Inflacja nie ominęła Gran Turismo 7. Ceny samochodów znów poszybowały w górę

Gran Turismo 7 - grafika
Newsy PS4 PS5

Gran Turismo 7 od początku zapowiadane było jako kompleksowy symulator wyścigów samochodowych. Gra jest tak realistyczna, że da się w niej poczuć… inflację.

Twórcy serii Gran Turismo robią, co mogą, aby zagwarantować graczom najbardziej realistyczny symulator wyścigów. I nie ma w tym absolutnie nic złego, bo seria znana jest ze swojego przywiązania do detali. Czy jednak najnowsza odsłona nie zaszła w tym za daleko? W końcu rzeczywista inflacja odbija się także na ekonomii gry. Przez najnowszą aktualizację za niektóre auta zapłacimy o wiele więcej.

Jeszcze przed premierą twórcy chwalili się nawiązaniem współpracy z firmą ubezpieczeniową Hagerty, która miała odpowiadać za “realistyczne” ceny aut w salonie legendarnych samochodów. Ceny w rzeczywistości poszły w górę, tak więc i twórcy spełniają swoją obietnicę. Niedawno do Gran Turismo 7 trafił patch oznaczony numerem 1.15. Aktualizacja przede wszystkim dodaje parę nowych samochodów i szereg pomniejszych nowości i usprawnień. Deweloperzy zajęli się również kompletnym przebudowaniem ekonomii gry.

Gran Tusimo 7 z podwyżką cen aut

Na forum GTPlanet jeden z użytkowników podzielił się swoimi obserwacjami dotyczącymi cen aut w GT7. Część jego danych opiera się na informacjach pozyskanych z dataminingu. Niemniej dość wyraźnie możemy zauważyć, że wiele aut porządnie zdrożało. Po najnowszej łatce aż 27 samochodów ma lub będzie mieć wyższą cenę. 21 aut nie dotkną zmiany, zaś dwa potanieją.

Szkoda tylko, że koszt w niektórych przypadkach znacząco poszybował w górę. Ferrari F40 do tej pory kosztowało nas 1,35 mln kredytów, a teraz jego koszt to niemal dwukrotnie więcej – 2,6 mln. Średnia podwyżka ma wynosić około 3,8%. Teoretycznie to nie tak dużo. Wszystko jednak zależy od tego, na jakie auto przez tyle czasu zbieraliśmy pieniądze.

To nie pierwsze kontrowersje wokół GT7. Gra niedługo po premierze spotkała się z potężnym sprzeciwem społeczności, gdy twórcy wydali łatkę psującą przyjemność ze zdobywania nagród. Deweloperzy wysłuchali graczy i szybko problem załatali, choć niesmak pozostał. Ciekawe, czy teraz ponownie gracze się oburzą, a Polyphony będzie musiało zmieniać swoje początkowe postanowienia…

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie