Powrót Silent Hill lub dziwny zbieg okoliczności. Sprawdziliśmy poszlaki Konami
Konami nadal wodzi graczy za nos w kwestii powrotu serii Silent Hill. Niedawne śledztwo w sprawie Abandoned przyniosło ciekawe poszlaki.
Jakiś czas temu informowaliśmy Was o bardzo ciekawym śledztwie graczy. W sieci utworzyła się spora społeczność wierząca, że zmierzające na PS5 i PC Abandoned to w rzeczywistości Silent Hills od Kojimy. Sprawa nabrała rozpędu w ciągu ostatnich dni i chwilowo tkwi w martwym punkcie. Jest równie dużo dowodów za jak i przeciw temu, że słynny Japończyk pracuje nad kontynuacją marki Konami.
Co ciekawe, w sprawę niebezpośrednio zaangażowali się sami właściciele marki. Dziwnym trafem sklep Konami zapowiedział nowe gadżety nawiązujące do serii horrorów. Pokrywa się to czasowo z eksplozją całej teorii spiskowej odnośnie nowej odsłony SH. Ciekawiej robi się jednak, kiedy bardziej zagłębimy się w sprawę.
Konami powoli przywraca Silent Hill do życia
Konami we wpisach promujących nowe gadżety wspomina, że mają one towarzyszyć świętowaniu. Czego? Tego nie wiadomo, ale tak się składa, że we wrześniu Silent Hill 2 będzie obchodzić swoje 20 urodziny. Dodatkowo same gadżety nawiązują właśnie do drugiej odsłony serii. Obecne na grafikach pielęgniarki to modele z SH2, a czcionka użyta w logo gry na ogłoszeniu również jest tą użytą przy drugiej odsłonie serii.
Czy oznacza to, że Silent Hill 2 otrzyma remake albo – o z grozo – remaster? O tym przekonamy się wkrótce. Równie dobrze cała akcja może ograniczyć się do świętowania urodzin SH2 poprzez udostępnienie nowych gadżetów.
Pewne jest natomiast, że Konami coś kombinuje. Jakiś czas temu marka SH nieco powróciła do medialnego życia i pojawiła się chociażby w formie DLC do Dead by Daylight. Jakby tego było mało, Konami niedawno stworzyło konto na Twitterze poświęcone serii, które przy okazji obserwuje jednego ze znanych informatorów, Dusk Golema.
Jeśli spojrzymy na przeszłość wydawcy, to wszystko równie dobrze może być po prostu chęcią zarobienia na gadżetach. Moim zdaniem coś jest jednak na rzeczy. Wydaje się, że Silent Hill nigdy nie było tak blisko powrotu. Zbiegów okoliczności jest wręcz nieprzyzwoicie dużo. Oby cała sprawa nie zakończyła się wypuszczeniem kolejnego Pachinko.