Wszystko co musisz wiedzieć o Skull and Bones. Czy warto było tak długo czekać na premierę?

Skull and Bones to nowa gra prosto od studia Ubisoft. Zapowiedziano ją latem 2017 r. jako piracką, taktyczną i wieloosobową produkcję akcji z otwartym światem. Sprawdźmy więc, czym tak naprawdę jest dawno zapowiedziane Skull and Bones.

Ubisoft zaprezentował Skull and Bones krótko przed targami E3 2017. Pierwszy trailer zwiastował taktyczną grę akcji, w której gracz wciela się w kapitana dowodzącego pirackim statkiem na wodach Oceanu Indyjskiego. Pierwsze reakcje graczy na zapowiedź nie były przesadnie optymistyczne. Wielu narzekało, że to swoiste popłuczyny po bitwach morskich rodem z Assassin’s Creed, a dodatkowo ubolewano na fakt, iż gra mocno stawia na sieciową kooperację, zamiast na fabularnie dopracowaną rozgrywkę dla pojedynczego gracza. Wielu komentowało także, że grafika nie prezentuje poziomu produkcji AAA. Od tamtego momentu Skull and Bones przeszło jednak długą drogę. Weźmy pod uwagę fakt, że docelowo gra miała pojawić się jesienią 2018 roku, a ostatecznie otrzymujemy ją dopiero teraz. Pamiętajmy też, że produkcja była kilka razy restartowana, a jej premiera przekładana przynajmniej 3 razy. Co chwilę otrzymywaliśmy też informacje, że zespół odpowiedzialny za Skull and Bones opuszcza jakiś kluczowy pracownik jak chociażby współreżyser. Jak więc widać – nie było łatwo. Ale obecnie co do gry nie mamy już żadnych wątpliwości. 16 lutego zadebiutowała na komputerach i konsolach nowej generacji. Sprawdźmy, czego się po niej możemy spodziewać.

Spis treści:

1. Skull and Bones – platformy i data premiery
2. Skull and Bones – wymagania sprzętowe
3. Skull and Bones – tło fabularne
4. Skull and Bones – gameplay, singleplayer, multiplayer
5. Skull and Bones – pierwsze opinie

Skull and Bones – platformy, data premiery, ceny

Początkowo gra Skull and Bones miała trafić na pecety oraz konsole PlayStation 4 i Xbox One. Jednak ze względu na przesunięcia premiery i pojawienie się w międzyczasie konsol nowej generacji, Skull and Bones trafiło na PC oraz PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Miało to miejsce 16 lutego 2024 roku. Warto jeszcze podkreślić, że jako iż mamy do czynienia z grą od Ubisoftu, to wersja PC gry dostępna jest na platformie Ubisoft Connect (dawne Uplay) oraz Epic Games. Jeśli chodzi o cenę produkcji, to trzeba przyznać, że kosztuje ona niemało. Edycja Standardowa (PC) to wydatek 249,90 zł, natomiast za Edycję Premium trzeba zapłacić aż 359,90 zł. Jako że w grze pojawia się cyfrowa waluta (złoto), to trzeba mieć także na uwadze, że wydatki na zabawę mogą już tylko dodatkowo wzrosnąć. Pociesza jedynie fakt, że produkcja ma być rozwijana jeszcze długo po premierze, stąd cena za tytuł w stosunku do oferowanego czasu zabawy, przestaje wydawać się aż tak wysoka. Dodatkowo w sklepie Kinguin macie szansę kupić produkcję w bardziej przystępnych cenach.

Skull and Bones – wymagania sprzętowe

Ubisoft podał nie tylko minimalne i zalecane wymagania sprzętowe dla gry Skull and Bones, ale zdradził także wymagania High oraz Ultra, dzięki czemu dokładnie wiemy, jakich podzespołów komputerowych użyć, by móc oczekiwać konkretnych ustawień graficznych. Wszystkie te szczegóły znajdziecie w tabeli poniżej, a ja nadmienię tylko, że aby móc zagrać w Skull & Bones wystarczy nam do tego PC z procesorem Intel Core i7 4790 lub AMD Ryzen 5 1600 oraz kartą graficzną NVIDIA GTX 1060 6 GB lub AMD RX 570 8 GB. Jest więc naprawdę przyzwoicie. Oczywiście, aby skorzystać z takich technologii jak Ray Tracing, DLSS, FSR czy XeSS trzeba będzie wyposażyć się w adekwatną kartę graficzną.

Skull and Bones – tło fabularne

Produkcja studia Ubisoft Singapore rozgrywa się czasach tzw. złotej ery piractwa, na wodach Oceanu Indyjskiego. W Skull and Bones gracz wciela się w korsarza, który poprzez odnoszenie sukcesów w potyczkach na morzu buduje swoją reputację i gromadzi coraz większe łupy. Jako że mamy do czynienia z grą Ubisoftu, a także z otwartym światem, nie zaskoczy Was chyba informacja, że przygodę zaczniemy od małego okrętu, zaś na największe łajby i skarby trzeba będzie sobie zapracować. Hasłem przewodnim gry jest wszak “Od zera do najstraszliwszego pirackiego magnata”. Celem ostatecznym naszego bohatera będzie obalić ludzi u szczytu władzy, by wreszcie skoczyć sobie nawzajem do gardeł w walce o miano najgroźniejszego pirata.

Skull and Bones – gameplay, singleplayer, multiplayer

Choć przy pierwszych zapowiedziach gry Skull and Bones nie było do końca wiadomo, czy oprócz trybu multiplayer otrzyma ona także kampanię dla pojedynczego gracza, to obecnie wiemy już, że gra opiera się jedynie na zabawie sieciowej. Po wcieleniu się w początkującego pirata będziemy mogli zanurzyć się w morskich potyczkach, łupić wrogie statki, a tym samym rozwijać swoją postać. W międzyczasie rozwijać będziemy także swój oręż, a przede wszystkim własny piracki statek. Przemierzając wody od wybrzeża Afryki, aż po porośnięte bujną roślinnością tropikalne wyspy Indii Wschodnich, będziemy nie tylko podejmować się pirackich zleceń, ale chociażby unikać starć z łowcami piratów. Wracając do singleplayera – klasycznej kampanii dla pojedynczego gracza tutaj nie ma, ale nikt nie zabroni nam stawić czoła przeciwnikom w pojedynkę. Pamiętajmy jednak, że w naszych wrogów wcielają się inni gracze, zaś my sami możemy wspólnymi siłami, razem ze znajomymi (lub nieznajomymi) realizować otwarte zadania, by potem dzielić się nagrodami. Warto też wiedzieć, że Skull & Bones będzie na bieżąco aktualizowane. Możemy więc oczekiwać tzw. sezonów, gdzie każdy kończyć się będzie walką z innym pirackim lordem. Nie zabraknie też światowych eventów. Wygląda więc na to, że będzie co robić jeszcze na długo po premierze gry.

Skull and Bones – pierwsze opinie

Począwszy od dnia premiery, do sieci trafiają kolejne recenzje gry i są one dość zróżnicowane. Wszystko zależy od tego, czego dokładnie dany recenzent spodziewał się po grze. Jeśli oczekiwał ciekawej fabuły i zróżnicowanego, wielopoziomowego gameplay’u, to nic dziwnego, że grając w Skull and Bones, mocno się rozczarował, ponieważ jest to tytuł bazujący przede wszystkim na craftingu, rozwijaniu postaci i na zabawie sieciowej. Lepiej więc nie nastawiać się na ambitne przygody, a na akcję i – niestety – swego rodzaju powtarzalność, która jest nieodłącznym elementem tego typu gier. Nie ma też co szczególnie liczyć na smaczki historyczne, które mogłyby być dodatkowym atutem produkcji.

Krytycy docenili jednak oprawę audiowizualną, choć i ona bywa dość nierówna. Nie można jednak narzekać na brak klimatu i angażującą walkę. Koniec końców, ze względu na rozmiar gry i plany dotyczące jej rozwoju, wciąż jest za wcześnie, aby oceniać, czy tytuł osiągnie sukces, czy wręcz przeciwnie. Na szczęście Ubisoft przygotował możliwość darmowego wypróbowania przez 8 godzin, stąd każdy z Was może samodzielnie określić, czy trafił on w Wasze gusta i czy jest tym samym wart zakupu. A jeśli już zdecydujecie, że owszem, to polecamy zdobyć swoją kopię gry za pośrednictwem sklepu Kinguin, gdzie znajdziemy poszczególne wydania w naprawdę przystępnych cenach.

Źródło: Materiał powstał we współpracy z Kinguin.