AGON AG493UCX2 – test gamingowego monitora 32:9. Gigant w każdym calu. Nie tylko ze względu na rozmiar
Gdy tylko dane mi było położyć ręce na monitorze o proporcjach obrazu 21:9, nie wróciłem już do klasycznego 16:9. Takie właśnie rozmiary monitora sprawiają, że jest to sprzęt idealny zarówno do pracy biurowej, jak i do gier. A co powiecie na 49-calowego giganta o proporcjach 32:9?
Jak wszystko w świecie technologii, tak i monitor monitorowi nierówny. Abstrahując już od najbardziej zaawansowanych funkcjonalności, wspomnę chociażby o różnych współczynnikach obrazu. Kilkanaście lat temu standardem były proporcje 4:3, następnie na naszych biurkach oraz szafkach RTV zadomowiły się monitory i telewizory o proporcjach 16:9. Obecnie coraz więcej osób (w tym ja) zaczyna doceniać tzw. jednostki ultrapanoramiczne 21:9. Pracując na takim monitorze możemy otworzyć obok siebie nawet trzy aplikacje jednocześnie, a pozostaną one funkcjonalne oraz w pełni czytelne.
Nie wspominając już o graniu, kiedy to pole widzenia jest na tyle szerokie, że dosłownie zanurzamy się w cyfrowym świecie. Tak, monitory 21:9 to świetny “wynalazek”. Nie ukrywam jednak, że od dawna miałem też ogromną ochotę sprawdzić, jak to jest w przypadku takich kolosów, jak testowany dziś, niemal 49-calowy AGON AG493UCX2 o stosunku boków 32:9. Aż w końcu nadarzyła się taka okazja, właśnie pod postacią niniejszego testu. Jeśli chcecie wiedzieć czy AGON AG493UCX2 skradł me serce, czy raczej wręcz przeciwnie, to zostańcie z nami. Zanim jednak przejdziemy do szczegółów, zostawiam Was z tabelką, która prezentuje najważniejsze cechy monitora:
AGON AG493UCX2 | |
---|---|
Typ matrycy | VA, WLED, matowa, antyodblaskowa |
Przekątna ekranu | 48,8 cali |
Rozdzielczość ekranu | 5120 x 1440 px (DQHD) |
Proporcje obrazu | 32:9 |
Kąty widzenia | 178°/178° |
Częstotliwość odświeżania ekranu | 165 Hz |
Rodzaj synchronizacji | Freesync Premium Pro |
Zakrzywienie | 1800R |
Czas reakcji matrycy | 1 ms MPRT, 4 ms GtG |
Kontrast statyczny | 3000:1 |
Maksymalna jasność | 400 nitów |
Kolory ekranu | 16,7 mln |
HDR | Vesa Certified DisplayHDR 400 |
Pokrycie przestrzeni barw sRGB | 122% |
Pokrycie przestrzeni barw DCI-P3 | 91% |
Złącza | 3x HDMI 2.0, 1x DisplayPort 1.4, 1x USB-C 3.2 (DP alt mode, upstream, power delivery 65 W) |
HUB USB | USB 3.1 (3 porty do podłączenie urządzeń) |
Głośniki | 2x 5 W |
Wymiary (bez podstawy) | 120 x 37 x 15 cm (szerokość x wysokość x głębokość) |
Waga (z podstawą) | 14,4 kg |
Cena | 4899 zł |
W wielkim skrócie, AGON AG493UCX2 to ultrapanoramiczny monitor z natywną rozdzielczością DQHD (tzw. Dual Quad High-Definition), przeznaczony przede wszystkim dla graczy, ale nie tylko. Świadczy o tym zastosowany tu typ matrycy. Jest to mianowicie panel VA (co ważne – od Samsunga), który jest dość uniwersalnym. Oznacza to, że dobrze radzi sobie zarówno w zadaniach biurowych, jak i w dynamicznych grach. Ze względu jednak na nieco niższe opóźniania (input lag), do gier sieciowych zaleca się raczej matryce TN i nowoczesne szybkie IPSy. Z drugiej strony AG493UCX2 ma i tak całkiem niski input lag (oscyluje on wokół 7,4 ms). Matryce VA wyróżniają się ponadto wysokim kontrastem statycznym, stąd przyjemnie jest na nich także oglądać filmy, czy zdjęcia.
O tym, że AG493UCX2 to sprzęt raczej do gier single player świadczy także fakt, że odświeża on obraz w maksymalnie 165 hercach, stąd na pewno nie stanie w szranki z e-sportowymi modelami 240- czy nawet 360-hercowymi. Zresztą, na ten moment taki kolos w wersji 240 Hz byłby chyba tylko sztuką dla sztuki, bowiem aby wykorzystać wspomniane 165 Hz i tak już trzeba do tego nie lada komputera. Jak się dodatkowo niebawem przekonacie, proporcje testowanego dziś urządzenia są wręcz idealne do wszelkiego rodzaju sandboksów, wyścigów czy strzelanek. Zwłaszcza tych wysokobudżetowych, przy których monitor może pokazać, na co naprawdę go stać. À propos “stać” – AGON AG493UCX2 kosztuje niemal 5 tys. zł. Mało to nie jest, ale już teraz zapewniam Was, że jeśli szukacie tego typu urządzenia, a kwota nieszczególnie Was wystraszyła, to nie powinniście przesadnie długo zastanawiać się nad zakupem. A teraz – do rzeczy.
AGON AG493UCX2 – montaż, wygląd i jakość wykonania
Testowany sprzęt przybywa do nas w wielkim pudle o wysokości ok. 1,30 m i wadze ok. 20 kg. Nie ma co się jednak dziwić, bowiem sam monitor (wyświetlacz + podstawa) ważą 14,4 kg (przy czym to podstawa jest cięższa, niż wyświetlacz). Wyświetlacz jest też długi na 1,20 m, stąd przed ewentualnym zakupem warto upewnić się, że zmieści się on na biurku (rozstaw nóżki to z kolei 69 cm wszerz i 33 cm w głąb). Wracając jeszcze do “unpackingu”, to mimo iż rysunki na opakowaniu sugerują, aby wyciągać i montować ekran w dwie osoby, to zaręczam, że przy odrobinie siły i ostrożności zrobicie to w pojedynkę. Podczas montażu na pewno pomocne jest to, że dokręcając wyświetlacz do podstawy, nie musimy go trzymać jedną ręką, a drugą dokręcać śrubki. Podstawę wyposażono bowiem szczęśliwie w dwie blaszane wypustki, które należy wsunąć w monitor, po czym już na spokojnie przejść do wkręcania śrub (cztery sztuki, potrzebny będzie klasyczny śrubokręt “krzyżak”). Na pochwałę zasługuje także fakt, że miejsca, w którym podstawa styka się z podłożem są gumowane, dzięki czemu podczas montażu nie porysujemy biurka.
Jeśli chodzi o dodatkowe wyposażenie, to w pudle powinniśmy znaleźć 180-cm przewód HDMI, 180-cm przewód DisplayPort, 180-cm przewód USB-C do USB-C, zasilacz sieciowy, płytę CD ze sterownikami (można je też pobrać oczywiście z sieci) oraz pilota. Ten ostatni to ciekawy i bardzo przydatny element, dzięki któremu dużo szybciej poruszać będziemy się po tzw. OSD. Jak to zwykle w przypadku monitorów bywa, nawigowanie po nim za pomocą fizycznych przycisków umieszczonych na dolnej ramce, najbardziej intuicyjne nie jest. Wyczerpując opis montażu muszę jeszcze zwrócić uwagę na system zarządzania przewodami. Jest on bardzo podstawowy i ogranicza się do przyklejenie za monitorem dwóch plastikowych opasek (są w zestawie) oraz ewentualnego przepuszczenia kabli przez środek podstawy. Tragedii nie ma, ale dane mi było widzieć dużo bardziej przemyślane, a szczególnie – bardziej intuicyjne rozwiązania (np. dodatkowe rzepy na stałe wkomponowane w poprzek podstawy).
Wspomniana podstawa jest konstrukcją szalenie solidną. Wykonano ją ze stali, a dodatkowo jest też elegancko polakierowana. Podobnie elegancko jawi się główna część monitora (wyświetlacz). Ramki są cienkie i gustowne, a dolna listwa sprytnie imituje szczotkowane aluminium. Ostatecznie monitor robi po prostu piorunujące wrażenie. Nie tylko zresztą wyglądem, bo także matrycą (o czym za chwilę). Szkoda tylko, że tył (plastikowy) okrutnie łapie zabrudzenia, takie jak odciski palców. Na szczęście rewers jest umieszczany zwykle przy ścianie, stąd nie jest to wada szczególnie rażąca. Na odwrocie znajdziemy także tradycyjnie złącza. Oprócz zasilania oraz przełącznika On/Off (na lewo od podstawy), namierzymy także jedno złącze DisplayPort 1.4 (to ono obsłuży odświeżanie do 165 Hz), trzy złącza HDMI 2.0, jedno złącze USB-C (z funkcją Power Delivery 65 W – może np. ładować laptopa) oraz złącze słuchawkowe 3,5 mm jack. Co ciekawe, mamy tu także HUB USB, który pozwoli z jednego komputerowego złącza USB zrobić aż trzy. I jeszcze słowem na temat wbudowanych głośników – są one donośne i ostatecznie wcale nie najgorsze, jednak zdecydowanie mają za dużo basu, przez co ogólnie dźwięk wydaje się przytłumiony.
AGON AG493UCX2 – funkcjonalność
Regulacja położenia
Za każdym razem, kiedy chcemy ustawić ekran pod nieco innym kątem, nie musimy mocować się z tym niemal 15-kilogramowym monstrum. Jak na takiego kolosa przystało, otrzymał on bowiem kilka możliwości regulacji położenia. Przede wszystkim ekran da się regulować w pionie (wysokość) na odcinku 10 cm. Warto w tym miejscu podkreślić, że ekran potrafi zejść tak nisko, że zakrywa wszelkie przewody. To tak na marginesie, gdybyście nie chcieli się bawić w skrupulatne zarządzanie kablami. Podstawa monitora okręca się także o 15.5° w lewo oraz w prawo, zaś jej wysięgnik sprawia, że ekran możemy pochylić do dołu o 3.5° oraz do góry o 13.5°. Regulacja położenia jest więc więc wzorowa i nie będziemy tu na nic narzekać.
PbP, KVM
Przestrzeń robocza monitora jest tak obszerna, że grzechem by było, gdyby nie dostał on funkcji Picture-by-Picture. I faktycznie – dostał. Monitor wyposażono ponadto w przełącznik KVM i już spieszę z wytłumaczeniem, do czego się nam takie rozwiązanie przyda. Otóż PbP pozwala na podłączenie do jednego monitora dwóch komputerów (desktopów, desktopa + laptopa, itd.), by wyświetlać z nich treści na jednym, podzielonym na pół obrazie. KVM odpowiada jednak nie tylko za wyświetlanie. Pozwala mianowicie dodatkowo na korzystanie z jednego tylko zestawu klawiatura + mysz. Wystarczy, że przejedziemy kursorem myszy do krawędzi pierwszego pulpitu, by ten przeskoczył (i działał wraz z klawiaturą) na drugim pulpicie. Trzeba przy tym mieć jednak świadomość, że do poprawnego korzystania z tejże opcji, jeden z komputerów musi posiadać złącze USB-C Thunderbolt. Jeśli go nie mamy, pozostaje nam klasyczne PbP, a więc wyświetlanie dwóch pulpitów, przy konieczności użytkowania dwóch zestawów klawiatura + mysz (dla każdego komputera oddzielnie).
Menu ustawień OSD
Jak już wspomnieliśmy, do OSD (menu ekranowe) można dostać się zarówno dzięki umieszczonym w prawym rogu ekranu przyciskom, jak i dzięki dołączonemu do zestawu pilotowi, przy czym zalecam tę drugą opcję. Poniżej zamieszczam kilka przykładowych plansz OSD, ale pozwólcie, że omówię też pokrótce te szczególnie ważne. Dla nas, graczy, istotna będzie chociażby zakładka “Ustawienia gry”. Znajdziemy tu kilka trybów gry takich jak FPS, RTS czy Wyścigi (wyświetlacz dostosowuje się m.in. barwowo do danego gatunku gry), choć można zapisać także dwie własne konfiguracje. Zakładka “Ustawienia gry” pozwala także na włączenie AMD FreeSync Premium Pro, 20-stopniowej funkcji MBR (redukcja rozmycia ruchu) czy “Licznika klatek”, który to nie jest jednak rasowym licznikiem FPSów w grach, a wskaźnikiem aktualnego poziomu odświeżania ekranu. W kolejnych menusach odnajdziemy włącznik HDRu (HDR w wersji dla gier, filmów lub zdjęć), czy zarządzanie kolorami (do tego celu sugerowałabym jednak pobrać dużo bardziej rozbudowane oprogramowanie o nazwie AOC G Menu). Z ciekawostek, w OSD znajdziemy jeszcze timer wyłączania zasilania oraz funkcję “Przerwa”. Jest to nic innego jak cogodzinne pop-upy, przypominające o konieczności zrobienia sobie przerwy od ekranu.
AGON AG493UCX2 – testy, wydajność
Smużenie
Matryce VA mają wiele zalet, ale nie są tak ostre, jak chociażby TN-ki, o czym wspominaliśmy już kilka akapitów wcześniej. I faktycznie, w monitorze AGON AG493UCX2 pewne powidoki występują, ale aby je zaobserwować, trzeba (że tak to ujmę) wiedzieć, gdzie patrzeć. Nie ma tu absolutnie do czynienia z bijącym po oczach smużeniem i to już nawet w tzw. stanie surowym ekranu (bez włączania w OSD funkcji Overdrive czy MBR). W połączeniu z częstotliwością 165 Hz monitor sprawuje się wszak rewelacyjnie i o nieostrym obrazie możemy zapomnieć. Wspomniana funkcja Overdrive (Przyspieszenie) ma trzystopniową regulację, ale jak już wspomniałem – poprawa ostrości jest niewielka, bowiem nawet bez tej funkcji jest bardziej niż zadowalająco. Jednak jeśli zaliczamy się do szalenie spostrzegawczych i wymagających graczy, można sięgnąć po 20-stopniową funkcję MBR (Motion Blur Reduction), która to jednak mimo iż ostrość ruchu jeszcze nieco podbija, to skutkuje przyciemnianiem się obrazu (czym wyższy stopień MBR, tym ciemniej). Dobrze, że MBR w monitorze AGON nie skutkuje zauważalnym migotaniem ekranu, co u konkurencji bywa nagminne. Tutaj więc duży plus.
Równomierność podświetlenia
Kolejną bolączką matryc VA (ze względu na ich budowę) bywa tzw. backlight bleeding, a więc równomierność podświetlenia. Backlight bleeding to nic innego jak “wyciek” podświetlenia spod matrycy. Każda matryca typu LCD jest bowiem podświetlana z tyłu, co czasami skutkuje jaśniejszymi plamami, szczególnie widocznymi na ciemnych ujęciach. W przypadku monitora AGON AG493UCX2 można na szczęście odetchnąć z ulgą. W trakcie nocnego giercowania czy oglądania obfitujących w ciemne sceny horrorów, żadnych jaśniejszych poświat absolutnie nie uświadczymy. Jeśli jednak posłużymy się zupełnie czarną planszą (na potrzeby testowe) to dopatrzymy się lekkich “przejaśnień” w jednym z rogów (górny lewy), ale będzie to raczej doszukiwanie się na siłę. W tym miejscu warto wspomnieć jeszcze o HDRze, który choć zaimplementowany zaledwie w standardzie HDR400, to spisuje się zaskakująco dobrze. Nie jest to zdecydowanie ten typ monitora, w którym HDR jest tak paskudny, że lepiej gdyby wcale go nie było. W takim chociażby Dying Light 2, HDR nie tylko rozjaśniał ciemne fragmenty scen i wyciągał kontrast z najjaśniejszych, ale także dodał grze nieco kolorytu. Co ważne – nie generował przy tym przejaskrawionych, sztucznych, “kłujących” w oczy scen.
Luminacja, pokrycie wybranych palet barw
W specyfikacji monitora doczytamy, że oferuje on maksymalną jasność na poziomie 400 nitów i… nie są to dane dokładne, bowiem w praktyce jest jeszcze lepiej! Monitor potrafi mianowicie wyświetlać biel z jasnością dochodzącą do 550 nitów. Stąd też prawdopodobnie tak sprawna implementacja HDRu. Tak jasny panel pokochają wszystkie te osoby, które pracują / grają w mocno nasłonecznionych pomieszczeniach, bądź mają stanowisko komputerowe naprzeciwko okna. W specyfikacji doczytamy także o poziomach pokrycia wybranych palet barw, które ma szczególne znaczenie, jeśli oczekujemy, aby ekran po prostu nie przekłamywał kolorów czy to w grach, czy podczas oglądania filmów / zdjęć. Producent sugeruje, że monitor jest w stanie zaoferować pokrycie palety sRGB na poziomie 122%, DCI-P3 na poziomie 91% oraz Adobe RGB na poziomie 89%. W rzeczywistości liczby wyglądają nieco inaczej (99,8% sRGB, 87,7% DCI-P3 oraz 79,2% Adobe RGB), niemniej odchyły są tak niewielkie (śr. deltaE sRGB = ok. 2), że pozostaje monitor już tylko chwalić. Na oklaski zasługują nie tylko naturalne, o dużej rozpiętości tonalnej kolory, ale także bliska ideału czerń oraz równomiernie doświetlona biel.
Kąty widzenia
Na koniec sekcji z testami warto wspomnieć o kątach widzenia. Te dla matrycy VA są zawsze lepsze, niż w TN, ale nie tak dobre, jak w IPS-ach. AGON AG493UCX2 cechuje się niemniej kątami widzenia wynoszącymi 178°/178° (w pionie / w poziomie), co czego doczepić się nie można. Oczywiście przechylenie głowy kilka centymetrów w pionie czy poziomie sprawia, że widzimy obraz jako ciut ciemniejszy, ale tenże zakres przesunięcia głowy jest w mojej opinii i tak naprawdę spory. Jeśli siedzimy przed monitorem na wprost w odległości od 50 do 80 nawet centymetrów, to żadnego problemu z kątami widzenia absolutnie nie będzie. Nie ma też się co dziwić, że monitory o takich wymiarach (a przede wszystkim – proporcjach), otrzymują zakrzywienie. Nie tylko wpływa ono pozytywnie na immersję w grach, czy też sprawia, że oczy się mniej męczą (nie muszą tak mocno akomodować), ale sprawia też, że nie występują problemy związane właśnie ze zbyt małymi kątami widzenia.
AGON AG493UCX2 – wrażenia z korzystania
Zalety ultrapanoramicznych monitorów do użytku biurowego już pokrótce wymieniłem, i to na samym początku niniejszego materiału. Dla przypomnienia, tak szeroka matryca pozwala na wygodniejszą pracę z dokumentami, na szybsze poruszanie się po sieci, czy w końcu – na przyjemniejszą (i szybszą!) obróbkę zdjęć i filmów. Użytkując monitor 32:9 pokroju AG493UCX2, największe wrażenie robi jednak bezsprzecznie gaming. Poniższe zdjęcia zaprawdę nie oddają w pełni immersji, oferowanej przez tak szerokie pole widzenia, w dodatku zakrzywione. Zakrzywienie wszak sprawia, że jeśli odpowiednio zbliżymy się do ekranu, naprawdę poczujemy się niczym wewnątrz gry, nie będąc przy tym rozpraszanym niczym innym dookoła. Przyznam szczerze, że granie na testowanym modelu było dla mnie odkrywaniem wybranych tytułów na nowo. Świat Cyberpunka 2077 dużo bardziej zachęcał do powolnej i dokładnej eksploracji każdego zakątka Night City, a przechadzanie się Geraltem, gdy w tle majaczyły ośnieżone szczyty gór, było istną ucztą dla oczu.
Zalety ultrapanoramy 32:9 docenimy także w strzelankach, w tym w sieciowych. Mianowicie dzięki tak sporemu polu widzenia, będziemy w stanie dostrzec i wyeliminować przeciwnika na chwilę przed tym, jak ten zobaczy nas. W parze z ostrością, wysokim kontrastem barw i płynnością ruchów, AGON AG493UCX2 świetnie sprawuje się jednak nie tylko w grach pierwszo- czy trzecioosobowych. Miłośnicy gier wyścigowych nie od dziś budują stanowiska wielomonitorowe wiedząc, jak ciekawym doświadczeniem jest ściganie się dysponując tak szerokim polem widzenia. I znów – nie tylko immersja jest wówczas zaletą, ale także fakt, że podczas jazdy widzimy dużo więcej obszaru po bokach samochodu, przez co chociażby jazda w perspektywie zza kierownicy w końcu ma sens (nie mamy ograniczonego pola widzenia). Jest też bajecznie przyjemna, bo i realistyczna.
AGON AG493UCX2 – podsumowanie
Żegnając się po testach z monitorem AGON AG493UCX2 w głowie miałem jedno – kiedyś taki kupię. Nawet jeśli miałoby to mieć miejsce dopiero w kolejnym wcieleniu. Obecnie przed komputerem spędzam więcej czasu w charakterze biurowym, ale jeśli byłbym zapalonym graczem (albo przynajmniej miał na granie więcej czasu), to AG493UCX2 bezsprzecznie zadomowiłby się na moim biurku. Testowany dziś model skradł me serce nie tylko ze względu na immersję kreowaną przy pomocy rozmiarów, zakrzywienia i proporcji ekranu, ale także pod wieloma innymi względami. AGON AG493UCX2 jest mianowicie konstrukcją bardzo solidną, która otrzymała słuszną liczbę portów, stosowną regulację położenia, a także bardzo dobrą, fabryczną kalibrację obrazu. Dzięki temu już po wyjęciu monitora z opakowania, możemy cieszyć się wzorowymi, nieprzekłamanymi, odpowiednio nasyconymi barwami.
W moim przypadku przydatny okazał się także przełącznik KVM, bowiem zdarza mi się pracować na dwóch komputerach na raz. Zaskakująco udana implementacja HDRu, jasna, ostra, niemal pozbawiona smużeń matryca czy też równomierność podświetlenia to kolejne cechy, które przemawiają za zakupem monitora AGON AG493UCX2. W zasadzie można by było ponarzekać chyba jedynie na to, że matryca o proporcjach 32:9 niekoniecznie najefektowniej wyświetla filmy (generuje wszak czarne pasy po bokach), a także na to, że monitor w cenie blisko 5 tys. zł. nie posiada HDMI w wersji 2.1, co uczyniłoby go zakupem dużo bardziej przyszłościowym. No i mamy jeszcze taki sobie system zarządzania przewodami. Jakby jednak nie było, żaden z powyższych minusów nie jest na pewno krytycznym i w moim przypadku nie zniechęciłby do zakupu modelu AG493UCX2.
Test AGON AG493UCX2
Monitor zapewniający obłędną immersję
AGON AG493UCX2 to bestia. Nie tylko ze względu na swoje gabaryty, ale także z uwagi na dopracowaną, jasną, kontrastową i szybką matrycę, solidne wykonanie, czy przydatne dla gracza funkcje (KVM, sprawny HDR, itp.).
Plusy:
- Świetna matryca - ostra, jasna, kontrastowa, dobrze skalibrowana i o wysokim odświeżaniu
- Dodatkowe funkcjonalność - przełącznik KVM, funkcja Przerwa, HUB USB
- Sporo opcji dla graczy - Tryby gry, Overdrive, doświetlanie cieni, itp.
- Świetnie działający HDR, do uruchomienia z poziomu monitora
- Solidne wykonanie zarówno ekranu, jak i podstawy
- Bardzo łatwy i szybki montaż - nawet w pojedynkę
- Dołączony do zestawu pilot to świetna opcja
- Obecność rozwiązania AMD Freesync Premium Pro
- Immersja w grach nie do opisania
Minusy:
- Wbudowane głośniki donośne, ale przebasowione
- Mile widziane byłoby złącze HDMI w wersji 2.1
- Przeciętne zarządzanie przewodami