Jako pierwszy wbił 100. poziom w Diablo IV. A potem wszystko legło w gruzach
To doprawdy niezbyt przyjemna sytuacja dla gracza, gdy nie z jego winy, traci on ostatnie dziesiątki lub setki godzin rozgrywki. To właśnie stało się w Diablo IV.
Media na całym świecie pisały o wyczynie niejakiego Carnadarka, który jako pierwszy wbił 100. poziom w Diablo IV. Będąc absolutnie szczerym, nie za bardzo to rozumiem, bo jednak jestem entuzjastą mozolnego wleczenia się przez rozgrywkę dla przyjemności, a nie szalonego speedrunningu. Z drugiej jednak strony Blizzard obiecał upamiętnić takie wyczyny. Ba, nawet na oficjalnym Twitterze gry pojawił się wpis, w którym deweloperzy gratulują graczowi.
Samo w sobie jest to faktycznie ważne osiągnięcie, bo 100. poziom udało się wbić de facto jeszcze przed oficjalną premierą gry. Carnadark z pewnością ma się czym pochwalić, ale finalnie teraz spotkało go coś zgoła innego. Stracił on bowiem cały dotychczasowy progres. Grał postacią w trybie “hardcore”, czyli z włączoną opcją permanentnej śmierci.
Streamer stracił swoją postać za sprawą dość głupiego błędu serwera gry. W trakcie jednej z potyczek z przeciwnikami nastąpił długi lag, a potem serwer wyrzucił go z rozgrywki. Wtedy właśnie widzowie na czacie poinformowali go, że stracił ostatnie 80 godzin rozgrywki, bo przeciwnicy zabili jego postać “za kulisami”. Głupiutka sprawa i w pewien sposób porównywalna ze stratą zapisów stanu gry sprzed lat (o, koszmarze!), ale sam streamer niewiele się tym przejął. Ot, zaczął grę kolejną postacią od zera. Klip możecie obejrzeć w tym miejscu.