Nowy serwis streamingowy w Europie. Jest jak Netflix, ale za darmo
Tubi to popularna na rynku amerykańskim platforma streamingowa, która niebawem ma wejść do Europy. Szykują się spore przetasowania?
Do Europy ma wkrótce trafić nowy serwis streamingowy, który może wywołać niezłe zmiany na rodzimym rynku SVOD. Głównie dlatego, że jest całkowicie za darmo!
Tubi wchodzi do Europy
Australijski miliarder Rupert Murdoch za sprawą swojego Fox Corporation wykupił w 2020 roku platformę Tubi, stawiając bardzo mocno na jej rozwój. Od tamtej pory serwis zalicza w zasadzie sukcesy, ciesząc się gigantyczną popularnością w krajach takich jak Stany Zjednoczone, Kanada, Meksyk czy Australia. Przez jakiś czas wielu europejskich widzów mogło cieszyć się dobrodziejstwem serwisu, lecz szybko się to skończyło, bo Tubi zostało po prostu wyparte przez potężniejszą konkurencję. Teraz jednak, po zmianach, platforma szykuje się najpewniej do ponownej ekspansji.
Na razie mowa tylko i wyłącznie o Wielkiej Brytanii, ale istnieje spore prawdopodobieństwo, że to początek czegoś większego. Teraz gdy firma zaliczyła przypływ klientów, mogłaby ponownie spróbować podbić inne rynki. Na start nowy serwis w Wielkiej Brytanii ma oferować około 20 tysięcy filmów i seriali. Co więcej – wszystkie mają być dostępne za darmo.
Bo Tubi odznacza się właśnie tym, że jest darmowym serwisem, umożliwiając dostęp do olbrzymich ilości treści każdemu bez dodatkowych opłat. Platforma utrzymuje się przede wszystkim z reklam, także trzeba je oglądać. Wielu gigantów SVOD od pewnego czasu również oferuje reklamy, ale jednocześnie wymaga opłat, także Tubi jawi się na ciekawą alternatywę.
Oczywiście nie wiemy, czy serwis trafi do Polski, ale jeśli zaliczy sukces na wyspach, to wiele na to wskazuje. Jedyną słabością w starciu z konkurencją jest to, że nie znajdziemy tu oryginalnych produkcji. Wszystko jest na licencji, co w przeciwieństwie do takiego Netfliksa albo Max może ne wystaczyć dla części użytkowników.
Źródło: rp.pl