Serial Wiedźmin Netflix. Max Beesley w roli Geralta?
Zobaczcie, jak wyglądał casting do roli popularnego Wiedźmina.
Według najnowszych doniesień, już pod koniec roku mają ruszyć pierwsze zdjęcie do serialu Wiedźmin produkcji Netflixa. Cały czas nie wiemy, kto wcieli się w rolę Geralta, ale dziś mamy jedną z propozycji.
Na casting do wymienionej roli przyszedł Max Beesley, brytyjski aktor, który zagrał w takich filmach jak “Ocaleni”, “Hotel Babylon”, “Ostatni wróg”, czy “Torque: Jazda na krawędzi”. Poniżej znajdziecie materiał wideo z zapisu z castingu.
Co sądzicie o tym, żeby Max Beesley wcielił się w rolę Geralta? Koniecznie dajcie znać w komentarzach pod tekstem.
Serial Wiedźmin Netflixa ma mieć rys wschodnioeuropejski, słowiański
Wielu graczy/widzów obawia się o klimat produkcji, lecz jak zapewnia Tomasz Bagiński w rozmowie z serwisem Wirtualne Media, całość ma mieć słowiański wymiar.
– Wszyscy w zespole chcą, aby serial miał rys wschodnioeuropejski, słowiański. Aby nie był to typowy, amerykański serial. Jak będzie w rzeczywistości – czas pokaże, zweryfikują to decyzje kreatywne. Pamiętajmy, że to praca zespołowa, naprawdę dobre pomysły pojawiają się z różnych stron, miejsc, kultur. Jestem jednym z członków zespołu. Wszyscy pracujemy nad jednym projektem – podkreśla Bagiński w wywiadzie dla wspomnianego portalu.
Twórca Katedry dodał, że Andrzej Sapkowski czuwa nad scenariuszem i jest na bieżąco informowany o stanie prac. Sam Bagiński spotyka się z twórcą uniwersum Wiedźmina, lecz o czym rozmawiają? Tego reżyser nie ujawnia.
Według Tomasza Bagińskiego, serial Wiedźmin Netflixa będzie zawierał sporo zaskoczeń i na pewno wywoła dyskusje: To będzie świetna propozycja dla fanów, ale i widzów na całym świecie.
Serial Wiedźmin Netflixa – premiera
Pierwszy sezon serialu Wiedźmin Netflixa zaoferuje nam osiem odcinków, lecz jeszcze musimy uzbroić się w cierpliwość, aż wszystko zobaczymy. Tomasz Bagiński potwierdził z początkiem lipca na łamach portalu Spider’s Web, że premiera jest jeszcze odległa.
Jestem jednym z producentów wykonawczych i śledzę to, co się dzieje, mam kontakt z ludźmi, którzy przy nim pracują. Praca przy serialu to jest praca zespołowa, nie mogę powiedzieć, że mój wpływ gwarantuje ten jeden jedyny i właściwy sposób odczytania powieści. Showrunnerem serialu jest Lauren Hissrich, która bardzo poważnie podchodzi do tego tematu i wykonała dokładny research. W jej zespole jest wielu ludzi, którzy siedzą w książkach Sapkowskiego, zgłębiają tę kulturę. Jestem bardzo dobrej myśli, chociaż oczywiście zobaczymy, jak to wyjdzie za półtora roku, czyli wtedy, gdy ten serial trafi na ekrany – mówi Tomasz Bagiński.
Ze słów Bagińskiego wynika zatem, że serial Wiedźmin Netflixa zadebiutuje na przełomie 2019/2020 roku.