“Polskie Assassin’s Creed” bojkotowane przez skrajną prawicę

Ecumene Aztec, polskie Assassin's Creed bojkotowane przez ekstremistów
Newsy PC

Doprawdy nie spodziewałem się, że kiedyś napiszę tytuł jak wyżej, ale stało się – polskie Ecumene Aztec otaczają kontrowersje wywołane sprzeciwem ekstremistycznych środowisk.

Dziwne rzeczy dzieją się od momentu pierwszej zapowiedzi nowej polskiej gry Ecumene Aztec. W ubiegłym tygodniu oficjalnie ją pokazano, ale szybko okazało się, że wielu osobom nie podoba się sama koncepcja. Osoby te, jak wynika z analizy serwisu The Verge, to przede wszystkim hiszpańskie środowiska ekstremistyczne, związane ze skrajną prawicą, które postanowiło w typowo “trollowy” sposób odpowiedzieć deweloperom, że nie są zadowoleni z takiego ukazania hiszpańskich konkwist.

Hiszpańska konkwista po raz kolejny

Zacznijmy może od początku. Przy okazji zapowiedzi dowiedzieliśmy się, że za tytuł odpowiada studio Giantscraft, które zaczęło zmieniać nazwę na Ecumene Games. W tym samym momencie w internecie zaczęły pojawiać się materiały, które niektórzy mogą powiązać z polskim zespołem. Tak jednak nie jest, bo deweloperzy najwyraźniej odcinają się od politycznych zawirowań, a za cały problem odpowiadają wspomniani ekstremiści. Ci ubiegli Ecumene Games i założyli stronę giantscraft.com. Od razu po wejściu na nią wita nas cytat Hernána Cortésa, hiszpańskiego konkwistadora, “zdobywcy Meksyku” i jedną z osób w dużej mierze odpowiedzialnych za zniszczenie Tenochtitlan (stolicy Państwa Azteków).

Do tego na stronie widnieje wielki krzyż burgundzki – kojarzony m.in. z faszystowskimi reksistami czy współcześnie ze skrajnie prawicowymi środowiskami z Ameryki Południowej (ale nie tylko, w historii miał wiele znaczeń). Na dole jest link przekierowujący nas do instagramowego profilu z 4-chanowymi memami celebrującymi imperializm. Uh, grubo. A to wszystko dlatego, że niezależny zespół nie zastrzegł jeszcze swojej witryny. Funkcję ich oficjalnej strony pełni tak naprawdę kanał na YouTube z jednym tylko filmem. Redakcja The Verge cytuje członka zespołu PR Ecumene Games, który potwierdza, że “są atakowani przez skrajne prawicowe grupy” od momentu zapowiedzi gry. Z uwagi na groźby śmierci, pozostał on anonimowy.

Ecumene Aztec wygląda nieźle, ale…

Wokół samej zapowiedzi gry dominują mieszane opinie. Sama rozgrywka wygląda bardzo ciekawie (aczkolwiek daleko jej do dopracowania); wcielimy się w azteckiego wojownika w trakcie hiszpańskiej agresji w XVI wieku. Tytuł budzi mocne skojarzenia z pierwszymi odsłonami serii Assassin’s Creed nie bez przypadku. W grze będziemy się skradać, przemykać między drzewami i walczyć. Do tego pojawią się elementy RPG i survivalu, które pozwolą nam m.in. przetrwać w dziczy czy zastawiać pułapki na wrogów.

Gracze w internecie chwalą unikalną koncepcję i ciekawe podejście do wcielenia się w rolę podbitej ludności, która ma szansę walczyć przeciwko ciemiężcom. Wiele osób uważa jednak, że jest tu sporo nieścisłości i historycznych “zakłamań” oraz powielania stereotypów.

Na blogu na Steam gry pojawił się niedawno wpis od deweloperów. Wygląda na to, że zostali niejako “zmuszeni” do zwiększenia skali gry i dostosowania jej do oczekiwań odbiorców. Podobno około 40% graczy wolałoby nie walczyć przeciwko Hiszpanom, a wejść z nimi w sojusz. Dlatego też taka opcja ma się pojawić. Do tego tytuł ma stać się “bardziej zgodny historycznie”. To już kolejny raz, gdy potencjalnie apolityczna gra staje się obiektem politycznego sporu.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij: