Test mikrofonu WhiteShark Zonis. Dobry kumpel na start

test mikrofonu WhiteShark Zonis
Testy

Pamiętam jak 7 lat temu zajawiony karierą streamera, kupiłem profesjonalny mikrofon Rode z zewnętrznym interfejsem. Był to ogromny błąd, dlatego tym bardziej dzisiaj doceniam takie sprzęty jak testowany WhiteShark Zonis.

Postawmy jednak sprawę jasno. Nie porównuję mikrofonu Rode NT1 z WhiteSharkiem, bo to sprzęty z zupełnie innej półki cenowej oraz przeznaczone dla innych odbiorców. Chodzi o sam zakup. Dzisiaj już wiem, że zaczynając przygodę ze streamingiem, nie potrzebuję drogiego mikrofonu. Tak samo jak dziecko po raz pierwszy grające w piłkę nożną, nie musi mieć od razu korków Nike. Najważniejsze jest pozytywne wkręcenie w to, co się będzie robić.

Rode sprzedałem 2 lata temu i nie ukrywam, że byłem na siebie zły. Tak po ludzku, bo straciłem na tym interesie sporo pieniędzy. Teraz z kolei testując WhiteShark Zonis, na nowo połknąłem bakcyla i kto wie, czy w końcu nie zacznę streamować. A nawet jeśli nie, to w najgorszym przypadku uszczuplę portfel o 329 zł, bo tyle kosztuje testowany sprzęt. Szybko się go jednak nie pozbędę, bo po kilku dniach nagrywania i ruszania statywem na wszystkie strony, zdążyłem się z nim zaprzyjaźnić.

Zestaw kompletnie konkretny

WhiteShark Zonis to tak naprawdę nie tylko mikrofon, ale zestaw sprzętu z akcesoriami potrzebnymi do streamowania. W pudełku, oprócz naszego głównego bohatera, znajdziecie też lekki, ale wytrzymały statyw, koszyczek antywstrząsowy, pop-filtr, nakładkę z gąbki, kabel USB oraz instrukcję. To ostatnie się jednak nie przyda, bo sprzęt jest typu plug and play, więc nie potrzeba wykonywać żadnej konfiguracji przed rozpoczęciem zabawy. Podłączacie i działa. Z kolei złożenie zestawu zajmuje nie więcej niż 5 minut, co także jest sporym plusem.

Przejdźmy jednak do samego Zonisa. Testowany sprzęt jest budowy kardioidalnej i jednokierunkowej. Co to oznacza? Otóż najlepiej zbiera on dźwięk z wybranego kierunku, w tym przypadku frontowej części, przy której znajduje się logo producenta. To bardzo ważna informacja, bowiem logo w tym przypadku służy nie tylko estetyce, ale też jest praktyczną wskazówką, w którą stronę powinniśmy skierować mikrofon, aby uzyskać najlepszy dźwięk. Na rynku znajdziemy też konstrukcje wielokierunkowe, ale one nie mają dobrego zastosowania w streamingu, ponieważ ze względu na charakterystykę, zbierają praktycznie wszystkie dźwięki z otoczenia.

WhiteShark Zonisdane techniczne
Typ mikrofonukondensatorowy / pojemnościowy
Charakterystykakardioidalna
Średnica przetwornika [mm]16
Pasmo przenoszenia [Hz]30 – 16000
Współczynnik S/N [dB]70
Czułość [dB]-38 +/- 3
Maksymalna wartość ciśnienia akustycznego SPL [dB]120
Bit Rate192 kHz / 24 bit
Długość kabla [m]2,5
Kolorczarny
Cena329 zł
Źródło danych: GameExpert.pl

WhiteShark Zonis ma czułość -38 dB, pasmo przenoszenia 30 – 16000 Hz oraz próbkowanie 192 kHz / 24 bit. Nie są to parametry, które pozwolą na uzyskanie najlepszej jakości dźwięku, ale uwierzcie, do amatorskiego zastosowania, a nawet trochę ponadto, wystarczą w zupełności. Podczas testów dźwięk był naprawdę czysty o przyjemnej głębokiej i ciepłej charakterystyce. Czuć było lekkie podbicie niskich tonów, co sprawiało, że mój niezbyt gruby głos, był bardziej radiowy niż na żywo. Wierzę też, że jeśli zaczniecie nieco poważniej podchodzić do tematu ode mnie, czyli na przykład wygłuszycie pomieszczenie panelami akustycznymi, z pewnością efekt będzie jeszcze lepszy.

Sprzęt wykorzystywałem w wielu sytuacjach. Nagrywając w celach testowych przez Audacity, korzystając z oprogramowania OBS do streamowania, czy podczas zwykłych rozmów w pracy zdalnej oraz ze znajomymi. Za każdym razem dźwięk był klarowny, a druga strona nigdy nie skarżyła się na jego jakość.

Wybuchy mu niestraszne

Warto też zwrócić uwagę na dodatkowe akcesoria, czyli pop-filtr i nakładkę z gąbki. Ja przez cały czas używania mikrofonu korzystałem z gąbki, która wystarczyła, aby tłumić niepożądane mlaskania czy szumy z zewnątrz (mój pokój nie jest wygłuszony). Ponadto bardzo dobrze chroni ona cały mikrofon przed wodą, więc jeśli tylko z radości wygranej w Counter Strike’a zdarzy Wam się opluć, to na szczęście do wytarcia będzie jedynie monitor. Pop-filtr oczywiście też jest dobrym rozwiązaniem, ale musicie mieć na uwadze, że trzeba korzystając z niego mówić głośniej, ponieważ zwykle w takiej sytuacji mikrofon znajduje się dalej od twarzy. Natomiast pop lepiej sprawdzi się od gąbki przy nagrywaniu wokali i jeszcze lepiej tłumi mlaskania oraz niepożądane dźwięki w postaci tzw. spółgłosek wybuchowych (stąd zresztą jego nazwa).

Pozostając jeszcze na chwilę przy technicznych aspektach, trzeba zaznaczyć, że Zonis to mikrofon pojemnościowy, a nie dynamiczny. To rozwiązanie najczęściej stosowane jest właśnie przy mikrofonach do studia nagraniowego, czy tym bardziej streamingu. Wymaga ono z reguły dodatkowego źródła zasilania. Co ciekawe, nie w tym przypadku. Otóż testowany sprzęt ma wbudowaną kartę dźwiękową oraz zasilany jest przez kabel USB. To bardzo dobra wiadomość, bo w przeciwieństwie do mikrofonów pojemnościowych na kablu XLR, nie potrzebujemy mieć interfejsu do zasilania. A taki interfejs potrafi kosztować minimum kilkaset złotych. Oczywiście, daje on większe możliwości sterowania manualnego parametrami mikrofonu, ale jak wspominałem wcześniej, Zonis to konstrukcja dla początkujących streamerów.

Mikrofon na wyciągnięcie ramienia

Mając do czynienia z wieloma mikrofonami, nawet tymi radiowymi, mocno doceniam dobre ramię do niego. To, które WhiteShark dodaje do zestawu, jest dobrze dopasowane do całości. Nie za duże, ani nie za małe, po prostu w sam raz do tego, by przykręcić do średniej wielkości biurka i przy odpowiednim ustawieniu, zachować dobrą odległość mikrofonu od twarzy. Ramię jest zrobione ze stopu niklowego, więc jednocześnie jest lekkie i wytrzymałe. Dodatkowo całość ma sprężyny, zatem można dowolnie je odginać, zachowując przy tym wybrane położenie. To bardzo wygodne rozwiązanie, bo jednym ruchem możemy złożyć i rozłożyć zestaw. Z kolei dzięki obracanemu koszykowi, który przede wszystkim pełni rolę antywstrząsową, mikrofonem obrócimy w dowolną stronę. To też sprawia, że bez problemu zamontujemy całość z boku biurka lub z tyłu, a i tak zawsze znajdzie się opcja ustawienia sprzętu przodem (logiem) do nas.

Co więcej, kabel USB ma 2,5 metra długości, więc na pewno wystarczy, aby sięgnąć do jednostki centralnej komputera. Można też go puścić wewnątrz ramienia, dzięki czemu nie będzie przeszkadzać podczas grania.

Miałbym kilka życzeń

WhiteShark Zonis nie jest konstrukcją i zestawem idealnym, ale tak naprawdę wady, które z dziennikarskiego obowiązku warto wymienić, mogą dla wielu z Was być nieistotne. Zacznijmy od tego, że sprzęt nie ma wyjścia na słuchawki, które jednak mogłoby się przydać w niektórych sytuacjach. Na przykład przy streamowaniu z laptopa, gdzie każdy port USB i mini-jack są na wagę złota. Zabrakło mi też możliwości regulacji czułości i głośności oraz przycisku wyciszającego bezpośrednio na mikrofonie. To elementy, które ułatwiają użytkowanie. Na koniec szkoda, że producent nie dorzucił dodatkowej gumy zabezpieczającej przy dolnej części mocowanie ramienia. Wygląda to tak, jakby uszkodzeniu, podczas przykręcania do biurka, mogła ulec wyłącznie górna część blatu.

Przyjazny rekin, który da się lubić

W streamowaniu, prowadzeniu podcastów czy kanału na YouTube, bardzo ważna jest systematyczność tworzenia treści, a odniesienie sukcesu w tej branży może zająć wiele lat. Ważne, żeby w tym czasie się nie zniechęcić, robić swoje i nie czuć presji. Ja tę presję poczułem już na samym początku, bo chciałem, aby drogi sprzęt szybko się zwrócił. Ostatecznie, z podkulonym ogonem, postanowiłem dać sobie spokój. Sądzę, że nie mając tej presji i zaczynając małymi krokami, jesteśmy w stanie lepiej osiągnąć swój cel, skupiając się na najważniejszym, czyli żeby nasze treści były po prostu fajne. Do tego nie potrzeba sprzętu za miliony monet.

WhiteShark Zonis mogę więc polecić jako dobry zestaw na start. Dźwięk z niego jest czysty i przyjemny w odbiorze, cała konstrukcja solidna i dobrej jakości. Ramię z kolei pozwala ustawić mikrofon tak, jak nam wygodnie. Nic, tylko rozsiąść się w fotelu, odpalić Twitcha i puścić w eter swój przekaz. Może to właśnie będzie ten, który zrobi z Was polskiego PewDiePie?

WhiteShark Zonis

Początkujący streamer będzie zadowolony

Jeśli szukasz niedrogiego mikrofonu i jesteś na starcie swojej drogi ze streamowaniem, WhiteShark Zonis będzie dobrym wyborem. To kompletny zestaw dobrej jakości.

4

Plusy:

  • przyjemny dla ucha dźwięk
  • zestaw zawiera wszystko, co potrzebne do streamowania
  • dobrej jakości wykonanie
  • praktyczne ramię

Minusy:

  • brak regulacji głośności oraz wyłączenia sprzętu bezpośrednio na mikrofonie
  • brak wyjścia na słuchawki
Robert Ocetkiewicz
O autorze

Robert Ocetkiewicz

Redaktor
Z grami związany już prawie 30 lat, czyli od momentu, kiedy na polskim rynku królowały gry z bazaru, a Mario dostępne było na Pegasusie. Specjalizuje się w grach wyścigowych i akcji, ale nie stroni też od strategii ekonomicznych. W swojej karierze recenzował na łamach serwisów takich jak Interia i Onet oraz publikował w magazynie o grach PlayBox.
Advertisement
Udostępnij: