Final Fantasy 7 Remake. Demo ma 2 zakończenia, a pełna wersja mniej zadań pobocznych
Póki co bawimy się przy demo Final Fantasy 7 Remake, które warto przejść ponownie, jeśli podjęliście bardziej “wygodną” decyzję przed walką z ostatnim bossem. Twórcy gry tymczasem zaznaczają, że remake miał mieć o wiele więcej zadań pobocznych niż ostatecznie dostaniemy. Skąd te cięcia?
Demo Final Fantasy 7 Remake jest dostępne w PS Store od kilku dni i jak widać po licznych komentarzach, społeczność jest raczej zadowolona (mówiąc delikatnie, ponieważ wielu graczy jest w euforii) z tego, co dostaliśmy w tym małym wycinku historii do sprawdzenia. Sami ograliśmy demo i również przyznamy, że naprawdę zachęca ono do sięgnięcia po pełną wersję.
Demo nie jest przesadnie długie i można się z nim wyrobić w 30-40 minut, lecz tutaj ciekawostka [SPOILER] – przed walką z ostatnim bossem ustawiamy zegar ładunku wybuchowego, mając do wyboru 20 minut do detonacji, lub 30 minut do detonacji. Kto wybrał drugą opcję, powinien skończyć demo ponownie, ponieważ po wybraniu krótszego czasu możemy zobaczyć dodatkową scenę na samym końcu. Nie jest to coś wielkiego (nie zdradzamy), lecz fani serii z pewnością się skuszą, by wycisnąć z demo wszystkie soki.
Final Fantasy 7 Remake miało być jeszcze większe
Po przejściu wersji demo FF7 Remake wielu graczom jeszcze bardziej zacznie się dłużyć oczekiwanie na pełną grę, której premiera już 10 kwietnia 2020 roku. Musicie jednak wiedzieć, że deweloperzy musieli pójść na ustępstwa, by dotrzymać tego terminu.
Square Enix musiało wyciąć wiele „pobocznych zadań” z Remake’u Final Fantasy 7 – przyznał reżyser Tetsuya Nomura w wywiadach dla Famitsu oraz 4Gamer.
Początkowo spodziewano się, że zawartość/objętość zadań pobocznych będzie tak duża jak główna historia, ale ten plan musiał ulec zmianie, aby zachować wysoką jakość całej gry.
– Na początku zespół programistów przygotował jeszcze więcej treści, ale nie bylibyśmy w stanie zrobić wszystkiego bez “obcinania rogów”, a priorytetem była dla nas jakość – stwierdził Tetsuya Nomura. – W innym przypadku nie bylibyśmy w stanie ukończyć gry – dodał nawiązując do harmonogramu i daty premiery. A trzeba wspomnieć, że to dopiero pierwsza część remake’u, czyli niepełna historia znana z oryginału wydanego w 1997 roku. Nie wiemy jeszcze, ile lat przyjdzie nam czekać na drugi “epizod”, lecz trzeba przyznać, że rozmach produkcji jest naprawdę ogromny.