Szef Nintendo rozważa zdjęcie blokady regionalnej
Do tej pory konsole Nintendo miały blokadę regionalną. To oznacza, że mając konsolkę zakupioną w Europie, nie można uruchomić gry chociażby z Japonii. Jest to spora przeszkoda dla graczy, zwłaszcza w przypadku produkcji Nintendo. Otóż większość gier w Europie od tego producenta ukazuje się nawet z rocznym opóźnieniem w porównaniu do Japonii. Czasami, w ogóle ich nie można dostać. Wtedy zakup za granicą wydaje się jedynym wyjście. Problemem jest jednak fakt, że gry z Japonii i tak nie włączymy na chociażby 3DS-ie europejskim.
To może się zmienić. Satoru Iwata, czyli szef koncernu podkreślił na niedawnym spotkaniu z inwestorami, że rozważane jest zdjęcie blokad regionalnych. Jak dodaje, w tej chwili Nintendo dba o dobro wydawców i dystrybutorów, stąd wspomniane utrudnienia. Póki co jednak, musi przekalkulować, czy zdjęcie blokad, będzie również opłacalne dla samego Nintendo.
- Jeśli zdjęcie blokady regionalnej sprzyja konsumentom, to może się okazać, że odbędzie się to również z profitem dla nas. Nie mogę dzisiaj potwierdzić, że to zrobimy, ale zdajemy sobie sprawę, że trzeba ten czynnik uwzględnić w przyszłości - komentuje Iwata.
Jak widać, jest coś na rzeczy, ale póki co trzeba zdaje się poczekać na wyliczenia od Nintendo.