Resellerzy PS5 nie robią niczego złego? Chciałbym w to wierzyć
Osoby odpowiedzialne za odsprzedaż PS5 czują się pokrzywdzone. Nie chcą być postrzegane negatywnie, bo próbują sobie dorobić.
Dostępność nowych konsol daje graczom w kość. Zgarnięcie swojego egzemplarza PlayStation 5 lub Xbox Series graniczy z cudem i za szybko się to nie zmieni.
Głównym czynnikiem wpływającym na taki stan rzeczy nie jest jednak kiepskie przygotowanie producentów. Za sytuację w znacznej większości odpowiadają resellerzy.
Przygotowałem niedawno przegląd naszego rodzimego portalu aukcyjnego w poszukiwaniu konsol i mocno się zdziwiłem. PlayStation 5 jest kiepsko dostępne w sklepach, ale bardzo łatwo zgarnąć je z drugiej ręki. Zazwyczaj w drogim zestawie albo po zawyżonej cenie.
Resellerzy najwyraźniej nie chcą być jednak postrzegani negatywnie. Przynajmniej tak twierdzą osoby odpowiedzialne za odsprzedaż konsol za granicą.
Odsprzedaż PS5 i innych konsol to nic dobrego
Forbes skontaktował się z jednym z resellerów stojącym na czele dużej grupy – Jordanem – i porozmawiał z nim o złej sławie, która krąży nad grupą “przedsiębiorców”.
Wydaje się, że jest DUŻO złych opinii na temat tej niezwykle wartościowej branży i nie uważam, że jest to uzasadnione. Działamy tylko jako pośrednik w sprzedaży limitowanych przedmiotów.
– powiedział Jordan w rozmowie z Forbes
Mężczyzna porównał potem rynek konsolowy do tradycyjnych marketów. Za przykład posłużyło mleko, które pewna sieć sklepów odkupuje od farmerów za grosze, a później sprzedaje je dużo drożej.
Jest to delikatnie mówiąc niefortunne porównanie. Rzecz w tym, że nikt nie zabroni nam pojechać na farmę i kupić sobie mleka prosto od krowy. Jest ono stale dostępne i wątpię, aby mleko miało stać się rozchwytywanym towarem, na którego niedostatek narzekać będzie kilkadziesiąt milionów osób.
Nowa generacja konsol to zgoła inny przypadek. Najpewniej dałoby się je kupić w sklepie bez większych problemów, gdyby masa osób na całym świecie nie postanowiła ich wykupić w celu łatwego zarobku.
Zła sława resellerów nie wynika więc z tego, że chcą sobie dorobić. To kwestia psucia rynku i uniemożliwiania zakupu produktu za standardową i sprawiedliwą cenę. Do tego powinien mieć prawo każdy zainteresowany, który chce kupić konsolę do celów czysto użytkowych.
PS5 i Xbox Series to nie jedyny wartościowy łup resellerów
Problem resellu to nie tylko domena konsol i słabo dostępnych sprzętów. Podobne sytuacje mają miejsce chociażby na rynku ubrań premium i limitowanych nakładów albumów muzycznych, książek, gier i tak dalej.
We wszystkim przypadkach zyskują na tym ludzie, którzy albo mają doskonałe wyczucie czasu i ogrom szczęścia, albo korzystają z legalnego bardziej lub mniej oprogramowania do ułatwienia sobie zakupów.
Za każdym razem poszkodowani należą do tej samej grupy – to osoby, które po prostu chcą cieszyć się z zakupu rzeczy, która może być akurat trudno dostępna.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tacy ludzie są czasem skłonni do zapłacenia znacznie zawyżonej kwoty, czym wspierają rynek resellu.