Retro horror już dostępny na Netfliksie. Wybieraj albo umieraj czeka na pierwszych śmiałków
Dziś premiera nowego horroru produkcji Netfliksa, czyli Wybieraj albo umieraj. Tytuł jest poświęcony tematyce gier retro.
Na Netflix trafiła już kolejna z kwietniowych nowości. Główną bohaterką tytułu jest Kayla, spłukana studentka, która postanawia spróbować swoich sił w starej grze video. W ten sposób ma bowiem szansę zgarnąć nieodebraną nigdy nagrodę pieniężną. Okazuje się jednak, że uruchomienie gry niesie za sobą duże konsekwencje. Jak możemy przeczytać w oficjalnym streszczeniu produkcji:
„W nadziei na zdobycie 125 tysięcy dolarów nieodebranej nagrody pechowa entuzjastka technologii (Iola Evans) uruchamia wyciągniętą ze sterty rupieci mroczną grę survivalową z 80. XX wieku – uwalniając w ten sposób przerażającą klątwę, która powoduje zakłócenia w prawdziwym świecie. Wraz z zakochanym w niej kumplem i programistą Isaakiem próbuje przejąć kontrolę nad złowieszczym programem. W tej mieszance thrillera i horroru kryją się niespodzianki w stylu retro, a jedną z nich jest przyprawiający o gęsią skórkę głos legendarnego Roberta Englunda z Koszmaru z Ulicy Wiązów.”
Reżyserem tytułu został Toby Meakins, dla którego jest to pełnometrażowy debiut. W główną bohaterkę wcieliła się Iola Evans. Oprócz niej na ekranach pojawią się m.in. Asa Butterfield, Eddie Marsan, Robert Englund, Kate Fleetwood, Ryan Gage, Angela Griffin, a także Joe Bolland. Na szczególną uwagę zasługuje również muzyka w filmie – stworzył ją Liam Howlett z zespołu The Prodigy.
Wybieraj albo umieraj można już oglądać na platformie Netflix.