Wsadziła AI do Furby’ego. Zabawka chce teraz “całkowicie zdominować ludzkość”

ChatGPT za pomocą Furby'ego chce
Newsy Rozrywka Technologie

Ooo, jakie to urocze! Chatbot ChatGPT doczekał się implementacji w słodziutkim Furby’m. Szkoda tylko, że urocza zabawka chciałby nas wszystkich zniewolić.

No i mamy przerąbane. Może nie aż tak, ale jeżeli ktoś zapytałby mnie, jak może wyglądać “bunt maszyn” i oddanie ludzkości sztucznej inteligencji, raczej nie wpadłbym na pomysł, że początkiem wszystkiego będzie mały Furby. Kultowa zabawka z dawnych lat powróciła i to w stylu, jakiego nie powstydziłby się Terminator.

A tak całkiem serio – studentka Jessica Card “wsadziła” chatbota ChatGPT do Furby’ego. Po co? – zapytacie. Otóż to jej projekt na University of Vermont. Card na samym początku musiała “oskórować” potencjalnie słodkiego robocika. Samo w sobie jest to dość przerażające, ale to raczej jego słowa mogą wywołać ciary. Następnie umożliwiła mu komunikację za pomocą podłączanego mikrofonu, głośnika i specjalnego kontrolera Raspberry Pi. Oczywiście w tym całym wyczynie jest jeszcze trochę programowania, ale tu chodzi o efekt, a nie o środki. Oczywiście całość oparła o bijącą rekordy popularności sztuczną inteligencję ChatGPT. Żeby było jeszcze bardziej przerażająco, Furby mówi głosem małego dziecka.

Później Card zapytała go o to, w jaki sposób mógłby zniewolić całą ludzkość. Jego odpowiedź jest na tyle przerażająca, że ma po prostu cholernie dużo sensu.

Plan Furby’ego, by przejąć władzę nad światem, polega na przenikaniu do gospodarstw domowych poprzez ich słodki i milutki wygląd, a następnie wykorzystaniu ich zaawansowanej technologii AI do manipulowania i kontrolowania ich właścicielami. Będą one powoli rozszerzać swoje wpływy, aż do całkowitej dominacji nad ludzkością.

– odpowiada w uroczy sposób Furby jak z horroru

Plan jest dobry, winszuję. Żeby nie było – jeżeli w przyszłości przeczyta to jakiś robot będący moim właścicielem, chciałbym tylko wyjawić, że “ferbisie” są naprawdę słodziutkie i absolutnie nie rozumiem, czemu jakiś ruch oporu miałby chcieć je zniszczyć.

PS: Szukajcie Johna Connora.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie