Gra mobilna reklamuje się mapą świata, na której Chiny to “Zachodni Tajwan”
Gra mobilna Conflict of Nations: World War 3 reklamowana jest w niezwykle kontrowersyjny sposób. Stanowi to swego rodzaju protest wobec rządu Chin.
Gry mobilne to zupełnie inny rodzaj “rozrywki”, który rządzi się swoimi prawami.
“Antychińska” gra mobilna
Jeżeli zdarza Wam się czasami natrafić w internecie na reklamy mobilnych gier, raczej zdajecie sobie sprawę z ich absurdalności. Wiele, jak nie większość, mniej popularnych pozycji reklamuje się nierzadko w wątpliwy etycznie i moralnie sposób.
No bo kto z nas nie widział dwuznacznych reklam z “księżniczkami” potrzebującymi uratowania czy dość szokującego wykorzystywania cudzych produkcji? Ten zupełnie inny świat w niczym nie przypomina tego, co znamy z rynku “dużych” konsol. Udowadnia to niedawna reklama gry Conflict of Nations: World War 3.
Internauci zauważają reklamy wspomnianej produkcji, które w ewidentny sposób krytykują Chiny. Przykładowo, jedna reklama pokazuje dość dobrze odwzorowaną mapę świata z wyjątkiem jednego szczegółu. Nie tylko postanowiono skrytykować Państwo Środka, pokazując na mapie Tajwan jako osobny kraj, ale większość Chin nazwano… “Zachodnim Tajwanem”. Państwo to jednak nie zniknęło całkowicie – zajmuje miejsce dzisiejszej Mongolii.
“Zachodni Tajwan” to swego rodzaju mem mający krytykować chiński rząd za brak uznawania Tajwanu jako osobny kraj. Twórcy Conflict of Nations dodali również Uyghur, czyli rejon pałający szczególną nienawiścią do Chin przez budowane tam obozy koncentracyjne.
Jak się ostatecznie okazuje, “Zachodni Tajwan” to tylko zagrywka marketingowa. W grze spotkamy się z dość dobrze odwzorowaną mapą świata i Chinami normalnych rozmiarów.