“Ta gra zmieni branżę” – Analityk twierdzi, że po premierze GTA VI nic już nie będzie takie same
Oczekiwania wobec GTA VI są gigantyczne i żadna inna gra w historii nie miała okazać się tak wielką rewolucją. Zdaniem jednego z analityków, premiera produkcji od Rockstar Games całkowicie zmieni branżę gier wideo. Na dodatek ma zwiastować nowe, lepsze czasy dla całego rynku. Czy nadchodzi coś, co zapisze się na kartach historii tego medium największymi literami? Na to wychodzi!
GTA VI zmieni branże gier wideo
Nie trzeba nikogo przekonywać, że piąta odsłona serii Grand Theft Auto była czymś ogromnym. Gra otrzymała kilka reedycji na nowe konsole i przez ponad 10 lat utrzymywała się na szczytach list sprzedaży, jak i była jednym z chętniej ogrywanych tytułów przez fanów na całym świecie. To niebagatelne osiągnięcie, które jest zarezerwowane jedynie dla wybranych. Wszystko wskazuje na to, że jej następca, czyli GTA VI również będzie skazane na taki sukces. Ba, z pewnością go przebije.
Zobacz: Nowe GTA razem z PS5 Pro?
Tak przynajmniej twierdzi analityk z Circana, czyli Mat Piscatella. W niedawnym wywiadzie przyznał, co jego zdaniem zrobi dla branży nadchodząca odsłona Grand Theft Auto. Produkcja nie tylko ma być rewolucją w serii, ale największym wydarzeniem całego gamingu. Analityk spodziewa się, że gra po prostu zmieni oblicze naszego ulubionego medium. Co więcej, wraz z jej nadejściem ma poprawić się koniunktura dla twórców gier. To może zaowocować poprawieniem się sytuacji wydawców i deweloperów. A przy okazji również i graczy:
To będzie trudny rok, ale jeśli spojrzymy na rok 2025, jeśli stopy procentowe spadną, a twórcy uzyskają nieco więcej swobody, powinniśmy ponownie uzyskać impuls w cyklu rozwoju. Ponowne zainteresowanie wzbudzi w szczególności GTA 6. Prawdopodobnie nigdy nie było ważniejszej rzeczy do wydania w branży, więc nie ma presji.
Mat Piscatella
Przyznam, że szum wokół GTA 6 jest czasami trudny do opisania. Nie da się wymienić innej gry, która byłaby tak wyczekiwana przez wiele milionów graczy na całym świecie. Może okazać się, że jej premiera faktycznie oddzieli trwające obecnie trudne czasy branży od tego, co nadejdzie – oby znacznie, znacznie lepszego.