Nazywasz się graczem? EA sugeruje, że już nie powinieneś
Zdaniem wiceprezes marki EA, termin “gracz” jest już mocno nieaktualny. Elle McCarthy twierdzi, że świat gamingu musi to zrozumieć.
Świat gier wideo zmienił się w ciągu ostatnich lat nie do poznania. Zmiany dotykają nie tylko jakości i cen gier, ale też samej kultury gamingu. Nie ma co ukrywać, że wizerunek gracza jako fana wirtualnej rozgrywki nie jest już tak jednolity, jak jeszcze dwie dekady temu.
Wiceprezes marki Electronic Arts ma na ten temat opinię, z którą nie zgodzi się zapewne wielu graczy. Elle McCarthy twierdzi, że gaming jest w tej chwili tak rozległy, że nazywanie się graczem właściwie nie ma już sensu.
Gaming nie jest już medium ani branżą, jest po prostu “interaktywny”. Obecnie poprzez grę można wejść w interakcję z niemal wszystkim – od zainteresowań takich jak projektowanie wnętrz, po ruchy takie jak Black Lives Matter czy odkrywanie swojej tożsamości seksualnej.
Często jestem pytana o to, w jaki sposób marki mogą współpracować z grami lub rozmawiać z graczami, ale tak naprawdę w ogóle nie ma czegoś takiego jak gracze i zrozumienie tego będzie kluczowe.
– powiedziała wiceprezes marki EA, Elle McCarthy, w rozmowie z ADWeek
Trudno się nie zgodzić, że gaming mocno ewoluował. Niemniej kultura graczy wciąż jest w nim obecna i moim zdaniem nie ma sensu się z nią żegnać. Owszem, grami wideo interesuje się coraz więcej osób, które niekoniecznie muszą określać się mianem graczy. Niemniej według mnie jest jeszcze trochę za wcześnie, aby żegnać się ze standardowym rozumieniem słowa “gracz”. Cóż, każdy ma jednak prawo do własnego zdania.