Odważny ruch ze strony twórców Elex. Gracze powinni być zadowoleni
Płacimy tylko raz, za całość.
17 października tego roku w ręce posiadaczy komputerów PC oraz konsol PlayStation 4 i Xbox One wpadnie Elex, czyli nowa gra od twórców takich serii jak Gothic czy Risen.
Wygląda na to, że Elex będzie pozbawiony jakichkolwiek dodatków, zatem nie będzie sytuacji, że coś mogło zostać z gry wycięte, by następnie sprzedać to graczom za dodatkową kasę. Z drugiej strony, dodatki to nie zawsze wycinana z podstawki zawartość, a całkowicie nowe misje, opracowane już po premierze gry. Jakby nie było, w przypadku Elex podejście twórców do DLC jest jasne:
– Nie lubimy śmierdzących DLC. To do nas nie pasuje – zaznacza Björn Pankratz z Piranha Bytes na łamach serwisu Gamestar.
To odważny ruch, lecz musimy pamiętać, że poprzedni tytuł od Piranha Bytes, Risen 3, otrzymał trzy DLC. Wydawcą Risen 3 była firma Deep Silver, podczas gdy wydawcą dla Elex jest THQ Nordic. Można zatem domyślać się, że Deep Silver zmusiło deweloperów do opracowania dodatków, podczas gdy THQ Nordic daje im pełną swobodę odnośnie tego, czy będzie dodatkowa zawartość, czy też jej nie uświadczymy.
Elex będzie się znacznie różnić od serii Gothic czy Risen. Oprócz mieczów dostaniemy broń nowoczesną, a przy boku potworów zobaczymy wielkie roboty. Do tego plecak odrzutowy, którym będziemy latać w powietrzu machając toporem. Zapewne niektórzy fani rasowych RPG łapią się za głowę widząc to wszystko, lecz znajdą się i tacy, którzy czekają na powiew świeżości.
Elex jest trochę stąpaniem po cienkim lodzie tym bardziej, że grafika tytułu też zdążyła doczekać się krytyki, ponieważ odstaje od dzisiejszych standardów.