Test Ozone Ekho H80 RGB – słuchawki dla gracza z dźwiękiem 7.1. W te warto zainwestować
Lecz nie tylko ze względu na przestrzenne brzmienie.
Na rynku pojawił się kolejny model słuchawek Ozone, dedykowany fanom wirtualnej rozgrywki. Testowany headset możemy zaliczyć do średniej półki cenowej – sprzęt nabędziemy za około 380 zł. Niby sporo, lecz po kilkunastu godzinach z Ekho H80 RGB na głowie mogę Was zapewnić, że nie jest to pieniądz wyrzucony w błoto, ponieważ dostajemy od Ozone coś, czego nie znajdziemy nawet w niektórych droższych modelach od innych producentów i wcale nie chodzi mi tutaj o możliwość zmiany naszej barwy głosu na… dinozaura. Zacznijmy jednak od początku.
Słuchawki dla gracza Ekho H80 RGB zostały zapakowane w solidny, wykonany z grubej tektury karton, na którym oczywiście wychwalono najważniejsze funkcje sprzętu. Dzięki temu dowiemy się jeszcze przed podłączeniem urządzenia do komputera, że mamy do czynienia z headsetem oferującym wirtualny dźwięk 7.1, podświetlenie nauszników w pełnej palecie RGB (jest nawet światełko na mikrofonie) czy komfortowe gąbki nauszników. Do tego pilot na kablu i dedykowane oprogramowanie, które pozwoli dostosować dźwięk do własnych preferencji. Na bocznej ściance pudełka przejrzymy specyfikację techniczną (podajemy poniżej) i to w zasadzie tyle. Czas zajrzeć do środka!
Ozone nie pokusiło się o dodanie do Ekho H80 RGB jakichkolwiek gadżetów, zatem w kartonie mamy jedynie głównego bohatera przedstawienia (umieszczonego wygodnie w wyżłobionym, czarnym plastiku) oraz zdawkową instrukcję obsługi, która sprowadza się do wyjaśnienia sposobu instalacji zestawu (podano stronę, z której ściągamy oprogramowanie), przedstawienia funkcji pilota oraz wytłumaczenia, że dioda mikrofonu jest zapalona jedynie wtedy, gdy jest on aktywny.
Ekho H80 RGB – dane techniczne:
- Nazwa: Słuchawki OZONE EKHO H80
- Kod EAN: 8436532173264
- Kod producenta: OZEKHOH80
- Kolor: czarny
- Typ: 7.1 wirtualny
- Podświetlenie: RGB (16.8 mln kolorów do wyboru)
- Membrany: 53mm
- Pasmo przenoszenia słuchawek: 10Hz~20kHz
- Maksymalne wejście: 100mW
- Waga netto: 380 gr
- Impedancja słuchawek: 32 Ω
- Kierunkowość mikrofonu: jednokierunkowy
- Czułość mikrofonu: -38dB
- Impedancja mikrofonu: 2.2k Ω
- Pasmo przenoszenia: 50Hz – 20KHz
- Wymiary mikrofonu: Ø 6 x 2.7 mm
- Mikron: wysuwany
- Możliwość zmiany głosu: Tak
- Podświetlenie LED: Tak
- Długość kabla: 2m
- Złącze: USB
Wyciągamy headset z pudełka, czując pod palcami jakby delikatnie gumowany plastik, na którym co prawda można zostawić odciski palców, lecz wystarczy lekko przetrzeć powierzchnię, by się ich pozbyć. Pałąk pokryto z kolei skóropodobnym materiałem. Na górnej części widzimy wytłoczone logo Ozone, a dolnej – tej stykającej się z naszą głową – trzy poduszeczki, które mają zapewnić komfort użytkowania.
Od razu rzucają się w oczy dosyć duże nauszniki wykonane z materiału przypominającego memory foam. Są naprawdę miękkie i zawierają sporo miejsca na małżowiny, które na pewno nie będą w jakikolwiek sposób ściśnięte. Zewnętrzną stronę nauszników zdobi logo producenta i jak łatwo się domyślić, po podłączeniu sprzętu do komputera rozbłyśnie ono jednym z 16.8 miliona kolorów. W lewej muszli znajduje się wysuwany, elastyczny mikrofon a na gumowym kablu o długości 2 metrów – zakończonym wtyczką USB – umieszczono pilot z czterema przyciskami, których funkcje omówimy w dalszej części testu.
Przed założeniem Ekho H80 RGB warto jeszcze wspomnieć o ośmiostopniowej regulacji pałąka (góra / dół) oraz tym, że jest on naprawdę elastyczny. Duże głowy na pewno się pomieszczą. Kiedy słuchawki wylądują już na swoim miejscu, rzeczywiście odczuwamy komfort nauszników, które nie zgniatają naszej czaszki niczym imadło. Uszy w pełni chowają się wewnątrz gąbek i nic nie uwiera. Po wyregulowaniu pałąka górne poduszeczki zapewniają miękkość i tutaj również nie czujemy ucisku. Dochodzi do tego dosyć dobre wyciszenie dźwięków zewnętrznych i choć producent nie podaje tego ani na opakowaniu headsetu, ani na oficjalnej stronie internetowej, Ekho H80 RGB to ewidentnie konstrukcja zamknięta.
Pierwsze wrażenia wzrokowe, dotykowe oraz po założeniu zestawu na głowę są zatem jak najbardziej pozytywne. Czy zmienię zdanie po kilkugodzinnym graniu? Zanim przejdziemy do wniosków i wrażeń, przyjrzyjmy się temu, co oferuje dedykowane oprogramowanie słuchawek Ekho H80 RGB. A jest tego dosyć sporo…
Od typowych funkcji do naprawdę zaskakujące
Zaczynamy oczywiście od ściągnięcia oprogramowania ze strony podanej w instrukcji obsługi i po krótkiej chwili (drivery ważą 97.5 MB) możemy rozpocząć zabawę z ustawieniami sprzętu. Te zgrupowano w trzech głównych zakładkach.
Na początek zaglądamy do najważniejszej, czyli Speakers, którą podzielono na kilka mniejszych sekcji. Możemy tutaj ustawić głośność na całym zestawie lub oddzielnie dla każdego ucha. Ekho H80 RGB to naprawdę głośny headset, więc nie należy przesadzać z podkręcaniem Volume. Przy około 50 procentach mocy moje uszy zaczynały pękać, zatem przed pierwszym założeniem słuchawek na głowę, pamiętajcie o ściszeniu systemowej głośności do zera i następnie wypróbujcie sami, jaki poziom basów i sopranów zdołacie przyjąć.
W ramach zakładki Speakers zmienimy również Sample Rate oraz skorzystamy z Equalizera. Możemy wybrać tutaj jedno z zaprogramowanych ustawień (np. ACTION, RPG, FPS, MOBA, BASS, MUSIC itd.) lub samemu stworzyć własne ustawienie, nazwać je i zapisać, by w razie potrzeby po prostu wybrać z rozwijanej listy.
W omawianej sekcji możemy ponadto włączyć/wyłączyć takie efekty jak surround (wirtualny 7.1), wzmocnienie dźwięku, dynamiczne basy, normalizację (lepiej słyszalne ciche dźwięki kosztem dynamiki) czy wzmocnienie dla wspomnianego już brzmienia przestrzennego.
Druga główna zakładka – Mic – ogranicza się natomiast do trzech rzeczy, które dotyczą mikrofonu. Jest regulacja głośności, wybór Sample Rate oraz coś zaskakującego, co znajdziemy w sekcji Sing FX. Zaglądając w ten kącik oprogramowania zobaczymy cztery ikony: dinozaura, kreskówkową twarz, mężczyznę oraz kobietę. Włączenie tej opcji i wybranie odpowiedniego rysunku zmienia nasz głos, który jest słyszalny po tamtej stornie kabla. O tym, jak taka opcja wypada w praktyce, przeczytacie kilka akapitów niżej.
Trzecia zakładka – Led FX – pozwala z kolei na zabawę w kolory. Możemy tutaj wybrać dowolną barwę z całej palety RGB, która rozświetli nie tylko oba nauszniki, lecz również logo Ozone znajdujące się na pilocie sprzętu. Szkoda tylko, że dioda umieszczona na końcówce mikrofonu jest nieczuła na nasze kolorystyczne humory i co byśmy nie wybrali, zawsze świeci na czerwono.
Poruszanie się po oprogramowaniu słuchawek Ekho H80 RGB jest banalnie proste i intuicyjne, a sprzęt momentalnie reaguje na wprowadzane zmiany, nie trzeba ich nawet dodatkowo akceptować i zapisywać.
Jak to wszystko sprawdza się w graniu?
Po kliku dniach intensywnego używania sprzętu i wielogodzinnych sesjach grania przyszła pora na wrażenia prosto z pola walki. Czy rzeczywiście testowany headset wart jest swojej ceny?
Wspomniałem już o pierwszych, pozytywnych wrażeniach dotyczących słuchawek. Plastiki, poduszki nauszników i ogólny design zasługują tutaj na pochwałę. Teraz mogę dodać, że nawet po dłuższym graniu z Ekho H80 RGB nie czułem obciążenia głowy, choć trzy małe poduszeczki umieszczone na pałąku mogłyby być nieco grubsze. Korzystałem już z zestawów, które pod tym względem oferowały większy komfort. Z kolei poduszki nauszników nie tylko są wygodne, lecz również bardzo dobrze tłumią dźwięki otoczenia, pozwalając całkowicie zatracić się w wirtualnym świecie.
Bardzo dużym plusem zestawu jest natomiast mikrofon. Mimo że jego pałąk nie jest zbyt długi i nawet na pełnym wysunięciu z nausznika świecąca dioda nie znajduje się tuż przed naszymi ustami, byłem naprawdę miło zaskoczony jakością dźwięku. Osoby, z którymi grałem czy rozmawiałem, nie miały najmniejszego problemu z wyraźnym usłyszeniem moich słów, a po przeprowadzeniu dodatkowych nagrań w rejestratorze dźwięku Windows sam się przekonałem, że nie dość, iż brzmienie mikrofonu jest bardzo głośne, to w tle nie słyszymy praktycznie żadnych szumów. Według osobistych odczuć, mikrofon Ekho H80 RGB wypada nawet nieco lepiej niż ten, który zamontowano w droższym modelu SteelSeries Siberia 350 i o lata świetlne wyprzedza mikrofony takich sprzętów jak Sharkoon SharkZone H30 lub Trust GXT 322 Dynamic Headset, choć te dwa zestawy to akurat niższa półka cenowa, więc nie ma się co dziwić.
Pora w końcu wspomnieć o pilocie zamontowanym na kablu Ekho H80 RGB. Nie można narzekać na jakość wykonania tego elementu, któremu świecące logo Ozone dodaje uroku i pozwala go szybciej namierzyć podczas nocnych sesji. Pilot został wyposażony w cztery przyciski, po dwa na przeciwległych ściankach. Jedna para odpowiada za regulację głośności, a druga służy do włączenia/wyłączenia mikrofonu oraz dźwięku. Przy okazji wychodzi tutaj przydatność diody na mikrofonie. Nie jest ona po to, by nam po prostu świeciło i było bardziej gamingowo, tylko po to, by szybko ocenić aktywność mikrofonu. Gdy jest on wyłączony, dioda jest zgaszona, by znowu rozbłysnąć czerwienią po ponownym naciśnięciu przycisku Mic.
Wirtualny dźwięk 7.1 w słuchawkach Ekho H80 RGB spisuje się naprawdę nieźle podczas rozgrywki i po włączeniu tej funkcji czuć bardzo dużą różnicę w brzmieniu. Headset pomagał mi lokalizować przeciwników odstrzeliwanych w Counter-Strike: Global Offensive czy sieciowym trybie DOOM. Na podstawie odgłosów, kroków czy po prostu wybuchów i strzałów szybko można zorientować się, czy wróg naciera z lewej, z prawej strony, a może czai się tuż za naszymi plecami? Ekho H80 RGB jest naprawdę głośny i w parze z tym idzie prawdziwa moc zarówno niskich, jak i wyższych tonów.
Zestaw dobrze spisuje się również podczas słuchania muzyki. Oprogramowanie słuchawek pozwala przechodzić pomiędzy trybami Muzyka/Film (w zakładce z dźwiękiem surround), a do tego mamy Equalizer, jeśli chcemy uzyskać inne wrażenia z odsłuchu.
Na koniec warto wspomnieć o funkcji zmiany głosu, którą traktuję jako ciekawostkę, choć może rzeczywiście ktoś postanowi namiętnie z niej korzystać. Jak zaznaczałem wcześniej, do wyboru mamy cztery opcje: dinozaura, kreskówkową postać, kobietę oraz mężczyznę. Wybierając pierwszą modulację, mój głos nie przypominał oczywiście prehistorycznego gada. Oglądacie nieraz w telewizji programy, w których anonimowa i przyciemniona postać mówi basowym, zniekształconym głosem? Ot, tak brzmi dinozaur w wykonaniu Ekho H80 RGB! Kreskówkowa postać bardziej przypomina kaczora Donalda po kilku haustach helu, natomiast kobieta… nie przypomina kobiety. Po wyborze mężczyzny mój głos stał się natomiast nieco bardziej basowy.
Przetestowałem również wszystkie opcje na płci pięknej i muszę przyznać, że w tym wypadku zmiana głosu na mężczyznę faktycznie pozostawia niepewność co do tego, z kim rozmawiamy – ktoś mógłby się nabrać. Osobiście nie zamierzam przeobrażać się w dinozaura grając przez sieć, lecz na pewno znajdą się osoby lubiące robić kawały znajomym – ci mają tutaj spore pole do popisu.
Posłuchajcie, bo warto
Headset Ekho H80 RGB to sprzęt naprawdę udany i wart swojej ceny. Za około 380 zł dostajemy mocny dźwięk z opcją wirtualnego 7.1, świetny mikrofon bez szumów i zakłóceń (opinie kilku osób, z którymi miałem przyjemność pograć/porozmawiać), dosyć dobre wyciszenie oraz rozbudowane i proste w obsłudze oprogramowanie. Jedyny minus, który powstrzymał mnie przed wlepieniem testowanemu modelowi maksymalnej oceny, to trochę za małe poduszeczki na wewnętrznej części pałąka, które po dwóch godzinach ciągłego grania mogą lekko dawać się we znaki. No, ale odejść od komputera po takim czasie na krótką przerwę też czasem wypada…
PLUSY:
+ wirtualny dźwięk 7.1
+ proste w obsłudze i rozbudowane oprogramowanie
+ stylowy design
+ mocny dźwięk
+ dobre wyciszenie
+ wygodne nauszniki
+ mikrofon bardzo dobrej jakości
MINUSY:
– wewnętrzne poduszeczki pałąka mogłyby być nieco grubsze