Dead Island 2 ma się dobrze. Sporo nieoficjalnych informacji o grze
Nieodżałowany Tom Henderson podzielił się nowymi konkretami w sprawie Dead Island 2. Okazuje się, że gra żyje i najwyraźniej ma się całkiem nieźle.
Czy w końcu powrócimy na “martwą wyspę”? Nie do końca, ale w zasadzie to tak.
Dead Island 2 – początek gry, nowe informacje i lokacje
Tom Henderson, znany leaker, podzielił się nowymi informacjami w sprawie kontynuacji polskiego Dead Island. Jak powszechnie wiadomo, gra została zapowiedziana jeszcze w 2014 roku, niedługo po premierze “jedynki” Techlandu. Polski deweloper skierował się jednak w stronę serii Dying Light, a prawa do poprzedniej marki pozostały u wydawcy. Przez wszystkie lata DI2 zmieniało swoich twórców, a ostatnio nad produkcją czuwa ponoć Dambuster Studios.
Choć w 2020 roku w internecie pojawiały się gameplaye z gry, była to wersja jeszcze z 2015 roku. Henderson ponoć rozmawiał z paroma osobami, które miały okazję przetestować nieco święższą wersję trupiej apokalipsy. Wyjawili oni, iż akcja DI2 osadzona jest w Los Angeles, San Francisco oraz trzeciej, kalifornijskiej lokacji (najpewniej “leśnej”). Poniżej znajdziecie więcej konkretów, jednak bardzo wyczulonych ostrzegam przed ewentualnymi spoilerami z początku gry.
Historia zaczyna się w momencie, gdy postać gracza leci samolotem nad USA. Na pokładzie pojawiają się jednak zombie, maszyna spada, a główny bohater cudem to przeżywa. Sam początek gry polega na lootowaniu bogatych domów na wzgórzach Hollywood aż do momentu pojawienia się hordy. Gracze zostają zmuszeni do zejścia do kanałów, gdzie czyha jeszcze więcej nieprzyjemności. Ponoć możemy w nich spędzić “nawet parę godzin”. Zaiste, twórcy gier uwielbiają kanały…
Później, klasycznie zresztą, łazimy od lokacji do lokacji, poznajemy nowe postacie i odkrywamy kolejne niespodzianki scenarzystów. Ponoć sama rozgrywka bardzo mocno nawiązuje do oryginału, a gra znacznie się rozwinęła, także graficznie. Jeżeli prace nad tytułem faktycznie idą gładko, być może niedługo faktycznie dostaniemy oficjalną zapowiedź. No, o ile powyższe przecieki są prawdziwe… Ale czy potrzebujemy jeszcze w ogóle kolejnej gry o zombie?