Serial Wiedźmin Netflixa za kulisami. Świeże spojrzenie na Geralta i napięte terminy

Serial Wiedźmin Netflixa za kulisami. Świeże spojrzenie na Geralta i napięte terminy
Filmy i seriale Newsy Polecamy!

Dzięki sympatycznej i nie stroniącej od tweetowania producentce serialu Wiedźmin, dziś mamy szansę poczuć się tak, jakbyśmy uczestniczyli w tworzeniu scenariusza. O imprezie towarzyszącej rozpoczęciu prac pisaliśmy co nieco tutaj, jednak dziś znamy przebieg spotkania ze szczegółami.

Serial Wiedźmin Netflixa – prace rozpoczęte

8 maja 2018 machina wystartowała na dobre. Scenarzyści zajmujący się serialem od Netflixa zebrali się, by omówić przebieg tworzenia wyczekiwanej produkcji. Producentka Lauren Hissrich, prócz fotografii przedstawiającej całą wiedźmińską ekipę, uchyliła także nieco bardziej rąbka tajemnicy opisując niemal minutę po minucie, jak przebiegało spotkanie.

Taka oto ekipa odpowiadać będzie za scenariusze poszczególnych odcinków Wiedźmina.

Serial Wiedźmin: prace krok po kroku

Spotkanie scenarzystów producentka opisała następująco: Najpierw, co naturalne, powitałam wszystkim scenarzystów i wyjaśniłam, że jesteśmy czymś więcej niż zwykłym zespołem: od teraz jesteśmy rodziną – fundamentem dla setek ludzi, którzy stworzą ten serial. Więc nie mamy być tylko wspaniałymi gawędziarzami, ale przede wszystkim wielkimi ludźmi (great human beings). 

Po przemówieniu Hissrich, grupa zabrała się do pracy: Zanim jeszcze otworzyły się drzwi naszego pokoju, pojawiła się niewiarygodnie inteligentna asystentka Clare Higgins, która przygotowała wszelkie dokumenty przedstawiające historie, pojęcia, postacie i tematy, które chcę zawrzeć w pierwszych sezonie.

Lauren Hissrich – nie ma czasu na ospałość i gdybanie

Scenarzyści przeczytali książki [o Wiedźminie], ale dokumenty są po to, byśmy wiedzieli, na czym skoncentrować się w pierwszym dniu. Zamierzamy działać szybko i respektować terminy, nie ma więc czasu na ospałość i gdybanie.  Lauren wyjaśnia, że skoro każdym odcinkiem zajmie się inny scenarzysta, to każdy musi wykonać swoją robotę w terminie, by do pracy mogła przejść następna osoba.

Po pierwszych dyskusjach przyszła pora na burze mózgów i zapisywanie pomysłów na tablicy. Jak przyznaje Lauren, w takich chwilach robi to albo osoba najmłodsza stażem, bądź ta, która ma najładniejsze pismo.

Hissrich przyznaje, że serial Wiedźmin będzie świeżym spojrzeniem na świat Geralta. Bliżej jednak będzie mu książek niż do gier od CD Projekt RED.

Jak zakończenie pierwszego sezonu wpłynie na oczekiwania względem drugiego?

Najpierw siadamy nad postaciami: kim są, czego chcą, z kim współpracują. Producentka wyjaśnia, że jest to niezbędne, by w trakcie scenariusza nie wystąpiły tak zwane dziury, kłócące ze sobą fabułę i emocjonalność konkretnych postaci. Potem przydzielamy postaci do epizodów. Do którego pasuje dany wątek i emocje z nim związane? Co będzie zabawnym i nieoczekiwanym początkiem sezonu? W którym miejscu wszystko ma się skończyć i jak to wpłynie na podtrzymanie zainteresowania widzów aż do momentu drugiego sezonu.

Jak się okazuje, podczas pracy jeden świetny pomysł musi być wykreślony po godzinie, by ustąpić miejsca innemu. Scenarzysta pisze, pokój czyta, dodajemy swoje spostrzeżenia i od nowa: scenarzysta znów pisze, przekazuje producentowi, ten znów wtrąca swoje trzy grosze. Scenarzyści często będą musieli pracować wyłącznie ze mną, aby udoskonalać skrypt. A potem działa to ponownie, ale już z udziałem aktora. 

Hissrish przyznaje, że scenariusz nie jest dla niej rzeczą świętą i ma żyć. Zmiany w trakcie produkcji są nieuniknione, nawet już na planie. Nie jestem bogiem. Nie zależą ode mnie wszystkie rzeczy związane z produkcją. W telewizji nie ma miejsca na ludzi z wygórowanym ego. Pracujemy na to wszyscy. Razem.

Nie ma co ukrywać, praca zespołu, a dodatkowo zespołu pod tak wielką presją nie będzie łatwa. Jakie przyniesie efekty zobaczymy prawodopdobnie w 2020 roku, kiedy Netflix przyniesie nam premierę serialu Wiedźmin. Pierwszy sezon ma zawierać 8 odcinków.

Robert Ocetkiewicz
O autorze

Robert Ocetkiewicz

Redaktor
Z grami związany już prawie 30 lat, czyli od momentu, kiedy na polskim rynku królowały gry z bazaru, a Mario dostępne było na Pegasusie. Specjalizuje się w grach wyścigowych i akcji, ale nie stroni też od strategii ekonomicznych. W swojej karierze recenzował na łamach serwisów takich jak Interia i Onet oraz publikował w magazynie o grach PlayBox.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie