Fortnite Battle Royale zawita na kolejnej platformie, którą ma każdy z nas
Czasy, w których mówiono, że granie na smartfonie nie jest czynnością godną swojej nazwy, wydają się odchodzić w przeszłość. Wczoraj w sklepie Google Play pojawiło się wcale nie najgorsze The Sims Mobile, a już niebawem na ekranie telefonów zobaczymy jednego z królów trybu battle royale – Fortnite.
Fortnite Battle Royale na smartfonach
Pierwsza myśl, jaka nasuwa się po usłyszeniu, że Fortnite Battle Royale zmierza na telefony, jest dość przewidywalna. Downgrade graficzny, jeszcze więcej mikropłatności i nauka gry od nowa. Epic Games obiecuje jednak, że przeniesie tytuł na urządzenie mobilne w skali 1:1 jeśli chodzi o zawartość, tak więc ponoć nie zobaczymy różnicy pomiędzy graniem na PlayStation 4 oraz na telefonie. Czeka nas ten sam gameplay, te same mapy, te same wydarzenia i te same, weekendowe aktualizacje.
Testy Fortnite Battle Royale na iOS
Deweloperzy z Epic Games chcą także, aby mobilni gracze nie czuli się gorsi i mogli bawić się na tych samych serwerach co posiadacze PlayStation4, pecetów oraz maców. Nie ma jednak jak na razie mowy o wspólnych potyczkach z Xboxami, a o Androidzie mówi się mniej niż o systemie iOS. Nic dziwnego – Fortnite jest bardziej popularny w Stanach, gdzie i urządzenia Apple’a mają mocniejszą niż u nas pozycję. Pewne jest tylko tyle, że gra pojawi się w Google Play w przeciągu kilku najbliższych miesięcy. Posiadacze systemu iOS mają więcej szczęścia. Już w najbliższy poniedziałek będzie można zapisać się do testów. Aby móc skorzystać z zabawy należy mieć iPhone lub iPad z systemem iOS 11 na pokładzie.
Dotykowy Fortnite Battle Royale? Jeśli już, to poproszę na tablecie
O ile osobiście widzę jakąś przyszłość grania w takie tytuły na większych, tabletowych wyświetlaczach, to jednak trudno mi wyobrazić sobie męczarnie, przy 5-calowym smartfonie. I mimo że wielu wizjonerów zapowiada przyszłość gamingu w rękach przenośnych urządzeń, to jednak zdaje się, że dotykowe sterowanie nie porwie tak wielu graczy, jak solidny pad, bądź klawiatura i myszka. Z pewnością jest jednak inny, duży plus mobilnych wersji. Nie to, żebyśmy zachęcali, ale zawsze można w nie pograć pod ławką, na lekcjach, albo na korporacyjnym zebraniu białych kołnierzyków, które to są często niewiele bardziej fascynujące niż lekcja matematyki.