Kupili grę bez… gry. Wpadka i narzekanie, że najdroższe God of War Ragnarok są „totalnym marnotrawstwem”
Niektórzy są zdziwieni, że kupując np. edycję kolekcjonerską God of War Ragnarok dostają puste pudełko i kod na pobranie gry. Cóż… inni kupują i nie znajdują gry w ogóle! Kolejne zamieszanie wokół nowego GoW.
Coś ten God of War Ragnarok nie ma szczęścia z pudełkami. Dopiero co pisałem o narzekaniach graczy, którzy kupili wydanie gry na płycie w polskiej dystrybucji, ale bez polskiego dubbingu. Teraz dochodzą do tego kolejne kontrowersje i narzekania.
God of War Ragnarok – po co pudełko? A gdzie w ogóle kod na grę?
Jeśli ktoś decyduje się na zakup najdroższych wydań Ragnaroku – edycji kolekcjonerskiej lub Jotnar – powinien znaleźć w wielkiej skrzyni m.in. pudełko z grą. Gra jest wówczas dołączana w formie kodu do pobrania. Fizycznie mamy zatem pudełko z wytłoczkami na płyty i karteczkę z kodem. Już sam fakt, że cyfrową wersję gry dostajemy w normalnym pudełeczku, stał się przyczyną wielkiej dyskusji.
Jaki jest sens fizycznej kopii, jeśli nie jest ona dostarczana z, no wiesz, fizyczną kopią gry? To takie absurdalnie marnotrawstwo. Cały ten plastik na nic.
Reddit
Niektórzy nie mogą pojąć, dlaczego w najdroższych wydaniach GoW nie ma po prostu płyt. Jak ktoś słusznie zauważa, jest to prawdopodobnie spowodowane tym, że PS5 występuje w wersji z czytnikiem Blu-Ray oraz bez tego czytnika. Sony musiałoby zatem robić dwie oddzielne kolekcjonerki – jedną z płytami, a drugą tylko dla posiadaczy PS5 Digital. Zapewne spowodowałoby to niemałe zamieszanie i przypadkowe zakupy nie tego, co trzeba.
Ale jak to, nie ma w ogóle kodu na grę!?
Zamieszanie i tak niestety powstało, ponieważ w sieci pojawiły się zgłoszenia od posiadaczy kolekcjonerskich wydań GoW Ragnarok, że w fizycznym pudełku, w którym powinien znajdować się kod na grę oraz drugi na dodatkową cyfrową zawartość… nic nie ma. Dokładnie – do graczy przychodzą kolekcjonerki bez żadnego kodu, albo z dwiema karteczkami na dodatki. Zdarza się też, że w kolekcjonerskiej skrzyni brakuje nawet samego fizycznego steelbooka, a co dopiero cyfrowych kodów…
Oto przykładowe wpisy z Twittera, które są pełne narzekań i, co tutaj dużo ukrywać, zaskoczenia przemieszanego ze złością:
Ostatni z powyższych tweetów pokazuje, że gracze zrzeszają się, by ich głos szybciej dotarł do ludzi, którzy są odpowiedzialni za takie fatalne niedopatrzenie.