Dead Space Remake na porównaniu z oryginałem. Jak niebo a ziemia
Dead Space Remake wygląda o niebo lepiej od oryginału. Nowe porównanie pokazuje, że mieliśmy zbyt piękne wspomnienia z tytułem, który dziś wygląda bardzo archaicznie.
Oczywiście muszę zaznaczyć, że remake’i są de facto “zupełnie innymi grami”, bo w końcu powstają praktycznie od zera. Niemniej nowe porównanie Dead Space udowadnia, że zmieniło się o wiele więcej niż tylko grafika, a całość przypomina coś innego, choć raczej nie powinniśmy martwić się o ducha oryginału.
Dead Space Remake na porównaniu
Zapewne kojarzycie to uczucie, gdy nasze wspomnienia o danej grze są zbyt piękne. Ot, przed laty graliśmy w jakąś pozycję, aby później zachować ją w pamięci. I ten “obraz”, który z nami pozostał, nierzadko jest przekłamaniem. Młodzieńczy umysł i wyobraźnia spowodowały, że zapamiętaliśmy coś o wiele piękniejszego niż w rzeczywistości. Ja tak miałem właśnie z Dead Space.
“Jedynka” swego czasu była uznawana za jeden z najstraszniejszych growych horrorów, jaki kiedykolwiek wyszedł. Dla mnie jest tak dalej, ale wspomnienia nieco osłabły, gdy zobaczyłem nowe porównanie z remake’iem. Tak – klasyczny tytuł strasznie się zestarzał pod względem grafiki. Nawet animacje w zestawieniu ze współczesnością wydają się czymś niezwykle archaicznym. Co nie znaczy, że dziś nie bawiłbym się równie świetnie, bo jednak klimat zaszczucia i szeroko pojęta groza wciąż są równie silne w oryginale.
Twórcy wielokrotnie zaznaczali, że remake to nie tylko lepsza grafika. To sporo zmian w samej rozgrywce, a także dodanie “głębi historii”. Możemy spodziewać się zupełnie nowego systemu obrażeń, nowe wątki, głos dla głównego bohatera, niewidziane wcześniej sceny i sporo innych ulepszeń. Może i gra nie wygląda jak szalenie piękne The Callisto Protocol, ale nie powinniśmy się o warstwę audiowizualną raczej w ogóle martwić. Tu znajdziecie długaśny gameplay z gry.