tysięcy screenów z Hogwarts Legacy, bo “zepsuł” mu się Steam. Komiczny błąd
Pewien gracz skarży się na kuriozalny błąd Steam. Za każdym razem, gdy wciska przycisk w Hogwarts Legacy… robi mu się screen. I trochę już ich nawciskał.
Mieliście kiedyś tak, że Steam robi Wam screena za każdym razem, gdy wciśniecie przycisk? Ja absolutnie nie. Brzmi dość komicznie, ale to istna tragedia, szczególnie dla poszkodowanego.
Hogwarts Legacy na tysiącach screenów
Hogwarts Legacy jest wielkim hitem i do tego stosunkowo ładną graficznie grą. Może nie widać tu next-gena pełną gębą, ale wykreowany przez Avalanche Software świat jest w istocie bardzo urokliwy. Szczególnie tyczy się to fanów serii filmowej i książkowej. Nic więc dziwnego, że wiele osób skrzętnie korzysta z narzędzi umożliwiających robienie screenów w grze, a potem dzieli się tak pięknymi widokami w internecie. Jednym z takich narzędzi jest nawet Steam, który pozwala za pomocą jednego klawisza na zrobienie zdjęcia w dowolnym momencie rozgrywki. Chwila… czy ja napisałem “jednego klawisza”? A może jednak… za pomocą wszystkich klawiszy?
Steam ciągle robi zrzuty ekranu podczas gry w Hogwarts Legacy. Zrobił już prawie 1 milion zrzutów ekranu i wydaje się, że robi zdjęcia, gdy wciskam każdy z moich przycisków na padzie, włączając w to triggery, nie mam, ani nigdy nie miałem tego problemu w żadnej innej grze… jak mogę to zatrzymać?
– pyta rozżalony gracz na Reddicie
Udostępnione w poście zdjęcia wyraźnie pokazują, że w folderze screenów jest bardzo dużo obrazków z Hogwarts Legacy. Do tego wyglądają one jak klatki z filmu, bo każde kolejne jest w zasadzie bezpośrednią kontynuacją poprzedniego. Internauci w komentarzach śmieją się, że gracz przez przypadek zrobił film poklatkowy z gry. Autor posta w komentarzach zaznaczył, że tak naprawdę się pomylił, bo Steam zrobiło mu “jedynie” 30 887 zdjęć, które zajmują na jego dysku 13 GB. To statystyki z 17 godzin rozgrywki. I tak sporo.
W jednym z komentarzy autor po pewnym czasie wyjaśnił, w jaki sposób naprawił bardzo osobliwego buga. Otóż jego kontroler do Xbox Series X i S podłączony do PC potrzebował aktualizacji z oficjalnej apki akcesoriów w Microsoft Store. Dobrze wiedzieć, ale nie sposób odnieść wrażenia, że to bardzo dziwaczny i całkiem zabawny błąd. Do tego najwyraźniej dość rzadki, bo nigdy wcześniej o podobnym problemie nie słyszałem.