10 najlepszych produkcji na streamingu, który teraz jest za darmo
Zastanawiacie się, co obejrzeć na Apple TV+? Oto 5 najlepszych seriali i 5 najlepszych filmów, które bez problemu zdążycie obejrzeć przez kolejne dwa miesiące, jeżeli zdążyliście aktywować darmowy okres próbny z Apple TV+. Jeśli nie, to nie martwice się – subskrypcja i tak oferuje tygodniowy trial bez opłat.
Apple TV+ to mało popularna na polskim rynku usługa streamingowa, która jednak oferuje sporo wartych uwagi produkcji, w tym te własne – tytuły oryginalne. Wiadomo, że w naszym kraju króluje nadal Netflix, ale przez ostatni tydzień mogliśmy za darmo odebrać dwumiesięczny okres próbny na usługę od nadgryzionego jabłka. Nie zdążyliście? Nic nie szkodzi, bo zawsze możecie zapisać się na tygodniowy trial. Z kolei oferta na dwa darmowe miesiące obowiązuje dość regularnie, dlatego warto po prostu sprawdzać, czy nie wystartowała na nowo.
No dobra – powiedzmy, że już macie usługę, ale co tam obejrzeć? W teorii nie ma tam aż tylu produkcji jak u konkurencji. Do tego część filmów i seriali dostępna jest za osobną opłatą, więc rozeznanie się w tym wszystkim może sprawiać problem. Ja jednak postanowiłem, że w najbliższym czasie nadrobię wszystko, co najlepszego oferuje Apple TV+. I postanowiłem pomóc w tym Wam, rekomendując najciekawsze tytuły. Oto top 5 seriali i top 5 filmów dostępnych w usłudze Apple.
Top 5 filmów dostępnych w Apple TV+
1. Czas Krwawego Księżyca
Nie oszukujmy się – jeżeli w ostatnim czasie zwróciliście uwagę na ofertę Apple, to najpewniej właśnie ze względu na Czas Krwawego Księżyca. Najnowszy film Martina Scorsese z 2023 roku z Leonardem Di Caprio w roli głównej to kawał solidnej opowieści. Niektórzy określają ją nawet „epickim dramatem podszytym kryminałem” i mają w tym sporo racji. Mówimy przecież o trzech i pół godzinach opartej na rzeczywistych wydarzeniach historii, która niegdyś wydarzyła się w Stanach Zjednoczonych.
Trafimy do lat 20. XX wieku, gdy na terenach należących do Indian z plemienia Osagów odkryto gigantyczne złoża ropy naftowej. Indianie zaczęli więc bogacić się, ale „blade twarze” absolutnie nie mogli przepuścić takiej okazji. Nic więc dziwnego, że w pobliskim miasteczku zaczęło dochodzić do niewytłumaczalnych zbrodni. Jeśli macie sporo wolnego czasu, dryg do zagadek kryminalnych i uwielbienie dla twórczości Scorsese – czujcie się zaproszeni.
2. Tetris
Koniec lat 80. Związek Radziecki chyli się ku upadkowi tak dotkliwemu, że Gorbaczow nie jest w stanie pomóc, a USA pławią się w swoim kapitalistycznym jestestwie. Do powszechnego ubóstwiania Coca-Coli, jeansów, walkmanów i zbyt natapirowanych fryzur brakuje tego jednego – gry wideo, która mogłaby zjednać ze sobą cały naród, powodując falę uzależnień wśród nie spodziewających się tego dzieciaków i nie tylko. Na ratunek sytuacji przychodzi prawnik Henk Rogers, który odkrywa grę Tetris. Jak więc widzicie, nie jest to film będący adaptacją gry, a biografia człowieka, który rozsławił ją na cały świat. To także historia o tym, jak korupcja potrafi dotkliwie wpływać na życie ludzi i dyktować, z czym mogą, a z czym nie mogą obcować. Cały film jest przy tym solidnie napisany, utrzymany w lekko prześmiewczej konwencji zimnowojennego thrillera szpiegowskiego, z absolutnie fantastyczną rolą Tarona Egertona.
3. Finch
Finch nie należy do tej kategorii filmów science-fiction, które zmienią Wasze postrzeganie świata. Nie dowiecie się z niego zbyt wielu nowych rzeczy, a i raczej nie mierzy w okalane szaroburą poświatą ostrzeganie ludzkości przed zagładą. To po prostu bardzo dobrze zrealizowany obraz science-fiction. Są w nim emocje, urokliwe roboty, a nawet jeszcze bardziej urokliwe pieski oraz Tom Hanks (czy urokliwy – zdecydujecie sami). Film zdobył pozytywne noty, bo jednak próbuje nieco inaczej podejść do względnie oklepanego tematu. Oto Tom Hanks z własnoręcznie skonstruowanym robotem i ukochanym psem rusza na poszukiwanie nowego miejsca, w którym wszyscy poczują się bezpiecznie.
4. Sekret Wilczej Gromady
Jeżeli po obejrzeniu animowanej którejkolwiek części Spider-Mana zatęskniliście za starą, dobrą szkołą animacji, Sekret Wilczej Gromady jest czymś idealnie stworzonym dla Was. To prawdziwe dzieło sztuki, kompletna i napakowana emocjami animacja dla każdego, bez względu na jego wiek czy przekonania. Raz macie tu wyciskacz łez, raz świetne podejście do gatunku fantasy, a raz tak pięknie i pełen w detali świat, że Disney może się wstydzić. Sekret Wilczej Gromady opowiada historię na motywach kojarzonych choćby z Pocahontas, ale tym przeniesione w realia średniowiecznej Irlandii. To tam młoda dziewczyna wraz ze swoim ojcem poluje na ostatnią wilczą watahę, odkrywając przy okazji wielkie sekrety plemienia zamieszkującego las, wyjącego nocami do księżyca.
5. Królowa Słoni
Jeden z pierwszych filmów dokumentalnych od Apple, a zarazem jedyny dokument na tej liście. Raz na jakiś czas dobrze jest odpocząć od kina dramatycznego, komediowego czy jakiegokolwiek tak na dobrą sprawą i warto poświęcić parędziesiąt minut na seans czegoś bardzo wartościowego. Jeżeli lubujecie się w programach przyrodniczych, w zoo spędzacie dużo czasu przy wybiegu dla słoni, a marzeniem jest pojechanie na safari, Królowa Słoni opowie przepiękną, napisaną przez samą matkę-naturę historię podróży olbrzymiej słonicy przez sawannę, starającą się zapewnić bezpieczeństwo reszcie swojej grupy. W zestawie nie przewidziano chusteczek, ale te mogą okazać się potrzebne.
Top 5 seriali dostępnych w Apple TV+
5. Pachinko
Zaczniemy od czegoś, co raczej nie znajdzie wielu fanów, ale i tak polecam zapoznać się z choć jednym odcinkiem wybitnej dramy rozpisanej niczym rodzinna kronika. Historię tę oparto na popularnej książce pod tym samym tytułem. Opowiada on o losach koreańskiej rodziny po emigracji do Japonii, skupiając się na prześladowaniach, kseonofobii i wyszydzaniu Koreańczyków.
Może pozornie nie brzmi jak najlepszy materiał na coś, co warto oglądać wieczorami dla odpoczynku, ale nie dajcie się zmylić – to serial stworzony z rozmachem, rozpisany na cztery pokolenia rodziny głównych bohaterów, rozpoczynający się w 1915 roku i ukazujący nam ich życie nawet do 1989 roku. Dodajmy do tego wybitne zdjęcia, świetną grę aktorską i wyjątkowo intrygujący scenariusz, który nie powinien znudzić nawet tych widzów, którzy na co dzień za dramatami nie przepadają. Może i miejscami bywa wręcz melodramatycznie, ale Pachinko warto obejrzeć z wielu powodów, tym bardziej jeżeli mowa o seansie za darmo w ramach wersji próbnej Apple TV+.
4. For All Mankind
Jeden z najpopularniejszych seriali oryginalnych Apple TV, a zarazem produkcja, o której zazwyczaj się słyszy, ale jakoś mało kto ją oglądał. No, ja tak przynajmniej mam, póki sam się na nią nie skusiłem, zachęcony głosami z każdej strony grzmiącymi o tym, jak dobra jest to pozycja. For All Mankind pod wieloma względami bije na głowę inne seriale science-fiction, bo scenarzyści umiejętnie poukrywali inspiracje prawdziwymi wydarzeniami i misjami kosmicznymi, rozszerzając je jednak o fikcyjne wątki. Może całość nie sprawia wrażenia nerdowskiego realizmu kosmicznego, ale to głównie pozycja z wyjątkowo dobrze rozpisanymi postaciami. Jest to historia astronautów biorących udział w wyścigu kosmicznym, który tak naprawdę nigdy się nie skończył. Wszystko przez to, że to Sowieci wygrali z Amerykanami w 1969 roku, stawiając podwaliny pod zupełnie nowy wymiar kosmicznej ekspansji.
3. Servant
Mówcie o M. Night Shyamalanie co chcecie, ale jednak jego filmy zawsze potrafią zaskoczyć. Jasne, niektóre są o wiele lepsze od innych (nie rozmawiajmy o Glass), ale jako showrunner serialowy dał się poznać od tej zdecydowanie lepszej strony. Servant to jeden z najlepszych seriali w gatunku horroru, jaki możecie w ogóle obejrzeć, a zarazem kompletna opowieść w czterech zamkniętych sezonach. Bywa przerażająco, tajemniczo, a już na pewno poczujecie gęsty klimat spowitego mrokiem domostwa, w którym dochodzi do przerażających zdarzeń. A wszystko rozpoczęło się od śmierci malutkiego synka nękanej problemami pary. Jego matka postanowiła „wymienić” go na przerażająco realistyczną lalkę i zatrudnić do niej opiekunkę. I choć brzmi może stereotypowo, zdecydowanie znajdziecie tu więcej niż klasyczny horror rodzinny.
2. Ted Lasso
Bodaj najbardziej popularny za oceanem serial na tej liście i nie ma się co dziwić. To komediodramat sportowy, do tego o piłce nożnej. Ted Lasso zaczynał swoje życie jako postać portretowana przez Jasona Sudeikisa w ramach promocji transmisji NBC angielskiej Premier League. Widzowie tak pokochali nieco ciamadojwatego trenera, że dostał on własny serial, który już teraz przeszedł do historii. Fabularnie jest dość klasycznie, bo będziemy oglądać amerykańskiego trenera futbolu uniwersyteckiego starającego się wynieść na wyżyny fikcyjną drużynę Premier League, AFC Richmond, pomimo jego braku doświadczenia w trenowaniu piłki nożnej.
Samo w sobie brzmi jak niezły materiał na komedię, ale serial ten zyskał tak szeroką aprobatę głównie ze względu na aktorów, którzy perfekcyjnie wcielają się w swoje telewizyjne alter-ega. Jason Sudeikis jako ciepły, zabawny i względnie uroczy trener stanowi kamień węgielny tej produkcji, ale tak naprawdę mamy do czynienia z kolejnym serialem skupionym właśnie na bohaterach. Dla fanów rozluźnienia się, odpoczynku od życia doczesnego lub po prostu chcących obejrzeć coś niezobowiązującego – pozycja obowiązkowa.
1. Severance
Bodaj najgłośniejszy tytuł na tej liście, który od samego debiutu cieszy się gigantycznym uznaniem krytyków i widzów. Choć sama idea brzmi jak żywcem wyjęta z jakiegoś epizodu Black Mirror, twórcom udało się ją rozszerzyć tak, że serial nie tylko nie nudzi ani przez chwilę, ale autentycznie wciąga; za sprawą niedopowiedzeń, tajemnic i perfekcyjnie sportretowanych udręczonych dusz, a przede wszystkim pracowników korporacji Lumos. Sama firma może kombinować coś, co się nigdy nikomu dotychczas nie śniło. Serial stworzony m.in. przez Bena Stillera zabiera nas do współczesnej, alternatywnej wizji… pracy.
Oto wielka firma proponuje pracę w biurze z „rozdzieleniem”, czyli rozłączeniem danej osoby na dwie osobowości, z których jedna zachowuje wspomnienia i tożsamość w pracy, a druga – poza nią. Coś, co brzmi jak największe błogosławieństwo korpo-szczurów okazuje się nie do końca być takim zbawieniem. Dość powiedzieć, że prócz świetnej obsady, znajdziemy tu perfekcyjne kadry, trzymającą w napięciu muzykę i klimat – bodaj najbardziej „liminalny” klimat w historii filmów i seriali. I choćby dla niego warto poświęcić dwa lub trzy wieczory na binge watching całego pierwszego sezonu. Albo i nawet krócej, jeśli akurat tak Was wciągnie.