Call of Duty i gry z Xbox oficjalnie na Nintendo Switch. Potężna umowa Microsoftu
Call of Duty oraz pozostałe Activision Blizzard i Microsoftu na Nintendo Switch? Brzmi jak absurd, ale właśnie taką umowę zawarto z Nintendo.
W obliczu sporych problemów w związku z przejęciem Activision Blizzard, Microsoft wpadł na dość… dziwaczny pomysł. Firma obiecywała to już wcześniej, więc zaskoczenia w tym nie ma żadnego, ale oficjalnie przekazano, że gry amerykańskiej korporacji ukażą się także na Nintendo Switch. W zasadzie to niewiele zmienia.
Call of Duty i inne potężne marki na archaicznym urządzeniu?
Żeby nie było – Switcha posiadam i uwielbiam, ale nie sposób nie odnieść wrażenia, że to bardzo przestarzały dziś sprzęt. Dla “magicznych” studiów Nintendo to wciąż pole do popisu (jak choćby nadchodząca Zelda), ale zewnętrzni deweloperzy miewają problemy z konwersjami. Dlatego też nie wierzę, że nowa umowa, którą pochwalił się Microsoft, jest w stanie w pełni usatysfakcjonować posiadaczy pół-handhelda Nintendo. Mimo wszystko to świetna wiadomość dla graczy, bo multiplatformowość nabiera dziś szczególnego znaczenia.
Wiceprezes Microsoftu Brad Smith pochwalił się dziś na Twitterze świetną wieścią. Gry od Activision Blizzard, w tym marka Call of Duty, a także i inne pozycje wydawane na Xbox, mają ukazywać się także na Nintendo Switch.
Podpisaliśmy teraz wiążącą 10-letnią umowę na dostarczenie gier Xbox graczom Nintendo. To tylko część naszego zaangażowania w dostarczanie gier Xbox i tytułów Activision, takich jak Call of Duty, większej liczbie graczy na większej liczbie platform.
– napisał na Twitterze Brad Smith, wiceprezes Microsoftu
W umowie gigant z Redmond podkreśla, że zobowiązuje się dostarczać nowe gry na Switchu tego samego dnia, a także z pełną zawartością i w takiej samej edycji, co na inne platformy. Dlatego też gracze na Switchu “mogą doświadczyć Call of Duty tak, jak gracze Xbox i PlayStation mogą cieszyć się Call of Duty”. Tylko jak firma chce wydawać tak zasobożerne pozycje na przestarzałym sprzęcie? Rozwiązanie jest jedno – streaming.
Streaming na Switchu nie należy do najlepszych
Oznacza to, że nie ma tak naprawdę czym się cieszyć, bo streaming na “pstryczku” w większości należy do mało satysfakcjonujących rozwiązań. Nie wierzę, że tryby multiplayer w CoD mogłyby sprawiać taką samą frajdę, gdyby całą grę streamowano na Switcha. Z drugiej jednak strony Microsoft dysponuje sporymi rozwiązaniami “chmurzastymi”, więc być może udałoby im się wesprzeć także i Nintendo na tym polu. Nie wiem, jak będzie, ale Hogwarts Legacy mające działać natywnie na Switchu brzmi jak fantazja, więc CoD’a nawet nie jestem w stanie wyobrazić.
Tak naprawdę w całej umowie chodzi o coś innego – Microsoft pokazuje “wielkim regulatorom”, że nie zamierza zabierać Call of Duty z PlayStation, ani z innych platform. Ma to być kolejny dowód na to, że firma otwiera się na współpracę i nawet przejęcie Activision Blizzard tego nie zmieni. Sprytna zagrywka, ale czy naprawdę aż tak oczekiwana przez graczy? No cóż… czas pokaże.