Wyjątkowo dobre wieści dla wszystkich, którzy czekają na Diablo IV
Diablo IV zostało “ozłocone” – chwali się Blizzard. Z jednej strony to fantastyczna wiadomość, bo premiera nie zostanie przesunięta, a z drugiej… nie jest to już tak zaszczytny moment, jak niegdyś.
Wiecie, niegdyś status “gold” oznaczał w zasadzie nie tylko to, że gra ukaże się wtedy, kiedy wyznaczono termin jej premiery, ale i fakt, że została w pełni ukończona i dopracowana. Dziś jednak coraz częściej jesteśmy świadkami “wyboistych” debiutów. Wszelkie gry-usługi również ciężko nazwać w pełni ukończonymi, skoro premiera to w pewien sposób dopiero początek istnienia takich pozycji. Co nie znaczy, że nie mamy się z czego cieszyć – to jedna z najbardziej wyczekiwanych gier tego roku!
Wychodzi więc oficjalnie na to, że Blizzard ukończył tworzenie tytułu. 6 czerwca posiadacze PC, Xbox Series X/S i One oraz PlayStation 4 i 5 przekonają się, czy warto było czekać. Jeżeli graliście w niedawną betę, zapewne wiecie, że jest dobrze. Ba, jest nawet bardzo dobrze, a Diablo IV ma potencjał na osiągnięcie tego, czego nie udało się “trójce”.
Niezależnie od tego, czy gracze są weteranami serii, czy też wskakują do niej po raz pierwszy, nie możemy się doczekać, aż wszyscy doświadczą pełnej gry: wezmą udział w niesamowitej opowieści, poeksperymentują z klasami postaci i ich budową, a także odkryją, co ma do zaoferowania gra końcowa i mroczny świat Sanktuarium.
– twierdzi Rod Fergusson, szef marki Diablo (za PC Gamer)
Twórcy jednocześnie przypominają, że jeżeli zdecydujecie się na pre-order, dostaniecie wcześniejszy dostęp nawet 4 dni przed oficjalną premierą. To dobry sposób na prześcignięcie pozostałych graczy i szybsze awansowanie swojej postaci i poznanie sekretów gry. Twórcy i tak obiecują, że po premierze tytuł wciąż ma być rozwijany.