Test laptopa HP Omen 17 – wytycza ścieżkę dla innych, gamingowych laptopów?

Test laptopa HP Omen 17 – wytycza ścieżkę dla innych, gamingowych laptopów?
Polecamy! Testy

Na wstępie trzeba powiedzieć jedno: jeszcze do niedawna laptopy od firmy HP nie cieszyły się zbytnią popularnością, zwłaszcza wśród gamerów. Jednak za sprawą modeli HP Omen (2017) jak i starszych modeli tej serii firma powoli udowadnia, że HP także potrafi w gry. I miło jest mi przyznać, że (pomimo pewnych niegamingowych problemów) potrafi w te gry całkiem zacnie. 

Wstęp owego tekstu został tradycyjnie napisany już po zakończeniu testów sprzętu jakim jest laptop HP Omen 17, toteż łatwo domyślić się jaki będzie ostateczny werdykt recenzji. Niemniej warto przyjrzeć się poszczególnym elementom urządzenia, aby ostatecznie podjąć decyzję, czy chcemy zobaczyć je na swoim biurku, bowiem jak na diabelską nazwę przystało – Omen nie jest taki znów do końca święty. Posiada kilka niechlubnych tajemnic, toteż należałoby ostatecznie rozpatrzyć, czy są one dla nas osobiście jedynie pomniejszymi, nic nie znaczącymi drobnostkami, czy też dyskwalifikują HP Omen 17 już w przedbiegach.

Laptop gamingowy HP Omen 17 – warty grzechu?

Ten, kto choć trochę interesuje się sprzętem komputerowym z pewnością wie, że Omen 17 (17 w nazwie od 17-calowej matrycy) został już doceniony przez niejednego gracza. Na początku można pokusić się już o stwierdzenie, że kosi on konkurencję w kwestii stosunku jakości do ceny. Testowany model możemy nabyć za około 7200 złotych, a oto co w zamian za te pieniądze dostaniemy:

Po pierwsze wydajny i znany wśród graczy procesor siódmej generacji i7-7700HQ, który zadomowił się w wielu topowych konstrukcjach gamingowych. Po drugie średniopółkową, choć wciąż docenianą kartę graficzną od Nvidii – GTX 1060 z 6 GB VRAMu oraz 16 GB pamięci RAM. Prędkości całej konfiguracji doda także superszybki dysk SSD, znajdziemy tu czytnik kart pamięci, dwa osobne wejścia na słuchawki i mikrofon oraz – co już niebawem może zupełnie zniknąć, a wciąż bywa przydatne – napęd optyczny na płyty DVD i CD.

HP Omen 17 – sprawił, że przez kilkanaście godzin pisania tej recenzji w głowie miałam tylko piosenkę Prodigy – Omen.

Specyfikacja techniczna:

  • Procesor: Intel Core i7-7700HQ (7-ej generacji, 4 rdzenie, 8 wątków, od 2.80 GHz do 3.80 GHz, 6 MB cache)
  • Płyta główna: HP 8393
  • Chipset: HM175
  • Pamięć RAM: 16 GB (2x8GB), Samsung SODIMM DDR4, 2400MHz)
  • Maksymalna obsługiwana ilość pamięci RAM: 32 GB
  • Karta graficzna dedykowana: NVIDIA GeForce GTX 1060 6GB
  • Komunikacja: LAN 10/100/1000 Mbps
    Wi-Fi 802.11 b/g/n/ac
    Moduł Bluetooth
  • Dysk twardy: Seagate Mobile HDD 2TB 2,5, 5400 rpm
  • Dysk SSD: Samsung PM961 256GB PCIe M.2 NVMe
  • Napęd optyczny: CD DVD +/- RW
  • Dźwięk: HP Audio Boost, Głośniki stereo Bang & Olufsen
  • Przekątna ekranu: 17,3′
  • Typ i rozdzielczość ekranu: IPS, antyodblaskowa, 120Hz, G-Sync, FullHD (1920 x 1080)
  • Złącza na lewym boku: gniazdo blokady Kensingtona, mini DP, HDMI, gniazdo LAN, USB typu A, USB typu C, 2 gniazda audio, czytnik kart pamięci
  • Złącza na prawym boku: napęd optyczny, 2x USB typu A, gniazdo zasilania
  • Kamera internetowa: HP Wide Vision HD z drukierunkowym mikorofonem
  • Wymiary: 42,3 x 30,4 x 3,3 cm
  • Waga: 3,5 kg (bez zasilacza)
  • System operacyjny: Microsoft Windows 10 Home 64bit
  • Bateria: HP 5973 mAh, Li-Ion
  • Zasilacz: HP 230 W
Design – rzecz gustu, ale trzeba przyznać, że gamingowe zacięcie ma.

Wygląd zewnętrzny HP Omen 17

Zanim przejdę do rozwodzenia się nad ciekawym designem HP Omen 17, rzucę kilka słów rozpaczy pod adresem utrzymania urządzenia w czystości. A więc tak: HP Omen 17 nigdy nie będzie czysty. Nawet jeśli będziecie przecierali go wilgotną szmatką 10 razy dziennie. Niestety – zarówno wierzch urządzenia jak i powierzchnia użytkowa (klawiatura) w sposób fenomenalny i przechodzący ludzkie pojęcie łapie wszelki możliwy syf. I choć plastiki nie są błyszczące, to widać tu naprawdę wszystko: paluchy, kurz, okruchy, łzy użytkownika… Kiepsko. I chyba dobrze, że Omen 17 nie ma dotykowego ekranu, bo dodatkowej liczby paluchów na wyświetlaczu bym już chyba nie zdzierżyła. Ale wracając do głównych kwestii wizualnych.

Trzeba przyznać, że HP zaryzykowało z designem Omena 17. W przypadku tego modelu zdecydowano się na dość ekstrawaganckie podzielenie klapy na cztery części, przecięte czerwonymi pasami. Także odcienie czerni poszczególnych sekcji są nieco inne. Przy zawiasach umieszczono jeszcze czerwony napis OMEN, a nieco powyżej części centralnej klapy – logo OMEN. Sam kształt urządzenia to – jak widać poniżej – niestandardowa bryła. Przycięcia na rogach pozbawiające sprzęt stricte prostokątnych kształtów, moim zdaniem wychodzi na korzyść pod kątem designu.

Klapę wykonano w odważnym stylu, któremu jednak osobiście niczego nie mogę zarzucić.

Trzeba też przyznać, że w przypadku modelu Omen 17 producent nie zrobił tego, co robi większość z nich: nie machnął ręką na spód urządzenia. Jest tak ciekawie zaaranżowane, że ośmielę się nawet napisać, że takiego wyglądu nie powstydził by się niejeden nawet wierzch innych laptopów. Także tutaj zastosowano przekrojenie obudowy na cztery części, a ponadto wokół nich sprytnie wkomponowano podłużne, ogumowane nóżki. Podobnie jak na klapie nie zabrakło loga OMEN – tym razem w czerni, jedynie jako grawer oraz przestrzeni odprowadzającej spodem ciepło. Z tej perspektywy zobaczymy jeszcze część bocznych maskownic wentylatorów oraz (w drugim dłuższym boku urządzenia) dwóch maskownic głośników stereo.

Designer nie zaprzestał swej pracy na wierzchu urządzenia. Także spód ma duszę.

W kwestii zagospodarowania boków urządzenia złączami, chyba nie można mieć żadnych zarzutów. Znajdziemy tu port mini DP, HDMI, USB w wersji 2.0, 3.0 oraz – coraz popularniejsze USB typu C. Nie zapomniano o czytniku kart pamięci, a wejścia audio postanowiono przeznaczyć oddzielnie na mikrofon oraz słuchawki. Przyda się – zwłaszcza streamerom czy gamerom, którzy nie korzystają z headsetu zakończonego wtyczką USB. Po obu bokach znajdziemy tez kilka delikatnie świecących diod LED, informujących o pracy dysku, podłączeniu laptopa do sieci energetycznej oraz do sieci poprzez kabel Ethernet.

Lewy bok: gniazdo blokady Kensingtona, mini DP, HDMI, gniazdo LAN, USB typu A, USB typu C, 2 gniazda audio, czytnik kart pamięci // Prawy bok: napęd optyczny, 2x USB typu A, gniazdo zasilania
Dłuższe boki dość standardowo i na plus – bez żadnych złącz.

Pomimo kwestii bycia wiecznie umorusanym, wnętrze HP Omen 17 prezentuje się ciekawie, choć w moim odczuciu można byłoby naprawić jeden element. A mianowicie wyróżnione na czerwono klawisze WSAD. O tym jednak w akapicie poniżej. Matrycę w laptopie możemy odgiąć maksymalnie na około 130 stopni, ale samo otwieranie klapy lepiej uskuteczniać oburącz – czyniąc to jedną ręką, za róg, klapa dość mocno się wygina, co w efekcie może na dłuższą metę zaszkodzić urządzeniu. Biorąc zaś do ręki całe urządzenie, czy to zamknięte czy otwarte (co bywa wyzwaniem ze względu na jego gabaryty i ciężar – 3,5 kg), nie uświadczymy już jednak żadnego wyginania się czy skrzypienia. Wnętrze urządzenia zostało jeszcze dodatkowo wyposażone z 6 podłużnych gum chroniących chociażby matrycę przed kontaktem z klawiszami przy zamkniętej klapie. Kolejna taka guma, tym razem tylko jedna – została umieszczona także poniżej zawiasu, a tuż nad klawiaturą. Ponad wyświetlaczem znalazła się jeszcze kamerka od HP wraz z dwukierunkowym mikrofonem.

Stopień odgięcia to około 130 stopni – standardowo dla laptopów gamingowych.

Użytkowanie przestrzeni roboczej

Ze względu na spore gabaryty, laptop HP Omen 17 dostał klawiaturę wyposażoną także w sekcję numeryczną. Cieszy przy tym fakt, że klawiszy kierunkowych nie upchnięto gdzieś pomiędzy tą właśnie sekcją, a sekcją alfabetyczną. Strzałki są nieco wysunięte w stronę użytkownika co sprawia że grając szybciej można namierzyć je palpacyjnie. Co do klawiatury w ogólnym rozrachunku, to mam mieszane uczucia. Z jednej strony zabójczo podoba mi się podświetlenie, a także obdarowanie obwódek kapsli czerwonym kolorem, a z drugiej strony nienawidzę wręcz tej mało czytelnej czcionki, która docelowo z pewnością miała dodawać punktów do designu, a ostatecznie dodaje punkty do nabawienia się oczopląsu. Nie tylko krój liter jest słaby – zupełnie poważnie muszę przyznać, że korzystanie z klawiatury bez podświetlenia nawet w jasny dzień nie jest wygodne. Pisanie jak i granie – i to bez względu na warunki pogodowe czy porę dnia – jest możliwe JEDYNIE z włączonym podświetleniem.

Czcionka nie dość że mało czytelna, to bez podświetlenia już zupełnie zawodzi.

Klawiatura oferuje także 5 programowalnych z poziomu oprogramowania OMEN Command Center makr (na klawiaturze po lewej stronie), a w momencie aktywowania klawiszy takich jak np. Num Lock, na kapslu pojawia się subtelne światełko białego koloru. Co jeszcze do kwestii podświetlenia: Omen 17 oferuje za pomocą kombinacji klawiszy FN + F4 zaledwie dwa moduły iluminacji. Pierwszy podświetla wszystkie klawisze na czerwono, a drugi jedynie klawisze WSAD (na biało). O ile sposób na wyróżnienie klawiszy WSAD może stanowić pod kątem wizualnym źródło sporu, to osobiście przyznam, że mnie ten zabieg nie urzekł i wygląda trochę kiczowato. Można było zostawić czarne kapsle identyczne z pozostałymi, a jedynie zastosować białą czcionkę, białą lamówkę kapsli i białe podświetlenie.

W dodatku jakby na złość to touchpad, choć działający generalnie bez zarzutu, został obdarzony srebrnym obramowaniem, co – biorąc pod uwagę czerwień klawiatury – wygląda trochę jak nie z tej bajki. Ale to jak zawsze – kwestia gustu. Ponadto klawisze zarówno touchpada jak i samej klawiatury są bardzo przyjemne w użyciu: mają wyczuwalny, dość wysoki skok, co spodoba się graczom.

Co skrywa wnętrze gamingowego Omena 17?

Aby dostać się do podzespołów HP Omen 17 należy odkręcić kilka śrubek standardowym krzyżakiem. Zdejmowanie obudowy po uprzednim uporaniu się ze śrubkami nie należy do najłatwiejszych, ale i trzeba mieć wybitny talent, żeby coś uszkodzić. Jest tu bowiem sporo zatrzasków, ale podważając kolejne centymetry obudowy płaskim narzędziem po kilkunastu sekundach walki powinniśmy dostać się do środka. Na plus, że producent nie poukrywał śrubek np. pod nóżkami, czy w innych różnych dziwnych miejscach. Ale będąc przy rzeczach dziwnych… Jedna z nich ma właśnie miejsce już po dobraniu się do wnętrza laptopa. Mowa o zamontowaniu 2,5-calowego dysku HDD. Został on przede wszystkim uraczony dwoma gumowymi prowadnicami, które wsuwane są w obudowę. Niby nic dziwnego, ale aby wsunąć bądź wysunąć dysk należy najpierw wymontować… baterię. Dla porównania (które nasunęło mi się w ferworze walki i pytań jak tego dziada wyjąć?): to tak, jakby producent samochodu zmuszał do wyjęcia rozrusznika celem dostania się do akumulatora. Nie wiem dlaczego tak to rozplanowano, niemniej pomysł zupełnie chybiony.

Szybka wymiana dysku SATA? Zapomnij.

Sporo miejsca w obudowie zajmuje napęd optyczny oraz bateria o pojemności 5973 mAh. Jak przekonamy się po bliższych oględzinach, bardzo cieszy, że w laptopie nie ma praktycznie żadnych podejrzanych podzespołów firmy Krzak. Wszystko jest tu albo wprost od HP, albo od Samsunga czy innych renomowanych marek. Wracając do wnętrza: szybko namierzymy tu nie tylko HDD, ale także SSD czy kości pamięci RAM, które – mówiąc przy okazji – cieszą możliwością prostej wymiany. Laptop to także system wentylacyjny składający się z dwóch sporych wentylatorów, schowanych za niewyróżniającymi się z tłumu maskownicami.

HP Omen 17 – Procesor i7 7700HQ

Intel Core i7 7700HQ to jeden z najpopularniejszych i najwydajniejszych procesorów mobilnych, montowanych w laptopach gamingowych. Znalazł się także w testowanym modelu HP Omen 17. Jak sama nazwa wskazuje (HQ), został on wlutowany w płytę główną, toteż wymiana nie jest tu możliwa. Oferuje 4 rdzenie i 8 wątków w litografii 14 nm, a taktowanie każdego rdzenia cechuje się poziomem 2,8 GHz, aż do 3,8 GHz w trybie Turbo. Niestety mnożnik tego procesora nie został odblokowany, toteż nie pobawimy się w podkręcanie tego podzespołu. Na szczęście na obecną chwilę nie będzie takiej potrzeby: testy w grach niebawem pokażą, jak i7-7700HQ radzi sobie we współpracy z GPU i pozostałymi komponentami. Uchylając rąbka tajemnicy: jest zacnie.

Intel Core i7 7700HQ – jeden z najpopularniejszych i najwydajniejszych procesorów mobilnych.

SSD od Samsunga zawsze przyjmuję z otwartymi ramionami

Dysk SSD serwerowych formatów M.2 od Samsunga (Samsung PM961) oferuje nam miejsce na 256 GB danych, co z całą pewnością zadowoli każdego gracza. Ale jeszcze bardziej cieszą jego osiągnięcia. Ale to nie pierwszy raz, gdy SSD od Samsunga wprawia mnie niemal w osłupienie. Przy okazji innych testów mieliśmy okazję sprawdzić wydajność tego samego modelu, jednak w pomniejszonej wersji (128GB). O ile w bieżącej konfiguracji uzyskano 3007 MB/s w odczycie (czyli niemal 3 GB na sekundę), to wspomniane 128 GB dobijało nawet 3240 MB/s. Osobiście wolę jednak dwa razy więcej miejsca na danych niż kilkaset megabajtów na sekundę więcej. Duży plus dla zestawu za PM961.

Meksykańska fala z dedykacją dla Samsunga PM961. Cichy pomruk dla Seagate.

W przypadku dysku talerzowego, HP nieco przyoszczędziło, niemniej nie jest to przywara jedynie tego producenta. Podobnie jak w Omenie 17, w gamingowych laptopach znajdziemy talerzowce oferujące 5400 obrotów na minutę. Ów 2,5-calowiec od Seagate pozwala na zgromadzenie do 2 TB danych i jeśli chodzi o pracę, to brak prędkości nadrabia cichością. Korzystając z danych na dysku HDD nie słychać dźwięków mogących zdradzać jego obecność.

Niemal 3 GB/s w odczycie i 1 GB/s w zapisie – tyle oferuje SSD. HDD oferuje… przechowywanie danych.

HP Omen 17 – słowo o grafice i dwa o matrycy

O grafice nie ma się co za dużo rozpisywać. Nvidia GeForce GTX 1060 wciąż świetnie odnajduje się z gamingowym świecie, mimo że na horyzoncie majaczą powoli nowe modele kart od tego producenta. GTX 1060 zamontowane w zestawie pozwoli na podłączenie do laptopa chociażby gogli Oculus, bądź innych – przeznaczonych do odkrywania rozszerzonej rzeczywistości.

Warto wspomnieć też o GeForce Experience z funkcjami Ansel, Highlights czy Freestyle. Funkcje oprogramowania przekładają się na łatwość użytkowania – GeForce Experience dba o to, żeby karta graficzna miała najświeższe sterowniki zoptymalizowane dla najnowszych tytułów (Game Ready Drivers) oraz oferuje dobieranie optymalnych ustawień w zainstalowanych grach (mniej zaawansowany użytkownik nie musi wnikać co dana opcja graficzna oznacza, a tylko za pomocą jednego kliknięcia, ustawia najlepszą dostępną dla niego jakość obrazu).

Niepokonana Nvidia GeForce GTX 1060.

Zarówno karta graficzna jak i pozostałe newralgiczne podzespoły podczas grania w najbardziej wymagające produkcje growe generowały dość przyzwoite temperatury. Podczas 30 minutowej bezczynności procesor oscylował wokół temperatur 43-70°C, podczas gdy GPU pokazywało 44-50°C. Widać więc, że w przypadku GPU jest poprawnie, a w przypadku CPU niestety tylko znośnie. Na szczęście podczas obciążenia grą, CPU grzało się maksymalnie do 87°C (30 minut gry), a GPU do 70°C.

Po lewo – 30 min. w spoczynku
Po prawo – 30 min. w grze Battlefield 1

Wcześniej wspominałam, że HP Omen 17 oferuje właściwie tylko markowe podzespoły: napęd optyczny, bateria czy kamerka jest od HP, głośniki od Bang & Olufsen, RAM od Samsunga, SSD od Samsunga i tak dalej. Jednak sama matryca jest od tajwańskiego Chi Mei, który to może nie jest (zgrzeszyła bym gdybym tak napisała) firmą Krzak, niemniej nie jest to ani AU Optronics czy też sam Samsung. Firma Chi Mei wraz z matrycą do HP Omen 17 oddała użytkownikom produkt równie nierówny co wspomniana kilka akapitów temu klawiatura. Zacznę jednak od plusów.

Matryca proponuje rozwiązanie FullHD wraz z częstotliwością odświeżania na poziomie 120Hz. Dodatkowo wyjątkowo dobrze współpracuje z kartą graficzną od Nvidii dzięki wbudowanemu modułowi G-Sync. Zarówno wspomniany G-Sync jak i wysokie odświeżanie widać już na pierwszy rzut oka. Produkcje growe nie smużą i zapewniają świetne wrażenia wizualne cechujące się bardziej dynamicznym, ostrzejszym obrazem. Dynamikę oraz ostrość zawdzięczane częstotliwości odświeżania można rozpoznać nie tylko z resztą w grach, ale choćby i w filmach czy serialach. Oglądanie Netfliksa to zupełnie inne doświadczenie niż w standardowych 60 Hz.

Kąty widzenia są dobre, niemniej słabiej wypadają w rzucie od góry/dołu.

Jednak. No właśnie, musi być to jednak – o ile kąty widzenia są nienaganne (co widać na powyższych zdjęciach) to muszę poczynić duży zarzut w stronę niskiej jasności maksymalnej oraz palety barw. Maksymalne podświetlenie pewnej mało szlachetnej części ciała nie urywa, a i rozpiętość barwowa mogła by oferować więcej. Dobrze chociaż, że matryca nadrabia wspomnianymi wcześniej elementami, a i sama powłoka antyodblaskowa sprawuje się tak, jak powinna.

HP Omen 17 – 16 GB RAMu

Pamięć RAM w HP Omen 17 to dwie kości od Samsunga, każda po 8 GB. Biorąc pod uwagę pozostałe podzespoły, na tę chwilę to ilość optymalna, a jednak cieszy, że płyta główna obsłuży do 32 GB tejże pamięci, a ponadto zabieg wymiany będzie dziecinnie prosty. Pamięć nie jest wlutowana, a spoczywa w slotach, z których bezproblemowo można ją wyjąć. Zawsze cieszy mnie widok wymienialnego RAMu – często dorzucenie kilku gigabajtów przedłuża życie laptopa nawet o kilka miesięcy.

RAM który da się wymienić – to lubimy.

Taktowanie załączonego RAMu wynosi przyzwoitych 2400MHz, ale jeśli chodzi już o opóźnienia to zegary na poziomie 17-17-17-39 szału nie robią. Abstrahując jednak od poszczególnych oznaczeń i wykresów wydajnościowych trzeba przyznać, że powyższe specyfikacje nie rażą dzięki ilości gigabajtów. Samych 8 GB w takiej konfiguracji mogłoby już być problematyczne, 16 GB nie jest.

Taktowanie zegarów jak i pozostała specyfikacja nadrabia ilością gigabajtów.

HP Omen 17 – Czas pracy na baterii

Hp Omen 17 to spory laptop. Spory, a co za tym idzie – ciężki. Choć na rynku znajdziemy i cięższe zestawy niż 3,5-kilogramowy Omen, to trzeba przyznać, że wszelkie próby transportu takiego laptopa nie wiążą się z niczym przyjemnym (swoją drogą, moja jednostka centralna waży niewiele więcej). Jeśli zdecydowałabym się na takie urządzenie to nie ukrywam – na co dzień stało by ono na moim biurku, dzięki czemu zapewniło by wiele więcej wolnego miejsca niż w przypadku desktopu. Nie rozpatrywała bym jednak tego sprzętu w kategoriach sprzętu mobilnego, który każdego dnia można by zabrać np. na uczelnię. No ale czasami trzeba przenieść laptopa, a także udać się w wielogodzinną z nim podróż. Wówczas przyda się bazowanie na pracy na baterii. Ile wynosi przeciętnie praca takiego zestawu? Będą to liczby dość przeciętne. Bateria o pojemności 5973 mAh poddana została czterem testom, przy czym maksymalnie wytrzymała okres pięciu godzin, choć biorę pod uwagę fakt, że sprzęt nie jest fabrycznie nowy i został już testowany przez kilka redakcji, co mogło wpłynąć negatywnie na poniższe wyniki.

Bateria w HP Omen 17. Być może wyrzucając napęd optyczny z laptopa, znalazło by się miejsce na większą.

Test baterii: Gra

Do tego testu użyto następujących ustawień systemu i komputera:
Tryb oszczędzania baterii: lepsza bateria
Jasność ekranu: 100%
Podświetlenie klawiatury: włączone
Wi-Fi: włączone
Audio: przez słuchawki
Czas na baterii podczas gry wideo: 1:50h

Test baterii: Netflix

Do tego testu użyto następujących ustawień systemu i komputera:
Tryb oszczędzania baterii: lepsza bateria
Jasność ekranu: 100%
Podświetlenie klawiatury: wyłączone
Wi-Fi: włączone
Audio: przez słuchawki
Czas na baterii podczas oglądania seriali na Netfliksie: 4h

Test baterii: Praca

Do tego testu użyto następujących ustawień systemu i komputera:
Tryb oszczędzania baterii: lepsza bateria
Jasność ekranu: 100%
Podświetlenie klawiatury: włączone
Wi-Fi: włączone
Oprogramowanie: przeglądarka internetowa
Czas na baterii podczas pracy na przeglądarce: 3h

Test baterii: Praca – oszczędnie

Do tego testu użyto następujących ustawień systemu i komputera:
Tryb oszczędzania baterii: oszczędzanie baterii
Jasność ekranu: 25%
Podświetlenie klawiatury: wyłączone
Wi-Fi: włączone
Oprogramowanie: przeglądarka internetowa
Czas na baterii podczas pracy na przeglądarce: 5h

Zasilacz to istny gigant. Jest 3x większy niż zasilacz mojego prywatnego laptopa.

Dźwięk i kamera, czyli raz na wozie, raz pod wozem

Zanim przejdziemy do gwoździa programu (testów w grach i głośności sprzętu) warto zwrócić jeszcze uwagę na dwa elementy HP Omen 17. Mowa o dźwięku oraz kamerze. Muszę przyznać, że dzięki zastosowaniu szerokokątnego obiektywu, kamera od HP spisuje się fenomenalnie. Wciąż jest to jedynie standardowe 0.9 MP, które pozwala na robienie zdjęć w FullHD oraz nagrywanie filmów w 720p i 30 klatkach na sekundę, ale spory obszar sceny, jaki obejmuje swoim zasięgiem kamera jest zaiste świetnym rozwiązaniem. Pewnie nie znajdzie to podobnego zastosowania jak w telefonach, gdzie przydaje się do selfie z grupą znajomych, niemniej jest ciekawym dodatkiem np. gdy zechcemy prowadzić konferencje na Skypie bądź streaming z większą ilością osób w tle.

Audio z kolei to chyba najsłabsza strona laptopa. Mimo zastosowania lepszych (w teorii), bo markowych głośników Bang & Olufsen dźwięk wydobywający się z urządzenia sprawiał, że moje uszy krwawiły. Głośność maksymalna jest przeciętna, ale przede wszystkim generująca nieprzyjemne trzaski zwłaszcza przy tonach wysokich. O basach możemy także zapomnieć. I generalnie możemy zapomnieć przede wszystkim o zapierającym dech w piersi audio, nawet na standardowych głośnościach. Do grania – tylko headset.

System dźwiękowy to coś, co najmocniej zawiodło mnie w HP Omen 17. Nie pomagają markowe głośniki oraz dedykowane oprogramowanie mające podnieść jakość audio.

Testy w grach

Do testów sprzętu w grach użyliśmy najpopularniejszych produkcji. Zarówno tych, które swą premierę miały przed kilkunastoma tygodniami, jak i przed kilkunastoma miesiącami. Te drugie (Wiedźmin 3 czy Battlefield 1) już w czasie swojej premiery należały jednak do gier, które nie chwaliły się niskimi wymaganiami, a wręcz przeciwnie. Listę tytułów, na których przetestowaliśmy laptopa znajdziecie poniżej, ale pozwólcie że słowem wspomnę jeszcze o głośności generowanej przez HP Omen 17.

O ile w ciągu standardowego korzystania z urządzenia, jest ono w większości czasu niesłyszalne (nie licząc chwil, w których od czasu do czasu odzywał się wentylator), to podczas grania jego słyszalność naturalnie wzrasta. W trakcie uruchomienia się wentylatorów np. podczas pracy z Photoshopem, laptop generuje 28 dB tuż przy urządzeniu, co przekłada się na 20 dB przy uchu użytkownika. Grając w najbardziej wymagające produkcje uświadczymy już 44 dB przy obudowie, a tym samym około 34 dB przy naszym uchu. Są to więc wartości jak najbardziej akceptowalne. Chciało by się wręcz rzec – klasyczne jak na tę klasę sprzętu. Cieszy fakt, że nie uświadczymy tu przesadnego wycia, piszczenia cewek czy odpalania wentylacji w najmniej spodziewanych momentach (np. podczas zwykłego przeglądania sieci), jak to często bywa w innych modelach. A oto już obiecana lista gier, które wzięły udział w testach laptopa HP Omen 17:

  • Dying Light
  • Vampyr
  • Prey
  • Wiedźmin 3
  • Watch Dogs 2
  • Battlefield 1

Wszystkie tytuły zostały przetestowane w rozdzielczości Full HD (1920 x 1080).

Dying Light

To właśnie w grach takich jak Dying Light można najbardziej docenić matryce oferujące więcej niż standardowe 60 Hz. Ustawienia Najlepszej Jakości jak i Ustawienia Zrównoważone pozwalały choćby na radowanie się naszych oczu unoszącym się choćby w powietrzu kurzem. I tak, wiem – kurz ów był w grze od zawsze, ale – jakkolwiek to zabrzmi – kurz w 120 Hz trzeba zobaczyć na własne oczy. Świetna ostrość obrazu połączona z uśrednionymi 86 fpsami w ustawieniach Ultra? Tak to można grać.

Maksymalna temperatura karty graficznej:  70°C

  1. Ustawienia Najlepsza Jakość (Tekstury: jakość wysoka / Okluzja ON / HBAO+ ON / AA ON / Głębia ostrości ON) – uśrednione 74 fps.
  2. Ustawienia Zrównoważone (Tekstury: jakość średnia / Okluzja ON / HBAO+ ON / AA ON / Głębia ostrości OFF) – uśrednione 104 fps.
  3. Ustawienia Najlepsza Wydajność (Tekstury: jakość średnia / Okluzja OFF / HBAO+ OFF / AA OFF / Głębia ostrości ON) – uśrednione 153 fps.

(kliknij obrazek, aby powiększyć)

Vampyr

Minie chyba jeszcze sporo czasu, aż deweloperzy z Dontnod zajmą się wypuszczaniem aktualizacji łatających optymalizację Vampyra. No, chyba że zupełnie zaniechali dalszej pracy nad tytułem. Było by szkoda, bo laptop tak mocarny jak HP Omen 17 generował z Vampyrze średnio 60 fpsów i to w sumie niezależnie od wybranych ustawień graficznych.

Maksymalna temperatura karty graficznej:  68°C

  1. Ustawienia Ultra (AA 6x / Ilość obiektów: duża / Skala rozdzielczości 100%) –uśrednione 55 fps.
  2. Ustawienia Wysokie (AA 6x / Ilość obiektów: duża / Skala rozdzielczości 100%) – uśrednione 59 fps.
  3. Ustawienia Średnie (AA 2x / Ilość obiektów: mała / Skala rozdzielczości 90%) – uśrednione 66 fps.

(kliknij obrazek, aby powiększyć)

Prey

Gra pt. Prey prędko (mam nadzieję) nie umrze. W ostatnich tygodniach dostaliśmy do niej nowe DLC pt. Mooncrash, które zupełnie odmienił gameplay w grze (czy to dobrze czy źle to już inna kwestia), a na tegorocznym E3 Bethesda obiecała kolejne atrakcje, m.in. nowe DLC. Warto więc zainteresować się tym docenionym, acz słabo rozreklamowanym tytułem i prześledzić jak wypada w nim na HP Omen 17. A wypada bez zarzutu. Prey na Ustawieniach Ultra dobijał nawet 130 fpsów.

Maksymalna temperatura karty graficznej:  66°C

  1. Ustawienia Ultra (SMAA 2TX, filtrowanie aniz. x16) – uśrednione 98 fps.
  2. Ustawienia Wysokie (SMAA 2TX, filtrowanie aniz. x8) – uśrednione 110 fps.
  3. Ustawienia Średnie (AA OFF, filtrowanie aniz. x4) – uśrednione 129 fps.

(kliknij obrazek, aby powiększyć)

Wiedźmin 3

Trzecia część Wiedźmina, czyli tytuł obowiązkowy we wszystkich testach komputerów gamingowych. HP Omen 17 dla fanów stabilnych 60 fpsów proponuje Ustawienia Wysokie, zaś Ustawieniami Uber odwdzięczy się uśrednionymi 43 fpsami (wykazując wahania od 36 do 51 fps). Z kolei Ustawienia Średnie pozwalają już na grę, w której nie zobaczymy mniej niż 76 klatek na sekundę.

Maksymalna temperatura karty graficznej:  70°C

  1. Ustawienia Uber (HBAO+ ON, AA ON, NVidia HairWorks 8x) – uśrednione 43 fps.
  2. Ustawienia Wysokie (HBAO+ ON, AA ON, NVidia HairWorks 4x) – uśrednione 58 fps.
  3. Ustawienia Średnie (HBAO+ ON, AA OFF, NVidia HairWorks OFF) – uśrednione 83 fps.

(kliknij obrazek, aby powiększyć)

Watch Dogs 2

Watch Dogs 2 to kolejny hit sprzed 1,5 roku, który optymalizacją nigdy nie grzeszył. Hakerskie zagrywki grupy Dedsec na Ustawieniach Ultra nie spadały poniżej poziomu 35 fpsów, niemniej uśredniona wartość wskazuje na 50 klatek na sekundę. Trzeba jednak przyznać, że gameplay nawet na niewielu ponad 30 klatkach w towarzystwie odświeżania matrycy na poziomie 120 Hz prezentuje się bardzo dobrze. Jednak to Ustawienia Bardzo Wysokie dadzą nam dopiero gwarancję braku większych spadków klatkarzu.

Maksymalna temperatura karty graficznej:  69°C

  1. Ustawienia Ultra (HMSAA ON, Filtrowanie tymczasowe OFF, SMAA ON) – uśrednione 50 fps.
  2. Ustawienia Bardzo Wysokie (HMSAA ON, Filtrowanie tymczasowe OFF, SMAA ON) – uśrednione 55 fps.
  3. Ustawienia Wysokie (HMSAA ON, Filtrowanie tymczasowe OFF, SMAA ON) – uśrednione 85 fps.

(kliknij obrazek, aby powiększyć)

Battlefield 1

W oczekiwaniu na nową odsłonę Battlefielda, pt. Battlefield V, EA udostępnia coraz więcej darmowych treści i dodatków zarówno do Battlefielda 1 jak i Battlefielda 4. Jedynka jako jedyna w teście proponuje graczowi zabawę przy użyciu ustawień DirectX 12. Niemniej testy przeprowadzono na DirectX 11 z prostej przyczyny: dwunastka generowała różnicę w wysokości zaledwie kilku fpsów mniej niż jedenastka. Kilka pierwszych sekund sprzętu na Ustawieniach Ultra gry skutkowało szarpaniem obrazu, jednak po około 15 sekundach wszystko ustabilizowało się poskutkowało uśrednionymi 88 klatkami na sekundę.

Maksymalna temperatura karty graficznej:  69°C

  1. Ustawienia Ultra (TAA ON, HBAO ON) – uśrednione 77 fps.
  2. Ustawienia Wysokie (TAA ON, HBAO ON) – uśrednione 90 fps.
  3. Ustawienia Wysokie (TAA OFF, HBAO OFF) – uśrednione 114 fps.

(kliknij obrazek, aby powiększyć)

Podsumowanie – tak dla grania w gry, nie dla grania muzyki

W momencie przyjrzenia się wszystkim podzespołom – ich wydajności i rozpoznaniu sprawdzonych producentów, laptop do gier HP Omen 17 obiecywał sporo i miło jest przyznać, że na obietnicach się nie skończyło. Sprzęt robi to co powinien (pozwala na granie) i to z jak najlepszym skutkiem, jeśli naturalnie ustosunkować się także do jego ceny. Po jeszcze bliższej obserwacji i kilkudniowym zakolegowaniu się z Omen 17 wyszło na jaw, na czym producent przyoszczędził, dzięki czemu możemy podjąć decyzje, czy nadal chcemy zestaw kupić. Jeśli oczekujecie od gamingowego laptopa porażającego (pozytywnie) audio czy dziesiątek godzin na baterii, to nie jest to sprzęt dla Was. Swoją drogą owe dziesiątki godzin na baterii to i tak nie ta półka cenowa. Urządzeniu można zarzucić jeszcze niezbyt user-friendly materiał, z którego został wykonany (brudzący się na potęgę) oraz przekombinowanie z designem klawiatury, niemniej uważam że są to mało istotne aspekty przy wyborze laptopa do grania, że trochę wstyd o nich wspominać (ale z racji recenzji – należy). W ostatecznym rozrachunku jest to przecież sprzęt, który oferuje wciąż jedne z najlepszych podzespołów, co przekłada się na wyniki w grach, które mieliście okazję zobaczyć w testach powyżej. Jeśli dostaniecie coś lepszego w tej cenie (przypominam – 7200 złotych), to koniecznie dajcie znać!

Klawiatura budzi mieszane uczucia. Niby na pierwszy rzut oka niesamowicie ładna, ale ostatecznie drażni chociażby krojem czcionki na kapslach.

Plusy:
+ uczciwie wyceniony
+ sprawny i spory dysk SSD
+ mnóstwo różnorodnych złącz
+ napęd optyczny
+ markowe podzespoły
+ wyświetlacz 120 Hz + G-Sync robią świetną robotę
+ nieprzesadnie głośny
+ oferujący dobre tempetarury
+ ciekawy desigm
+ świetna wydajność w grach

Minusy:
– kulejące audio
– trudno utrzymać sprzęt nawet we względnej czystości
– bateria mogła by oferować nieco więcej
– nieczytelna klawiatura
– słaba jakość i gamut barwowy matrycy

Ocena: 4,5/5

Ewelina Stoj
O autorze

Ewelina Stoj

Redaktor
Bardziej od konkretnych gatunków ceni sobie kiedy gra ma "duszę" i pouczający przekaz. Nieco osamotniona w męskim świecie ruchomych pikseli próbuje udowodnić światu, że gry to także sztuka.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie