Wymagania Forspoken na PC są szalone. To już chyba lepiej zainwestować w PS5
Square Enix przedstawiło oficjalne wymagania PC Forspoken i jest… źle. Nawet bardzo. Doszło do momentu, w którym najsensowniejszym wyborem wydaje się PS5.
Żegnaj PC Gamingu… Aż strach to przyznać, że pojęcie #PCMasterRace jest dziś chyba zarezerwowane jedynie dla sprzętów sprzed paru miesięcy. Ba, ledwo paroletni build nie udźwignie nowego RPG od Square Enix na ultra.
Forspoken – oszaleli z tymi wymaganiami?
Jest wysoko, ale zależy, jak na to patrzeć. Z jednej strony muszę przyznać, że sama możliwość uruchomienia gry wydaje się tutaj dość bezproblemowa. W końcu potrzeba do tego zaledwie AMD Ryzen 5 1600 lub Intel Core i7 3770 sprzed jakiś 6-7 lat. Do tego Nvidia GTX 1060 albo jej ekwiwalent od AMD i wszystko działa. No niby tak, ale… jak działa? Nie wydaje mi się, aby jakikolwiek współczesny gracz PC cieszył się z możliwości ogrywania gry w 30 klatkach i 720p…
Jeżeli zaś chcemy zagrać w 1440p i 30 klatkach, musimy przygotować się na wyraźny skok technologiczny. Potrzeba nam co najmniej Nvidia RTX 3070 i Intel Core i7 8700K (lub Ryzen 5 od AMD). Źle i tak nie jest, ale konfiguracja ma rzekomo oferować komfortowe granie w 30 FPS-ach, co wydaje się dość niską liczbą przy takiej grafice. No dobra, a jak to wygląda z ultra?
Tu napotykamy ścianę, bo do uruchomienia tytułu w 2160p i 60 FPS potrzeba potężnej karty graficznej Nvidia RTX 4080 albo AMD RX 6800 XT. Aż nie będę wspominał o tym, że obydwa te sprzęty nie są swoim ekwiwalentem, więc nie mam pojęcia, czemu pokazywane są jako na równym poziomie. Do tego warto wspomnieć, że na “ultra” trzeba aż 32 GB RAM (sic!). Minimalne to 16 GB, co jest dziś standardem, ale raczej nie na ledwo uruchomienie gry.
Twórcy chwalą się też, że ich gra wspiera HDR, dynamiczne odświeżanie klatek na Windowsie 11 i DirectStorage. No, fajnie. Ale wiecie, że na PS5 tytuł zadziała w 60 klatkach w trybie wydajności, a konsola nie kosztuje aż tyle, ile trzeba zapłacić za samego tylko RTX 4080? Tak tylko mówię…