Amouranth przyznaje, że bany na Twitchu to świetna taktyka na “fejm” i pieniądze
Amouranth jest zdania, że bany na Twitchu to nowa “meta” taktyka na zdobywanie popularności i pieniędzy. Chyba nikt nie jest tym zaskoczony.
Amouranth jest niezwykle kontrowersyjną streamerką, która nie tylko zarabia kupę kasy, ale i jest niezwykle popularna. Ba, za samo spanie w trakcie transmisji jest w stanie zarobić zawrotną kwotę. Z drugiej strony ostatnio dostała kolejnego bana, który teoretycznie powinien być “tym ostatnim”, ale z pewnością tak nie będzie. Nic więc dziwnego, to przecież jedna z największych gwiazd platformy, która generuje olbrzymie zyski.
Amouranth przyznaje, że bany są opłacalne
W rozmowie z TheQuartening przyznała, że jest pewna “meta” taktyka na zdobycie popularności. Sama podkreśla, że w przeszłości wyłapała sporo banów i zapewne to się jeszcze nie skończy. Jej zdaniem to jednak bardzo dobry sposób na to, aby zyskać widzów, rozgłos (czyli “fejm”) oraz więcej pieniędzy. Uważa, że to “świetna strategia marketingowa”, która ma tylko jeden minus.
Może być… Jedyne, co może być negatywne, to czas trwania. Nigdy nie próbowałem zostać zbanowana celowo, po prostu czuję, że jest to zbyt ryzykowne i nigdy nie wiesz, kiedy zdecydują się uderzyć cię siedmiodniowym lub trzydziestodniowym [banem].
– przyznaje Amouranth
Amouranth dała przykład streamerki, która niegdyś nie wyłączyła kamery na Twitchu i zaczęła uprawiać miłość ze swoim partnerem. Platforma uderzyła ją banem, ale tylko na tydzień. Materiał stał się jednak viralem i przysporzył jego autorce wielkie grono fanów i widzów. Podobnie sytuacja wyglądała choćby w ubiegłym roku, gdy inna dziewczyna zaczęła używać… gadżetów.