Halo Infinite ma kłopoty. Gra straciła kolejnego reżysera
Z obozu Microsoftu docierają do nas bardzo niepokojące informacje. Halo Infinite straciło kolejnego reżysera w ciągu dwóch lat.
Nowa odsłona Halo budzi mieszane uczucia wśród graczy. Z jednej strony zanosi się na to, że będzie to prawdziwa ewolucja serii i odmieni sztandarowy cykl Microsoftu. Są również pierwsze głosy niezadowolenia, bowiem wiele osób niepokoi aktualny stan gry i to, co pokazano na pierwszych materiałach z rozgrywki.
Niestety, Infinite ma kolejny problem. Reżyser produkcji – Chris Lee – odpuścił pracę nad projektem. Lee wciąż pracuje dla Microsoftu.
Zrezygnowałem z pracy nad Infinite i szukam możliwości na przyszłość.
Wierzę w ten zespół i jestem pewien, że dostarczą świetną grę i teraz jest dobry moment, abym zrezygnował.
~Chris Lee
Aktualnie pieczę nad grą sprawują Joe Staten i Pierre Hintze, którzy pracują nad nowym Halo wraz ze studiem 343 Industries.
To nie pierwszy problem w procesie produkcji Infinite. Gra straciła już wcześniej kilku ważnych twórców. Dodatkowo Microsoft zdecydował się opóźnić jej premierę i nie znamy dokładnej daty wydania produkcji. Ma ona pojawić się na rynku w 2021 roku.
Choć oczekiwania wobec Halo Infinite są dość spore, to chyba warto je trochę utemperować. Gra ma dość wyboisty proces produkcji i nikt chyba nie byłby zaskoczony, gdyby to nie była ostatnia niepokojąca wiadomość na temat tego tytułu.
Niemniej warto wstrzymać się z przedwczesnymi osądami i po prostu poczekajmy na premierę gry. Microsoft wie, jak realizować tak ambitne projekty i należy zaufać producentom.