Oculus Rift za tysiąc złotych? To całkiem prawdopodobny scenariusz
Palmer Luckey, czyli twórca Oculus Rift zdradził orientacyjną cenę urządzenia. Według niego będzie się ona zaczynać od 200 dolarów, a maksymalnie ma wynosić 400 dolarów. O ile pierwsza propozycja wydaje się naprawdę rozsądnym rozwiązaniem, tak druga już nieco mniej. Jednak tak naprawdę w Polsce zapewne urządzenie będzie sporo droższe, ponieważ ceny sprzętu elektronicznego w USA, zwykle są niższe niż na Starym Kontynencie. Przelicznik 400 dolarów równa się 400 euro, jest całkiem realny. Dlatego prawdopodobnie w naszym kraju urządzenie będzie kosztować przynajmniej 1600 złotych.
Chociaż przy okazji pojawia się światełko w tunelu. Luckey podkreśla, że jeśli będzie duże zainteresowanie przed premierą Oculus Rift i uzbiera się sporo zamówień na nie, wtedy będzie można wynegocjować niższe ceny podzespołów. To powinno znacznie obniżyć koszt dla ostatecznego odbiorcy, czyli konsumenta.
Ponadto producent zaznaczył, że urządzenie w finalnej wersji, będzie dużo wydajniejsze niż ostatni prototyp sygnowany symbolem DK2. Lepsza jest chociażby jakość obrazu, twórcy zwiększyli też częstotliwość odświeżania.