Youtuberzy zapłacą za streamowanie gier? Tego chce dyrektor Stadii

Youtuberzy zapłacą za streamowanie gier? Tego chce dyrektor Stadii
PC PS4 Stadia XOne

Alex Hutchinson uważa, że wszyscy youtuberzy powinni płacić za możliwość streamowania gier. Jego opinia wywołała niemałą burzę w mediach społecznościowych.

Użytkownicy Youtube często muszą “oglądać się za siebie” korzystając z materiałów audio do własnych filmów. Ponad ich sławą stoją w końcu prawa licencyjne, i muszą się do nich zastosować. Jednak zdaniem Alexa Hutchinsona, dyrektora kreatywnego Stadia Montreal, powinni oni bardziej przejmować się streamowaniem gier, za które nie zapłacili.

Według Alexa wszyscy youtuberzy streamujący gry powinni wpierw zdobyć odpowiednią licencję od deweloperów na wykorzystywanie materiałów z gier, zarówno w transmisjach na żywo jak i pozostałych filmach. Jednym słowem, powinni oni płacić za korzystanie z prawa autorskiego.

Jak można się domyślać, jego radykalne stanowisko nie spotkało się z aprobatą. Pod jego wpisem na twitterze rozpętała się istna burza, w której nie brakuje krytyki od urażonych streamerów. Wielu z nich uważa, że zapomina o istotnym fakcie, że youtuberzy poprzez swoje filmy z grami pomagają je spopularyzować.

Na sytuację nie została obojętna firma-matka Hutchinsona, Google. Przedstawiciele Google podkreślają, że to tylko jego własne stanowisko, a nie całej firmy.

Ostatnie wpisy Aleksa Hutchinsona, dyrektora kreatywnego w naszego studio w Montrealu, nie są stanowiskiem Stadii, serwisu YouTube i Google.

Między rozłoszczonymi youtuberami a Alexem stanął Richard Hoeg, prawnik na co dzień zajmujący się kwestią licencyjną w dziedzinie gier wideo. Twierdzi on, że streamerzy i twórcy/wydawcy działają ze wspólną korzyścią, ale bez żadnej umowy.

Relacje w branży opierają się na zaufaniu i podejściu – „Nie przyznajemy wam odpowiednich praw, ale nie będziemy wykorzystywali ich zapisów przeciwko wam. Obiecujemy.”

Czy to oznacza, że w przyszłości dojdzie do zmian w ramach publikacji filmów z grami? Najwięksi influencerzy nie muszą się o nic martwić, bo większość z nich i tak jest opłacana za reklamowanie gier. Sytuacja może być jednak niekorzystna dla początkujących stremerów o małych zasięgach.

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie