Dziś premiera Choo-Choo Charles. Zakręcony horror o krwiożerczej lokomotywie-pająku
Choo-Choo Charles może nie należy do najbardziej oczekiwanych tytułów, ale nie można odmówić twórcom sporych pokładów wyobraźni. Dziś premiera!
The Callisto Protocol? Marvel’s Midnight Suns? Need For Speed Unbound? Nie tam – te wszystkie pozycje to nic w porównaniu z najważniejszą premierą grudnia, czyli Choo-Choo Charles. Żarty na bok, ale rozgrywka wydaje się tak abstrakcyjna, że aż niezwykle atrakcyjna.
Choo-Choo Charles – dziś premiera!
Zjadłem zęby na niejednym horrorze. Ostatnimi czasy grywam w The Callisto Protocol i w przeciwieństwie do wielu osób, czuję się bardzo zadowolony ze spędzania na księżycu Jowisza swego czasu. Być może jednak będę musiał się pospieszyć z przejściem gry, skoro już dziś na Steam pojawi się wyczekiwany horror dla fanów… pociągów. No, może PKP mi w duszy nie gra, ale w pociąg-pająk zagrałbym bardzo chętnie.
O grze od Two Star Games pisaliśmy już parokrotnie i za każdym razem wywoływało to niemałe poruszenie. Grzesiek uwzględnił nawet ten tytuł w liście grudniowych premier i wcale mu się nie dziwię. Jeżeli chcesz zrobić szum wokół gry niezależnej, musisz zdecydować się na jeden z dwóch kroków. Albo tworzysz arcydzieło, albo robisz coś kompletnie porąbanego. Twórcy nowej produkcji o krwiożerczej lokomotywie postawili na to drugie, ale kto wie… może faktycznie udzieliła im się wirtuozeria?
Sam pomysł na rozgrywkę jest tutaj wyjątkowy. Trafiamy na wyspę terroryzowaną przez przerażający pająko-pociąg. Wraz z uciśnionymi mieszkańcami i naszą wierną lokomotywą, będziemy musieli odkryć sekrety miejsca, gromadzić wyposażenie i ostatecznie stanąć do pojedynku z diabelską maszyną. Jest kuriozalnie, ale w dość strawnym wydaniu, bo może z tego faktycznie coś być. To jedna z tych gier, które mogą ostatecznie okazać się zadziwiająco dobre albo po prostu przeciętne, ale przynajmniej ujmujące swoją abstrakcyjnością. Kartę produktu na Steam znajdziecie w tym miejscu.