W upały nawet nie pogracie na Switchu. Sprzęt nie powstał z myślą o globalnym ociepleniu
Nintendo Switch najwyraźniej nie powstał z myślą o globalnym ociepleniu i nagrzewającej się planecie. Firma informuje, że sprzęt ma swoje granice. Te są jednak dość… niskie.
Switch, czyli globalny bestseller i jedna z najlepszych konsol w historii Nintendo liczy sobie już 5 lat. Genialny sprzęt do grania wyszedł w 2017 roku, gdy zapewne inżynierowie nie brali jeszcze pod uwagę aż takiej klimatycznej apokalipsy. Wzrosty temperatur nie są żartem, a poważnym zagrożeniem zarówno dla ludzi, jak i środowiska. Okazuje się również, że i konsole nie zamierzają się pocić i przemęczać.
Nintendo wystosowało niedawno ciekawą wiadomość na Twitterze, w której poruszają temat działania Switcha w gorących regionach. Wiecie, 35 stopni Celsjusza wciąż może i jest skrajnością, ale zdarza się nawet w Polsce. Ba, na najbliższy weekend prognozowany piekielną apokalipsę rzędu 40 stopni, ale właśnie się to zmieniło. Teraz próżno szukać ponad 30 stopni, a temperatury oscylują raczej w okolicach 20. Nie zmienia to faktu, że w wielu rejonach świata, także i w kraju Nintendo, prognozowane są kolejne upały.
Jeśli używasz Nintendo Switch w gorącym miejscu, temperatura jednostki głównej może stać się wysoka. Proszę używać konsoli w miejscu od 5 do 35 stopni Celsjusza. Również, jeśli porty wlotowe i wylotowe są zablokowane, temperatura jednostki głównej może wzrosnąć.
– czytamy na Twitterze
Firma podkreśla, że jednostka główna może zwyczajnie się wyłączyć i to już przy temperaturach rzędu 35 stopni. Nawet Switch nie chce się męczyć i zamiast topić się od środka, po prostu wejdzie w tryb uśpienia. Zawsze coś. Zaznaczono również, że w przypadku korzystania z trybu dokowania, ustawić sprzęt w miejscu nienasłonecznionym, a najlepiej blisko jakiegoś wentylatora.