Assassin’s Creed Mirage może zachwycić fanów. Nowe szczegóły i potencjalna data premiery
Assassin’s Creed Mirage rysuje się powoli na wielki hit. Fani tej marki od jej pierwszej części mogą liczyć na powrót do korzeni. Tylko kiedy to się stanie?
Ubisoft w zasadzie od pierwszej zapowiedzi zapewniał nas, że Mirage znacząco odejdzie od tego, co znamy z ostatnich części cyklu. Znaczy, wróci do klasyki pokroju pierwszej części, kompletnie olewając rewolucję wprowadzoną przez “nową” trylogię. Deweloperzy obiecywał, że nie znajdziemy tu zbyt wielu elementów RPG, “epickiej historii” na setki godzin czy przytłaczających aktywności pobocznych. Zostało to, co ciekawe, niejako wymuszone przez fanów.
W tym wszystkim być może poznaliśmy jeszcze więcej szczegółów. Francuski insider j0nathan nagrał nowe wideo, w którym zdradza zakulisowe informacje o rozgrywce i potencjalnej dacie premiery. Choć ten leaker jest dość dobrze obeznany w grach Ubisoftu, i tak polecam zachować jakiś dystans do tych plotek. Zacznijmy może od najważniejszego – Assassin’s Creed Mirage ma zadebiutować podobno 12 października.
Gra ponoć zaczynała żywot jako DLC do Valhalla, ale jej skala się rozrosła (już wcześniej o tym słyszeliśmy). Sama rozgrywka jest o mniejszej skali. Tytuł w pewnych aspektach przypomina AC Origins – będzie dużo gadżetów i elementów wyposażenia. Zdobędziemy nowe umiejętności, ale drzewko jest bardzo małe – zawiera około 15 skilli. W trakcie misji odblokujemy lepsze bronie. Sama mapa również będzie mniejsza i przedstawić ma nam jedynie Bagdad i bliską okolicę.
Ponoć sedno rozgrywki przypomina pierwszą część Assassin’s Creed. Będziemy musieli zlikwidować 4 główne cele, ale wpierw naszym zadaniem będzie infiltracja, skradanie się i pozyskiwanie o nich informacji. Historia skupi się na początkach Basima (znanego z Valhalla) i narodzeniu się Asasynów, którzy wyewoluują z “The Hidden Ones”. Co ciekawe, twórcy mieli zrezygnować z elementów mitologicznych (chwała!), a współczesny wątek został mocno okrojony. Brzmi to wszystko naprawdę dobrze i jeżeli twórcy skupią się na podstawach, być może dostaniemy asasyna, na jakiego liczyliśmy od wielu lat.