Destiny 2 – data premiery i testy beta ujawnione na plakacie reklamowym
Przeciek, lecz czy prawdziwy?
Bungie nie poradziło sobie z przeciekami przed premierą pierwszej części gry i wygląda na to, że w przypadku Destiny 2 sytuacja zaczyna się powtarzać.
W sieci wylądował bowiem plakat reklamowy produkcji, który prawdopodobnie pochodzi z włoskiej sieci sklepów GameStop. Można na nim zobaczyć, że premiera Destiny 2 nastąpi 8 września tego roku, czyli niemal dokładnie trzy lata po pojawieniu się na rynku jedynki.
Dodatkowo plakat wspomina o testach beta Destiny 2, lecz bez konkretnej daty startu. Jeśli jednak plakat nie jest fałszywką, powinniśmy się ich spodziewać jeszcze przed premierą gry, być może w sierpniu.
Poster Destiny 2 zawiera również logo PlayStation, co sugeruje jakąś formę współpracy pomiędzy deweloperem i wydawcą tytułu oraz Sony.
Destiny 2 trafi również na PC? To będzie zupełnie inna jakość
W zeszłym roku światło dzienne ujrzały nieoficjalne informacje opublikowane na forum NeoGAF przez użytkownika benny_a, który ma ponoć znajomego w Activision.
Tajemnicze źródło twierdzi przede wszystkim, że Destiny 2 – w odróżnieniu od pierwszej części wydanej jedynie na konsole – trafi również na komputery PC. Ponadto nad grą ma pracować nie tylko ekipa Bungie, lecz również studio Vicarious Visions.
Destiny 2 ma ponoć zerwać z wizerunkiem pierwszej części i przedstawić nam zupełnie nową historię oraz jakość. Pojawia się tutaj porównanie do Diablo 2 od studia Blizzard, które pod względem rozgrywki nawiązywało do pierwszej części, lecz praktycznie zostało stworzone od zera. Tak samo ma być z Destiny 2 – to ma być zupełnie inna gra, poprawiająca największe niedociągnięcia jedynki.
Przede wszystkim odwiedzane planety będą bardziej zaludnione. Odwiedzimy tętniące życiem miasta i posterunki, a same misje, które dostaniemy do wykonania, mają być o wiele ciekawsze niż zadania z pierwszej części.
Ponadto Destiny 2 ma zaoferować graczom jeszcze większe otwarte przestrzenie, rzucające swoją potęgą na kolana. Według wspomnianego źródła sam Saturn przyćmi wszystko, co widzieliśmy w pierwowzorze.
Brzmi pięknie, lecz pamiętajcie, że to wciąż nieoficjalne wieści, które należy traktować z przymrużeniem oka.